reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

witam... wiem juz od dluzszego czasu ale odwagi bylo brak... czy cos z moja glowa.... nie bede sie tutaj jakos specjalnie udzielac bo jestem troche przewrazliwiona i nie chce siac wsrod was paniki

wedlug moich obliczen termin na 21 grudnia

nastepna wizyta 6 maja- mam nadzieje ze nie tylko dla mnie bedzie ona szczesliwa

też mam termin porodu na 21 grudnia ;-)
 
reklama
Pati.b I udzielaj się jak najwięcej- każda z nas ma fioła na jakiś punkcie lub jest przewrażliwiona w jakimś temacie- ale razem jest jakoś łatwiej ..mówią w kupie raźniej...heheh coś w tym jest :D
 
tylko ze zadna z was np nie kłuje sie zastrzykami w brzuch nie bierze pewnie luteiny choc ostatnio to standard przepisywany przez lekarzy lub przepisuja duphaston... nie robiliscie tysiecy badan ktore dla mnie moze sa istotne szczegolnie przed ciaza np toxo, cytomegalia itd.. ale jak mowilam jestem niezle przewrazliwiona, i ja jestem przeciwna wczesnym wizytom u lekarza ja nie wierze ze uciskanie powlok brzusznych nie szkodzi naszym fasolkom a usg to wkoncu tez sa jakies fale i mam takie zdanie ze co za duzo to niezdrowo wiec ja narazie bylam u lekarza i dostalam leki i na tym tylko wizyta polegala a dopiero po 7 tygodniu pojde sprawdzic serduszko (jeszcze nigdy go nie slyszalam bo zawsze nie zdazylam, obie ciaze stracilam w 10 tygodniu i w obu ciazach bylam w 5 tygdoniu u lekarza kiedy to serduszko jeszcze nie bije-albo nie widac tego na usg)... a co do ciazy pozamacicznej to gdyby ktoras z was w niej byla to by to wyszlo okolo 6 tygodnia bo bardzo boli, a wczesniej na usg moze sie wydawac ze jest ok znam jedna taka dziewczyne ktora byla u lekarza widziala ladny pecherzyk a pozniej jak ciaza urosla okazalo sie ze to pozamaciczna :-( musiala usunac zdrowa dzidzie :-(

poza tym wierze w swoje dziecie ze da rade i wszystko zniesie :-) musi mi się wkoncu udac zostać mama ziemską

a co do terminu porodu to znam tez metode liczenia 3 miesiace w tyl od ostatniego okresu + 7 dni i wtedy mi wychodzi termin na 23 grudnia ale jakos nie ma dla mnie znaczenia czy 21 czy 23 czy pare dni wte czy we wte moge nawet w swieta na porodowce lezec, wszystko mi jedno :-)
 
tylko ze zadna z was np nie kłuje sie zastrzykami w brzuch nie bierze pewnie luteiny choc ostatnio to standard przepisywany przez lekarzy lub przepisuja duphaston... nie robiliscie tysiecy badan ktore dla mnie moze sa istotne szczegolnie przed ciaza np toxo, cytomegalia itd.. ale jak mowilam jestem niezle przewrazliwiona, i ja jestem przeciwna wczesnym wizytom u lekarza ja nie wierze ze uciskanie powlok brzusznych nie szkodzi naszym fasolkom a usg to wkoncu tez sa jakies fale i mam takie zdanie ze co za duzo to niezdrowo wiec ja narazie bylam u lekarza i dostalam leki i na tym tylko wizyta polegala a dopiero po 7 tygodniu pojde sprawdzic serduszko (jeszcze nigdy go nie slyszalam bo zawsze nie zdazylam, obie ciaze stracilam w 10 tygodniu i w obu ciazach bylam w 5 tygdoniu u lekarza kiedy to serduszko jeszcze nie bije-albo nie widac tego na usg)... a co do ciazy pozamacicznej to gdyby ktoras z was w niej byla to by to wyszlo okolo 6 tygodnia bo bardzo boli, a wczesniej na usg moze sie wydawac ze jest ok znam jedna taka dziewczyne ktora byla u lekarza widziala ladny pecherzyk a pozniej jak ciaza urosla okazalo sie ze to pozamaciczna :-( musiala usunac zdrowa dzidzie :-(

poza tym wierze w swoje dziecie ze da rade i wszystko zniesie :-) musi mi się wkoncu udac zostać mama ziemską

a co do terminu porodu to znam tez metode liczenia 3 miesiace w tyl od ostatniego okresu + 7 dni i wtedy mi wychodzi termin na 23 grudnia ale jakos nie ma dla mnie znaczenia czy 21 czy 23 czy pare dni wte czy we wte moge nawet w swieta na porodowce lezec, wszystko mi jedno :-)

Kochana ja robiłam przed ciążą badania na toxo, CMV, antygen HBS itd, biorę również duphaston, w pierwszej ciąży miałam świra na każdym punkcie teraz staram się uspokoić. Nie jesteś jedyną zeschizowaną i wybadaną na każdką stronę cieżarówką w tym gronie. Ja w pierwszej ciązy miałam usg co 3 tygodnie i dzidzia jest zdrowa a od 25 tygodnia ciazy na szkole rodzenia sluchalam serduszka dzidzi 3 razy w tygodniu. Postaraj się uspokoić bo stres też źle wpływa na dzieciątko.
 
a mi nie chcieli zrobic badan nawet na toxo bo stwierdzili ze to nie potrzebne:/ zrobia pewnie za jakies 2 tygodnie, to ze mam kota po raz pierwszy w zyciu im tez nie przeszkadza, i tu wychodza z zalozenia ze jak kobieta straci 3 ciaze to ew mozna zaczac sprawdzac przyczyne, no w sumie wiem ze sama jestem sobie winna w pewnym sensie ze tak pozno zabralam sie za bobasa ale tak sie zycie ulozylo, i dla mnie czas tez sie liczy ze wzgledu na wiek dlatego nieco panikuje://

Pati.b mam nadzieje ze 6 maja bedzie dla nas szczesliwym dniem i obydwie bedziemy mogly z radoscia oznajmic ze wszystko idzie dobrze, nie wiem co bylabym w stanie zrobic by tak sie stalo:( rozumiem co czujesz w zwiazku z udzielaniem sie na forum.. tez dlugo sie zastanawialam czy nie zapesze pojawiajac sie tu, poprosilam lekarza by nie zakladal mi karty ciazowej bo sie boje, kiedy dziewczyny od nas tracily swoje maluszki serce mi pekalo, jednak czuje sie lepiej kiedy sobie tu popisze bo ze wzgledu na sytuacje tylko kilka osob wie ze jestem w ciazy i nie bardzo mam z kim porozmawiac o swoich obawach. Normalnie znowu sie poryczalam, nie wiem co sie ze mna dzieje yyyhhh chyba uklad nerwowy mi sie rozregulowal
 
kurcze szkoda ze nie zalozylas tej karty ona jest bardzo potrzebna zeby w razie jakichkolwiek zdarzen gdybys wyladowala na pogotowiu lekarze wiedzieli ze jestes w ciazy a karte ciazy nalezy przy sobie nosic zawsze i wszedzie bo wszystko moze sie zdarzyc a jak jej nie bedziesz miala to np przy wypadku zrobia ci rentgena podaja jakies leki itd wiec jak mozecie to zakladajcie je jak najwczesniej.. a badania coż ja robie na wlasna reke bo lekarze wszystko uznaja za przypadek, ja nie ufam w 100% lekarzom jak do ktorego ide to z tysiacem pytan na ktore czesto mam odpowiedzie lub jakies argumenty dlaczego tak a nie inaczej... a sa i tacy lekarze ktorzy polowy badan nie zlecaja bo uwazaja ze nie ma potrzeby albo im sie zwyczajnie nawet nie chce powiedziec ze jest taka mozliwosc ale tylko prywatnie-nie wiem co ich kosztuje poinformowanie o badaniach...
 
mieszkam w Norwegii a tu wszystkie informacje o pacjencie i jego historia medyczna zapisane sa na komputerach, te znowu polaczone sa ze soba siecia ktora umozliwia sprawdzenie jak wyglada sytuacja chorobowa danego pacjeta, wszystko jest dostepne w szpitalach i przychodniach wiec karta w tym celu nie jest mi potrzebna:)
 
aa to co innego :-) widac do Polski informatyzacja wszystkich systemów nie szybko zawita i troche to wkurzajace, w irlandii to nawet do skarbówki nie trzeba latac bo wszystko jest przez neta a tutaj maja jakis mega wielki problem... albo raczej za dużo stołków do obsadzenia
 
reklama
heheh no tu mamy wszystko skomputeryzowane, nie musisz sie praktycznie ruszac z domu, zasilki, rozliczenia podatkowe i rozne zmiany, wszystko mozesz robic przez neta, system dbania o rodzine tez wyglada rozowo, wpierw jesli pracowalac min pol roku masz macierzynski platny 100% przez rok lub 80% przez 12 miesiecy, pozniej jesli zostajesz z dzieckiem w domu do 3 roku zycia dostajesz tzw opiekuncze plus ok 1000 koron rodzinnego, nie sa to wielkie pieniadze ale zawsze cos, no i w sumie z powrotem do pracy tez nie ma problemu, czasem zdarzaja sie takie przypadki w miastach typu Oslo ale tam wszytkiego jest pelno i dosyc kiepsko sie zyje niektorym jak na skandynawskie warunki.
 
Do góry