reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

fajnie jest miec fajna prace :) ja od 16 roku zycia sobie pracowalam najpierw na zmiane- praca i szkola a pozniej praca, czasem po wiele godzin, teraz mam zwolnienie bo obecne zajecie w sumie nie nadaje sie dla kobiet, a juz napewno nie ciezarnych, i w sumie ciesze sie z tego bo w koncu moge odpoczac a nie cale zycie w biegu, jesli dobrze pojdzie to spedze prawie 2 lata w domu %) bo tu mamy rok macierzynskiego, a pozniej zobaczymy. Raczej nie nadaje sie na tzw kure domowa;) mam straszna potrzebe niezaleznosci :/ wydaje mi sie ze to skutek uboczny rozwodu rodzicow gdzie w konsekwencji mama musiala sama mnie wychowywac i sama o wszystko sie starac a czesto bylo ciezko. Tak wiec narazie nie widze takiej opcji ze moglabym nie zarabiac, ale kto wie moze sie to zmieni ;D
ja też uważam,ze kobieta powinna byc niezależna finansowo od męza/ partnera...oczywiści jest to moje zdanie, wyrobione na podstawie lat obserwacji...nieraz sobie mysle,ze fajnie by było,zeby mój J zarabiał tyle, zeby nie musiała pracowac, ale zaraz po tym refleksja nad ambicjami zawodowymi, checia realizacji siebie, rozwoju...nom trochę przerwy w pracy na pewno mi nie zaszkodzi ;) cieszy mnie spokój mojego zycia, bez stresu, bez spieszenia się ciagłe...zobaczymy na dłuzszą mete, czy mi to bedzie odpowiadało ;)


Ja jak pójdę na L4 to już 4 lata mnie w pracy nie będzie bo wezmę wychowawczy. Pewnie do tej samej pracy nie wrócę mam nadzieję, że uda mi się później znaleźć coś na pół etatu a jak nie to będę siedziała w domku może coś własnego wymyślę. W sumie to mnóstwo czasu i na pewno coś wymyślę.
ja tez się zastanawiam nad macierzyńskim, wszystko zależy od kasy ...pracy mojej nie lubie, ale jest dobrze płatna więc moze ekonomia zwycięży :) mam pewien plan na zmianę zawodowego zycia, jak wszystko sie dobrzeby ułożyło to moze zmienie ja i tez już do aktualnej nie wróce...u mnie pozostaje też pytanie, czy bedę miała gdzie wracać, pracuję w duzym koncernie, w którym niebawem bedą zmiany, więc moze tak jak jednej z koleżanek zaproponuja po powrocie teren np. Poznania ...pożyjemy, zobaczymy :)
 
reklama
nie ma to jak idealny sposób na mdłości - jedzenie. Przynajmniej przez chwilkę czuję się NORMALNIE :D FAJNIE

jOAMAR podziwiam Cię, że wybierasz się na wychowawczy. W dzisiejszych czasach to rzadkość- a szkoda.

Salomii rok macierzyńskiego! Super sprawa. Ja jak urodziłam syna byłam na V roku ( planowaliśmy ciążę więc IV rok miałam bardzo napięty- ale opłaciło się i już V rok miałam lajtowy) nie musiałam pracować. Patrzyłam codziennie jak mój syn rośnie. Mój mąż już nie miał takiego komfortu- co rewanżowałam mu masą zdjęć i krótkich filmików. Z każdym kroczkiem i postępem w życiu naszego syna był na bieżąco. Myślę, że to dużo mu dawało i daje nadal :) Dlatego jestem bardzo "za" w jak najdłuższej możliwości pozostania z takim maluchem w domu.
 
dzień dobry!
Wczoraj się dowiedziałam że koleżanka męża z pracy jest w ciąży- z tego co mi mówił ma termin na 17 grudnia :) Fajnie- tylko ona taka chudzinka że ja teraz przy niej to jakieś monstrum :p To wstyd będzie się przy niej w zaawansowanej ciąży pojawić ..hihihi
no nie mówione, nieraz te chudziutkie dziewczyny też duzo tyją, bo musza trochę nadrobić;-)

Witajcie. Ja sobie wczoraj pograłam i się odprężyłam, po czym mnie mężulo wkurzył i poszłam spać spłakana ;( no ale mamy nowy dzień i już jest dobrze.

joamar na Twoim miejscu nie tęskniłabym za objawami ciązy, ja też nie mam żadnych większych huśtawek nastrojów, ani zachcianek i wcale nie che mieć ;-)
żadnych prócz wczorajszego wieczoru ;-):-D:-D:-D
u mnie również bez wiekszych sensacji, no moze ze snem troche sie pokręciło...ciekawe co na nasze humorki powiedzieli by Nasi Panowie ;-)ciekawe czy tak samo jak my uważaja?:-D

Cześć dziewczynki taki ból ciągnący czy kłucia to chyba NORMA ,często tak mam jak wstaję czy zmieniam pozycję ciała ,To macica się rozciąga i mięśnie się przygotowują na rozrost.Brzuszka nie widać tak jak bym schudła trochę a jem jak słoń,tez macie taki apetyt? już się nie mogę doczekać wizyty a to jeszcze tydzień.Mamy terminy przed świętami ale myślę że jak weżmiemy się za porządki przedświąteczne to szybciej wylądujemy na porodówce.:-D

dzien dobry :) znowu bezsennosc mnie dopadla. tak sobie wegetuje od 5 rano, zdazylam sie juz poplakac!
a tu cos dla mamus :)))
no u mnie tez bezsenności, nie śpię po kila godzin w nocy, a wdzien jestem nieprzytomna...


Mam pytanie do pracujących ciężarówek - idziecie na L4 czy pracujecie do końca? A jeśli chcecie zwolnienie lekarskie to od którego tygodnia/miesiąca??
ja jestem juz...troche za namową gin, bo mówi,ze tyle się nastraliśmy,z e szkoda by było.... poza tym żle sypiamm,a w pracy duzo jeżdże autem wiec nie chce się narazać:tak:
 
tak z innej beczki... szkoda ze nie mozna sobie przylozyc szklanki do brzucha i sprawdzic czy serduszko bije... do 6 maja zejde z tego swiata ze stresu, na dodatek na usg bede musiala udac sie sama :/
 
Salomii my podsłuchiwaliśmy szkraba zwykłym stetoskopem lekarskim. Słyszy się dużo jelitek i tak się zgaduje czy to dziecko czy jelitko szaleje :) mieliśmy z mężem super ubaw. Do tej pory pamiętam kiedy mój mąż poczuł pierwszy kopniak, akurat podsłuchiwaliśmy małego a ten nicpoń kopną w to coś do słuchania. To był prawdziwy kopniak- i fajnie że poczuliśmy go z mężem oboje :D nooo cudowne wspomnienie.

ojj tez bym chciała usłyszeć już to serduszko! Może już równo za tydzień usłyszę!
Czemu będziesz na usg sama? jakiś wymóg?
 
jOAMAR podziwiam Cię, że wybierasz się na wychowawczy. W dzisiejszych czasach to rzadkość- a szkoda.
Ja z Julką też siedziałam 3 lata, bo urodziłam ją na IV roku i jeszcze zrobiłam sobie rok wolnego od pracy. Teraz też nie wyobrażam sobie zostawienia brzdąca w żłobku albo u opiekunki ale ja na szczęście mogę sobie pozwolić na taki "luksus". Bardzo mnie denerwuje, że nasze państwo niby takie prorodzinne a kobiety ledwo co urodzą i muszą do roboty wracać.
 
tak z innej beczki... szkoda ze nie mozna sobie przylozyc szklanki do brzucha i sprawdzic czy serduszko bije... do 6 maja zejde z tego swiata ze stresu, na dodatek na usg bede musiala udac sie sama :/

Ja oczywiście to spokój, że wsio jest ok i jak pójdę 30 kwieta to już serduszko będzie biło i w ogóle będzie wszystko dobrze, a tu nagle taka myśl "udzielam się na forum o świetym spokoju a jak potem będzie przykra niespodzianka i pożegnam się z grudniowymi mamami?", zaraz odgaiam od siebie tę myśle, ale jednak mi się wkradła w głowę :/.


Ale Wam fajnie w tej pracy, że macie rok macierzyńskiego, też bym chciała, bo na wychowawczy się nie piszę, bo to dla nas duza strata fiansowa, zal tak duzych pieniazkow, jakie mamy z mojej pensji, wuięc wychowawczy odpada.
 
niee, niestety moj facet wyjezdza do Polski na tydzien i tak sie nieszczesliwie zlozylo ze akurat wtedy mam usg, probowalam przelozyc wizyte ale niestety nie da sie :/ a po listopadowych przejsciach panicznie sie boje, mimo ze z drugiej strony mysle: dlaczego mialoby byc zle? ale ciagle ten moj rozowy zelowy uplaw mnie przesladuje :/
 
Salomii Z tego co pisały mamy naszych aniołków to upław nie jest niebezpieczny ( zwłaszcza że jednorazowy). Dlatego wierzę że już nie będzie żadnych aniołków na naszym wątku- bo i tak strata tych trzech cudownych mam jest widoczna :( Szkoda, że się tak z tym wyjazdem złożyło. No ale na pewno nie raz jesczze usłyszy te szybkie bumbumbumbumbum :D

kbetina
też mam czaem takie myśli, że za tydzień skończy się piękna bajka. To jest chyba silniejsze od nas.
 
reklama
witam... wiem juz od dluzszego czasu ale odwagi bylo brak... czy cos z moja glowa.... nie bede sie tutaj jakos specjalnie udzielac bo jestem troche przewrazliwiona i nie chce siac wsrod was paniki

wedlug moich obliczen termin na 21 grudnia

nastepna wizyta 6 maja- mam nadzieje ze nie tylko dla mnie bedzie ona szczesliwa
 
Do góry