dziewczyny mieszkanko jest super, świeżo malowane, panele, glazura, piękna zabudowa w kuchni, całkiem spore to mieszkanie, nie wiedziałam, że na 49 m2 może być tyle miejsca
mebli nie za wiele, i coś pewnie trzeba będzie dokupić, przede wszystkim łóżko małżeńskie do sypialni, bo na razie śpimy na sofie w dużym pokoju, ale czas jeszcze jest więc wszystko powolutku, nie będę się spinać i stresować, bo nie ma sensu, a ślub, wyprawkę i meble i tak trzeba będzie jakoś ogarnąć,
w ogóle się wczoraj dowiedziałam, że siostra C. chce nam kupić fotelik dla Zuzi, a jego rodzice wózek, i wiecie co - powiecie, że wydziwiamy, super, że chcą pomóc, nawet nie myśleliśmy, że się ktokolwiek do czegoś dołoży, ale znająć ich to się boimy, że będzie tak, że jak oni płacą to my nie mamy nic do gadania, a ja się na fotelik uparłam na maxi cosi citi, a wózka jeszcze nie wybrałam, ale chciałabym mieć zdanie bo mama C. jest wielką kobietą i ona wybierze wózek co dla niej będzie lekki, a ja go np nie podniosę, bo ona zdzwiona wczoraj była,że ja chcę na spotkanie z położną jechać, a ona wszędzie chodzi pieszo, ok, czepiam się, ale jak jest ponad 30 stopni, to niekoniecznie mam ochotę iść z buta w pełnym słońcu 5 km, i mam prawo robić tak żeby było mi wygodnie, więc chyba zrobimy tak żeby nie kupowali nam w całości tego wózka, a tylko żeby się dołożyli, bo choć pomyślicie, że zamiast się cieszyć, że ktoś chce pomóc to ja wydziwiam, ale z drugiej strony chciałabym mieć wpływ na to czym moje dziecko będzie jeździć....
w ogóle to mi nogi siadają, pochodzę trochę, rozpakuję kilka pudeł i zaraz mi do d... wchodzą, bolą mnie strasznie, nie wiem czy się muszę rozchodzić, czy więcej na stepperku ćwiczyć, ale jak się zaczyna, że właśnie będzie coraz ciężej, to nie wiem jak się będę za 3 m-ce poruszać....