(: Anka :)
Fanka BB :)
w sobotę byłam na panieńskim i powiem Wam, że imprezy jakoś tak średnio mi się ostatnio podobają. To było w pubie, więc full ludzi, dym, wszechobecny zapach piwka (czyt.nie dla psa kiełbasa;-)), niewygodne kanapy i zadżumione koleżanki = wypad z imprezy po 2,5 godziny i mega zmęczenie
Oj podziwiam samozaparcie i rozumiem przez co przechodzilas. Ja ostatnio jak slysze ze ktos robi impreze w pubie to mowie, ze niestety nie przyjde. Dym mnie wystraszyl wystarczajaco. Co impreza to o 23-24 zmywam sie spac i nie za bardzo imprezuje. Jeszcze bedzie czas nadrobic zaleglosci towarzyskie a po co sie meczyc...
Ja wlasnie tez mialam takie zdarzenie w markecie. Dlugie kolejki, w tym dla kobiet w ciazy gdzie nie podchodzilam bo maz mowil ze nie ma co sie prosic. Widzialysmy jak wczesniej dziewczyna z brzuchem na oko w 8 miesiacu nie zostala do niej wpuszczona. W koncu ja sobie usiadlam za kasami a maz sam stal z zakupami.Dobrze ze z nim bylam, bo bym nie wyrobila w tym tloku. Ale ja wam powiem ze ja i tak bede przepuszczac kobiety w ciazy w kolejkach, bede ustepowac miejsca w tramwaju osobom starszym i kobietom w ciazy i juz! Nie znize sie do poziomu tych nieuprzejmych ludzi myslacych o sobie tylko. A w tramwaju w koncu nie wytrzymam i opieprze ktoregos dnia wszystkich mlodych, ktorzy sa tak zainteresowani tym za oknem.