sarka
trójkowa mama
- Dołączył(a)
- 8 Marzec 2005
- Postów
- 4 041
oAluśka rozpedż złe myśli, to na pewno nic powaznego!
Dzieki dziewczyny, rzeczywiście jest biedniutka:-( przed chwilką własnie musiałam wymyć pupsko pod kranem bo walneła lużna kupkę i bez przebrania garderoby tez sie nie obeszło bo i opluta cała mokra, dziąsla tez ma napuchnięte to fakt, więc znowusz sie zbiegło:/ od razu dałam jej czopka bo i ciepła mi się wydawała, termometr mi zwariował bo za każdym razem podaje inną temperaturę a dotąd był niezawodny (Aventa) więc stosuje się metoda "na czuja":// teraz posadziłam moja marudkę w foteliku z chrupem w ręce bo kaszki oczywiście nie chciała, przykryłam kocykiem i pusciłam Teletubisie niech chwilkę posiedzi spokojnie bo mimo choroby ją roznosi a przeciez ważny jest odpoczynek. Do lekarza idziemy przed 18 - czyli przed końcem bo nie udało się przed 13 bo Miluśka spała do 13.10.
ewa eee nie przejmuj się, oni z tej radości że maja Franka przy sobie nie wiedzą co robić zresztą się musisz przyzwyczaić na dziadkowanie, niestety nie jest zawsze takie jak mu chcemy ale wierz mi - nie zaszkodzą dziecku, nie "rozpuszczą go" dziecko sobie sprytnie wyrobi intuicję co może przy dziadkach a co przy rodzicach;-)
Thinka jestem naprawdę pod wrażeniem Lusiowej umiejętności nocniczkowania my z ta przygoda wyruszymy na wiosnę, teraz najzwyczajmniej mi się nie chce, poza tym myslę że to akurat fajny czas bedzie na odpieluchowanie - wiosna, lato
Dzieki dziewczyny, rzeczywiście jest biedniutka:-( przed chwilką własnie musiałam wymyć pupsko pod kranem bo walneła lużna kupkę i bez przebrania garderoby tez sie nie obeszło bo i opluta cała mokra, dziąsla tez ma napuchnięte to fakt, więc znowusz sie zbiegło:/ od razu dałam jej czopka bo i ciepła mi się wydawała, termometr mi zwariował bo za każdym razem podaje inną temperaturę a dotąd był niezawodny (Aventa) więc stosuje się metoda "na czuja":// teraz posadziłam moja marudkę w foteliku z chrupem w ręce bo kaszki oczywiście nie chciała, przykryłam kocykiem i pusciłam Teletubisie niech chwilkę posiedzi spokojnie bo mimo choroby ją roznosi a przeciez ważny jest odpoczynek. Do lekarza idziemy przed 18 - czyli przed końcem bo nie udało się przed 13 bo Miluśka spała do 13.10.
ewa eee nie przejmuj się, oni z tej radości że maja Franka przy sobie nie wiedzą co robić zresztą się musisz przyzwyczaić na dziadkowanie, niestety nie jest zawsze takie jak mu chcemy ale wierz mi - nie zaszkodzą dziecku, nie "rozpuszczą go" dziecko sobie sprytnie wyrobi intuicję co może przy dziadkach a co przy rodzicach;-)
Thinka jestem naprawdę pod wrażeniem Lusiowej umiejętności nocniczkowania my z ta przygoda wyruszymy na wiosnę, teraz najzwyczajmniej mi się nie chce, poza tym myslę że to akurat fajny czas bedzie na odpieluchowanie - wiosna, lato