myangel lecę z Corku. mąż na szczęście w czwartek do mnie doleci do Pl bo ma urlop. więc do czwartku przezyje, potem będzie gorzej. w sumie też będzie niewielka przerwa bo jeszcze wakacje we wrześniu mamy zaplanowane. najgorzej będzie ten ostatni miesiąc bo od 26 września prawie do końca października będę bez niego. a później już razem na dobre - w końcu.
Winka zjeżdżamy do Polski i na pewno zostaniemy do marca. potem się zobaczy. jeżeli w Polsce się uda ruszyc jakiś interes przez ten czas to może już tam zostaniemy. ale ogólnie to jestesmy tutaj umówieni, że mąż ma pół roku bezpłatnego urlopu i potem możemy tu wrócić. zobaczymy po prostu jak będzie. tyle, że narazie ja więcej siedziałam w Pl a mój A jeszcze do października pracuje i potem do mnie doleci na stałe.
Winka zjeżdżamy do Polski i na pewno zostaniemy do marca. potem się zobaczy. jeżeli w Polsce się uda ruszyc jakiś interes przez ten czas to może już tam zostaniemy. ale ogólnie to jestesmy tutaj umówieni, że mąż ma pół roku bezpłatnego urlopu i potem możemy tu wrócić. zobaczymy po prostu jak będzie. tyle, że narazie ja więcej siedziałam w Pl a mój A jeszcze do października pracuje i potem do mnie doleci na stałe.