Trochę poczytałam o tych torbielach i nie wiem, czy mój Mąż nie ma czegoś takiego... Kiedyś mu wyskoczył mały guzek na plecach - myśleliśmy, że to jakiś syfek i że zejdzie. Nawet Teściowa próbowała to wyciskać :/ Ja się nie tykam, bo jestem przeciwniczką wyciskania czegokolwiek - wystarczy czyścić, osuszać i samo zejdzie. No ale to już parę miesięcy. Zapomnieliśmy o tym i jakoś tak czas zleciał. Może wypadałoby komuś to pokazać. Hm...
Aluśka, a jak u Was to wygląda - ma jakiś kolor?
Aluśka, a jak u Was to wygląda - ma jakiś kolor?