reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Hej dziewczyny,
ja też mentalnie przygotowuje się na remont pokoju, który mamy zaplanowany na wrzesień. Mam już syndrom wicia gniazda i już dawno pokupywałabym mebelki i wszystko co potrzebne dla malca. A tak trzeba poczekać ;-) i wytrzymać przez jakiś czas w bałaganie :baffled:
 
reklama
ale sie tutaj u nas remontowo przeprowadzkowo zrobilo :) hehe
slomiana wdowa no przy myciu zebow to wybitnie mi sie chce zygac... zawsze myje jezyk i nie raz bylo ze umylam zeby pozygalam sie i zno usialam myc zeby :p ale dzisiaj to mam tragedie nie wiem czy mi cos siadlo na zoladku czy co ale czuje sie fatalnie na zoladku
 
oo widzę, że nie tylko ja się znowu męczę z nudnościami itp. mycie zebów to dla mnie tez masakra...

w ogóle to jak by w tej Irlandii była taka pogoda jak dzisiaj częściej to chyba bym ją polubiła :) te plaże, góry, widoki... byłoby za czym tęsknić. dzisiaj dzień spędziliśmy na plaży :) więcej napiszę później bo zaraz znajomi znowu do nas wpadają :D jutro nadrobie moją małomówność weekendową hehe
 
nie wiem czy nudnosci nie lepsze od zgagi - ja mam wrazanie ze wystarczy sie polozyc by miec zgage. Myslalam ze jak bede eliminowac to, co powoduje zgage, to jakos przetrwam - ale tego jest coraz wiecej ;-) Chyba nalezy przestac jesc :-)
ale jednak tego mycia zebow z nudnosciami nie zazdroszcze ^_^
 
Cześć kochane!!!

jesteśmy już po wakacjach!

było baaaardzo extraśnie:happy:
zaczęło się niezbyt fajnie bo nasz zarezerwowany wymarzony pokoik w góralskim stylu okazał się być jakąś kpiną! W pokoju miało być dosłownie wszystko (wc, tv, aneks kuchenny, internet itd, a facet oferował gościom dodatkowo - basen, super plac zabaw, ognisko, grill, parking strzeżony). W rzeczywistości był to pokoik mieszczący tylko dwa małe łóżka (nas jest troje) i nic więcej. Nawet szafy nie było:szok:, a na owy parking nie dało się wjechać, bo miał tylko jedno miejsce parkingowe:eek:. Ogród wyglądał jak plac budowy i poza stertą gruzu i jakichś starych mebli nie było tam nic!
Jak to zobaczyłam to się z nerwów poryczałam i powiedziałam mojemu S., że ma szukać czegoś innego bo ja nie zostanę w tej norze ani chwili!!!
Pojechaliśmy do pani u której mieszkaliśmy w zeszłym roku aby nam pomogła coś znaleźć i znalazła. Ale zaliczka (150 zł) przepadła!

sporo chodziłam i samopoczucie dopisywało. Pogoda była cudna. Dzidzia chyba lubiła te nasze górskie wędrówki bo calutkie dni przesypiała, a wieczorkami i nocą dawała do wiwatu - istne szaleństwo w brzucholu!
W sumie byliśmy 10 dni i bardzo wypoczęliśmy.
Na jeden dzień skoczyliśmy do Tatralandii. Kasy wydaliśmy względnie:confused2:. Pierogów najadłam się za wszystkie czasy. Tylko oscypków (które szczerze kocham) nie jadłam bo są robione z niepasteryzowanego mleka:-(

Droga powrotna była straszna! Wracaliśmy z Zakopanego do Bydgoszczy....uwaga... 12 godzin!!! Korki korki i jeszcze raz korki. Przebudowy, rozbudowy, remonty itd

trochę Was nadgoniłam i już wyprałam jakąś tonę brudów, więc wychodzę powoli na prostą:-)
 
Ostatnia edycja:
Olcia :**** witaj babo:D:D Fajnie, że wczasy udane :)

Missiiss :) ale Ci głupoty do głowy przychodzą...w garść masz się wziąć i to raz dwa.Tobie spokój potrzebny a nie stresy, nerwy i smutki.... i to na własne życzenie.... no takie rzeczy oglądać kochana....ehhh ja o nie wiem co z Tobą trzeba zrobić.związać łapki i rzutnikiem książki puszczać i same fajne filmy...:)Farby dostałaś od mężulka - to zrób z nich pożytek:):)

No i Sarka Tobie też gratuluję rocznicy:) 7 już... fiu fiu....

Wiolcia ale Ci super z tym weselem, tez bym sobie poszła...non stop jestem głodna a tam tyle jedzonka heheh:)


Ja już w wawie, także urlop dobiegł końca, od jutra zaczynam porządki robić w "kątach":) a są to takie zapomniane szafki z których śmiało mogę wszystko wywalić na śmieci, bo jak mi te rzeczy nie były potrzebne tyle czasu to pewno w ogóle nie są mi potrzebne...a miejsce się przyda:)

w środę mam wizytę:):) ciekawa jestem strasznie czy wszystko ok po ataku skurczy, który złagodniał...od wczoraj tylko kilka razy złapią w ciągu dnia a tak to cisza:):) i głowa taka spokojna wtedy:) super:D
 
Ostatnia edycja:
olcia - fajnie, ze urlop udany :D my moze we wrzesniu wyskoczymy na dlugi weekend do zakopca.

widze, ze remonty u Was na calego! u mnie bedzie tylko malowanie, ale chyba dopiero w pazdzierniku. na razie pracuje, wrzesien mamy wszystkie weekendy juz zaplanowane, a poza tym chce przed malowaniem zrobic porzadki w szafach i pomyslec co gdzie upchac.

ja po weekendzie zmeczona lae zadowolona :D w sobote spedzilismy caly dzien u tesciowej - lezaczkowalismy, objadalismy sie i taplalismy w baseniku Ninki :D dzis spacer, potem basen, a wieczorkiem zaliczylismy jeszcze spotkanie ze znajomymi. takze aktywnie. szkoda, ze jutro trzeba isc do pracy :((((((
 
Wiolcia ale Ci super z tym weselem, tez bym sobie poszła...non stop jestem głodna a tam tyle jedzonka heheh:)
Ta Ewwe kochana nie wiesz, że babie w ciąży nie dogodzisz?? Cista nie będę bo nie ma kremu, gorącego dania też nie bo na bogracz patrzeć nie mogłam, potem placek po węgiersku tez odpada bo na placki ziemniaczane nie mam ochoty, mięso też jest beeee więc w sumie zjadłam jedno gorące danie i tort :/ Tortu dwa kawałki bo i brat mi odstąpił:-D Ale tak się najadłam sałatkami że heeeeejj i pół poprawin z mężem spędziliśmy przy fontannie z czekoladą :-D Niestety jak już się przejadłam sałatką to doszło do mnie, że ona ma fasolkę, groszek i kukurydzę więc w nocy chyba będę latać przez gazy :eek:
Te twoje skurcze to chyba jest normalne... przynajmniej czytałam, że zaczynają łapać aby przygotować organizm do porodu (mimo że jeszcze troszkę czasu jest;-)).


Olcia witaj po urlopie :-) Współczuje przeżyć z rezerwacją bo to faktycznie kpina! I że jeszcze za takie coś przepadła zaliczka to tragedia... oni się chyba z samych zaliczek utrzymują :confused2: Ale najważniejsze, że wyjazd udany! ;-)A co do oscypków to ja je jadłam i to w duzych ilościach ostatnio :happy:
 
reklama
dzień dobry, obudziłam się przed 6 i spać nie mogę, coraz wcześniej się budzę, wkurzające to jest, ale przynajmniej może za chwilę skoczę do sklepu po małe zakupy, bo wczoraj święto, a po przeprowadzce lodówka świeci pustką, wszystkie sklepy zamknięte, dobrze,że teściowa poratowała nas obiadem i kanapkami,

olcia witaj, fajnie, że urlop się udał,

nie wiem czy to kwestia sugestii czy mam podobnie jak niektóre z Was, wczoraj napisałam, że pierwszy raz niedobrze zrobiło mi się w sobotę w czasie podróży do suwałk, ale uznałam, że to przez pogodę, stres, jazdę samochodem, wczoraj czytam Was, a tu piszecie, że Was mdłości dopadły, i dziś obudziłam sie przed 6 strasznie głodna, (nawiasem, coraz częściej budzę się coraz wcześniej i coraz bardziej głodna) poszłam po kanapkę do lodówki, i tak mi się zrobiło na jej widok nie dobrze, że od razu odruch wymiotny, ale głodna byłam więc próbowałam jeść, nie było to przyjemne, ostatecznie udało się jak usunęłam z niej ogórka, pomidora i ser żółty i sama szynka została, mam nadzieję, że te mdłości to nie powtórka z rozrywki z I trymestru, bo nie będę mogła jeść,

dziś w planach dalej rozpakowywanie rzeczy w mieszkaniu i ZAKUPY!!!! I przy okazji obczajanie gdzie co jest w mieście, a zakupy to jakies tam rzeczy potrzebne do domu, ale też skoczę zobaczyć na ciuchy ciążowe, bo własnie dopiero ze wszystkiego wyrosłam, chyba w odpowiednim wątku znów wrzucę foto brzuszka, bo kwiczałam, że taki mały, a teraz w oczach rośnie, z tygodnia na tydzień,

PS. ILE U WAS W BIEDRONKACH KOSZTOWAŁA TA WANIENKA Z KUBUSIEM? BO NIE WIEM CZY SZUKAĆ TU PO SKLEPACH CZY OD RAZU ZAMÓWIĆ NA ALL
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry