reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

w sobotę byłam na panieńskim i powiem Wam, że imprezy jakoś tak średnio mi się ostatnio podobają. To było w pubie, więc full ludzi, dym, wszechobecny zapach piwka (czyt.nie dla psa kiełbasa;-)), niewygodne kanapy i zadżumione koleżanki = wypad z imprezy po 2,5 godziny i mega zmęczenie

Oj podziwiam samozaparcie i rozumiem przez co przechodzilas. Ja ostatnio jak slysze ze ktos robi impreze w pubie to mowie, ze niestety nie przyjde. Dym mnie wystraszyl wystarczajaco. Co impreza to o 23-24 zmywam sie spac i nie za bardzo imprezuje. Jeszcze bedzie czas nadrobic zaleglosci towarzyskie a po co sie meczyc...

Ja wlasnie tez mialam takie zdarzenie w markecie. Dlugie kolejki, w tym dla kobiet w ciazy gdzie nie podchodzilam bo maz mowil ze nie ma co sie prosic. Widzialysmy jak wczesniej dziewczyna z brzuchem na oko w 8 miesiacu nie zostala do niej wpuszczona. W koncu ja sobie usiadlam za kasami a maz sam stal z zakupami.Dobrze ze z nim bylam, bo bym nie wyrobila w tym tloku. Ale ja wam powiem ze ja i tak bede przepuszczac kobiety w ciazy w kolejkach, bede ustepowac miejsca w tramwaju osobom starszym i kobietom w ciazy i juz! Nie znize sie do poziomu tych nieuprzejmych ludzi myslacych o sobie tylko. A w tramwaju w koncu nie wytrzymam i opieprze ktoregos dnia wszystkich mlodych, ktorzy sa tak zainteresowani tym za oknem.
 
reklama
wiesz hasło że "ciaża to nie choroba" na niektórych działa za bardzo w drugą stronę, bo skoro tak jest i się o tym mówi to czemu baba ma nie stac tak jak ja w kolejce, no tak myśla, ale inna sprawa jak ciąża nie jest taka do końca cacy, ale tego na plecach napisego nie masz:/
 
Witam się!
w imieniu solenizantki dziękuję - mam córcię Anię :-)
z tym staniem w kolejkach to niezłe miewa się przygody - ja jak mogę unikam w ogóle zakupów, mam męża co kumaty i dobrze wie gdzie co dobrze kupić, ale ostatnioo byliśmy cała trójeczką w tesco, jakoś pod wieczór to mała już powoli robiła się marudna - zbliżała się pora snu, ja jako że nie mam jeszcze bardziej sterczącego brzucha więc nie przedzierałam się do kolejki z pierwszeństwem, bo wystarczyło mi spojrzeć na miny ludzi z małymi co prawda koszami, a my mieliśmy wózek bo to woda to mleko to inne cosik się uzbierało, więc jak mąż zaproponował byśmy skorzystali z tej kasy pierwszeństwa ze względu na moją ciążę, ale mi wystarczyły spojrzenia osób co na mnie od razu po tych słowach spojrzały. więc mówię "nie, jestem jeszcze na nogach ja zesłabnę to po prostu sobie wyjdę ze sklepu, ale z pierwszej ciąży pamiętam smutne doświadczenia "czego tu baba w ciąży się pcha?" takie nastawienie jest wśród teraźniejszego społeczeństwa więc nie pozostaje nic innego jak zakasać rękawy i rozpychać się jak się da, szczególnie uważać na brzuszko. Miałam tak że przy ostrym hamowaniu w autobusie trochę poleciałam na faceta stojącego przede mną, i ten łokciem mnie odepchnął, normalnie zawrzałam ze złości :wściekła/y: bo jakby kopnął mocniej to bym wyskoczyła z pazurami w twarz :angry:
 
oj tak "ciąża to nie choroba" źle mi się kojarzy bo same nieprzyjemności z tego są. W busie postoję bo to nie choroba, pierwszeństwa do kas też nie mam bo to NIE CHOROBA, na imieniny nie pojadę bo się źle czuję a przecież ciąża to nie choroba :wściekła/y:
 
Karolcia - karmienie sztucznym, mlekiem nie warunkuje tego że dziecko szybciej rosnie i tyje. Moja córka na sztucznym i zawsze w środku normy była na 50 centuly, natomias dwulatek kuzynki, na cycku wychowany do 10 miesiąca życia i obecnie ma problem z nadwaga, bo jest na powyżej 90 centyla dla dzieci trzy letnich (a on ma 2 lata), więc sporą nadwagę już ma (obecnie waży ponad 18 kg). Wydaje mi się że to zalezy od genów, ale też od przyzwyczajenia dziecka do diety. Moja młoda nie podjada miedzy posiłkami, natomiast kuzynki maluch od kiedy nauczył się gryźć to wiecznie coś mieli, jak nie chrupki to paluszki, albo coś innego jeszcze, a moja jak nie jest głodna to nie je i nie podjada i nadal jest na 50 centuly :-)

Ja tak o tym wielkoludzie:-D, bo mój mały jest największy wśród dzieci znajomych w podobnym wieku:tak:. Sama się dziwię, że tak szybko rośnie:szok:. Ma 109 cm wzrostu i waży około 19 kg. Rozmiar buta to już 30!:szok::szok::szok: Od początku na siatce zawsze był ponad 97 centylem.:tak:
 
Dziewczyny, co do kas pierwszeństwa w marketach to jest tak. Są po to, by ciężarna, matka z dzieckiem bądź inwalida mieli rzecz jasna pierwszeństwo. My jako ciężarne mamy prawo wepchać się do takiej kolejki, jak to w ogóle będzie możliwe :sorry2:, ale najlepszym rozwiązaniem jest zgłoszenie tego kierowniczce i ona ma obowiązek wpuścić nas jako pierwsze do kasy. Jeżeli tego nie zrobi, to jest to ewidentne łamanie przez nią przepisów o korzystaniu z takich kas i zażalenie można zgłosić do dyrekcji marketu.
Kiedyś oglądałam właśnie program na ten temat i stąd to wiem. Nie wiem jak to się ma do realiów, choć znając nasze społeczeństwo, gdzie panuje totalna znieczulica może być ciężko, a nawet bardzo ciężko. Trzeba mieć stalowe nerwy.
 
A w tramwaju w koncu nie wytrzymam i opieprze ktoregos dnia wszystkich mlodych, ktorzy sa tak zainteresowani tym za oknem.

To też nie dokońca jest tak. Zazwyczaj ustępowałam (gdy jeszcze nie byłam w ciąży) miejsca w tramwajach i autobusach ale jest dzień, że człowiek naprawdę źle się czuje a wszyscy po nim jeżdżą bo im się miejsce należy.
Kilka lat temu jeszcze na studiach miałam taki przypadek. Wyszłam wcześniej z uczelni bo mi było słabo (przy okresie zazwyczaj). Wsiadły babcie i ryją się na mnie. Nie reaguje a i odwróciłam głowę do okna żeby nie prowokować awantury. Babcia na to do innej, że brak kultury itp... Ja mówię że się źle czuję i dlatego siedzę, a ona że jak będę w jej wieku to wtedy będę wiedzieć co to jest źle się czuć i że ona swoje przeżyła i jej się NALEŻY. Ustąpiłam jej miejsca ale mroczki przed oczami itp i chwieję się na nogach. Ta zaczęła na pół tramwaju się drzeć że skandal że wymuszam ustąpienie miejsca. Jak sie po monologu odwróciła i zobaczyła białe zombi :p to od razu zmieniła ton i wstała. Potem miałam własnego ochroniarza, aż pod dom. "Dziewczynka ma siedzieć bo się źle czuje" :p - wiecie jaka satysfakcja!!! :)
Tylko że tych faktycznie mających usprawiedliwienie jest niewiele...

Dlatego ja nawet chętnie ustępowałam jak ktoś się zapytał: "Przepraszam czy mogłaby mi Pani ustąpić miejsca?" nawet bez powiedzenia przyczyny... Pachanie się albo krzyk nic nie daje...
 
Ostatnia edycja:
No moze za ostro powiedzialam. Ja tez wiem ze ktos mlody moze sie zle czuc. Poza tym ja raczej jak juz to mila dla innych jestem, jak mam kogos opieprzac to odrazu rycze :-p No ale zeby w polowie wagonu wszyscy sie zle czuli? Starsza babka stoi, obok ja w ciazy. A widzialam akcje na przystanku, jak wsiadalam, jak wszyscy lecieli zajac miejsca. To inna bajka. Zreszta to samo jest u lekarza, w sklepach itd.
 
Witam dziewczyny - i znów początek tygodnia i znów praca - tyle że bliżej do urlopu :-) uwielbiam takie temperatury 23 - optymalnie.
Wczoraj spotkałam znajomych co to ich ze dwa lata nie widziałam i jak zobaczyłam ich córcię to nie mogłam uwirzyć jak tak można dziecko zatuczyć - mała ma 2,5 roku i waży 32 kilo - masakra. Teraz ją niby odchudzają ale teraz to już chyba troszkę za późno.
Po pracy lecę zobaczyć do lumpeksu bo u nas w poniedziałki dostawa może coś fajnego dla dzidzi wyhaczę. Trzymajcie się cieplutko
 
reklama
Dlatego piszę, że faktycznie tych w potrzebie jest niewiele...
A z tych wyścigów do wolnego miejsca to można się czasem nieźle uśmiać :) Tylko oczywiście trzeba się mocno chwycić poręczy i zejść z linii strzału :D
 
Do góry