reklama
Sarka, Ha-nn-ah - A co sądzicie o Falkiewicza? Ode mnie to jest kawałek, ale zaczęłam go brać pod uwagę, bo na stronie Rodzic po ludzku jest, że we wszystkich salach można z osobą towarzyszącą bez dodatkowych opłat. A na Klinikach nie wymagają przypadkiem do rodzinnego ukończenia szkoły rodzenia?
Hm... A wydawałoby się, że już jest inny standard teraz w szpitalach. W moim mówią, że poród rodzinny to jest norma i że nikt nie ma prawa za to pobierać pieniędzy. Co ma szkoła rodzenia do trzymania żony za rękę w czasie skurczu? Na tej samej zasadzie mogliby kobiety na porodówkę nie przyjąć bez szkoły, bo nie będzie wiedziała, co robić. Bez sensu... Ciekawe, kiedy to się zmieni i znormalnieje...
Elena
Grudniówka 2010
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2010
- Postów
- 4 259
a gdzie Elena? Pisałam też do misi26 ale cisza póki co - nie odpisuje...
Jestem ,jestem. :-) Miło mi, że pytasz o mnie. Ja wczoraj byłam kilka godzin na miescie, to wieczorem weszlam napisałam tylko jednego posta. Jakaś zmęczona jestem i lekko zasmucona, bo trzy dni temu wyprowadziłam sie od chłopaka, zeby poszedł po rozum do głowy, a z drugiej strony myslę o porodzie. Tak sie zastanawiam, czy będę wyszykowana jak zacznę rodzić. Wiem, że to śmieszne, ale chcę dobrze wyglądać na porodówce.Nie wiem, czy po porodzie bedę wstanie doprowadzić sie do porzadku.
Tak czytam ile jest juz dzidziusiów, ze bierze mnie stres, ze wkrótce przyjdzie kolej na mnie. Porodu sie nie boję, ale ja lubię mieć wszystko zaplanowane, a moze wszystko inaczej przebiec. Mam troche skomplikowane życie zwłaszcza ostatnio, próbuję je naprostować, ale to nie tylko ode mnie zależy.
Dobija mnie ten mróz już. Agaj mozesz od nas zabrać śnieg i te chmury śniegowe.
Ha-NN-aH
BB fan
Ha-nn-ah - dzięki za info. Ja mam 15 km do Brochowa. Jeśli zacznę rodzić w czasie śnieżycy i korków, to chyba raczej pojadę na kliniki albo zostanę w domku i urodzę na własnej podłodze ;-)
Jak byłam w poniedziałek u lekarki z klinik mówiła żeby wezwać karetkę, oczywiście jeśli masz pewnośc że poród się rozpoczął (regularne skurcze lub odpłynięcie wód). Tak będzie najbezpieczniej, ale zawiozą cię do najbliższego szpitala. To ja już wolę sama się zawieźć tam gdzie chcę. Chyba że to się stanie rano w szczycie i w terminie kiedy Kamińskiego będzie zamknięte. W poniedziek ok 7:30-8:00 droga na kliniki zajeła mi 1,5 godziny od Stabłowic, a tak na sygnele będzie o wiele szybciej. Zwłaszcza że drugi poród może być szybszy. Mam taką nadzieję ;-)
Antylopka
Potrojna mamuska
czesc,
chcialam sie przywitac po powrocie ze szpitala. Adasiowi podróz w śnieżną pogodę (o tak! padał śnieg u nas, ale zostało tylko półcm na trawnikach, bo są 2 stopnie na plusie) posłużyła jako usypiacz, hehe
z porodu i pobytu w szpitalu jestem zadowolona, opisze poród gdzie trzeba, ale jak się zorganizuję w domu po powrocie i bede miala wiecej czasu.
Napisze tez kilka roznic w pielegnacji noworodka i w ogole podejscia do porodu, niektore mnie zadziwily, same zobaczycie.
chcialam sie przywitac po powrocie ze szpitala. Adasiowi podróz w śnieżną pogodę (o tak! padał śnieg u nas, ale zostało tylko półcm na trawnikach, bo są 2 stopnie na plusie) posłużyła jako usypiacz, hehe
z porodu i pobytu w szpitalu jestem zadowolona, opisze poród gdzie trzeba, ale jak się zorganizuję w domu po powrocie i bede miala wiecej czasu.
Napisze tez kilka roznic w pielegnacji noworodka i w ogole podejscia do porodu, niektore mnie zadziwily, same zobaczycie.
Cześć,
A ja od samego rana ryczę... Nie wyczuwam ruchów, od rana kilka takich ledwo ledwo i to po molestowaniu brzucha... Strasznie dziwnie się czuję i właśnie znowu zwymiotowałam:---(. Nie wiem, może już sama siebie nakręcam, a mój J do 20 dzisiaj w pracy...
A ja od samego rana ryczę... Nie wyczuwam ruchów, od rana kilka takich ledwo ledwo i to po molestowaniu brzucha... Strasznie dziwnie się czuję i właśnie znowu zwymiotowałam:---(. Nie wiem, może już sama siebie nakręcam, a mój J do 20 dzisiaj w pracy...
reklama
Podziel się: