Sachmecia witaj na forum :-) Z mezem w wakacje zwiedzalismy Szkocje i twoje tereny i musze przyznac, ze pieknie masz :-)
Salomii trzymam kciuki
Oj wystraszylyscie mnie troche, bo ja jadlam fete, a zapomnialam ze jej sie nie zaleca. Ale faktycznie sprawdzam sery pod wzgledem tego, czy sa z pasteryzowanego mleka, wiec malo sie martwie :-) Ostatnio tylko przez pomylke pizzeria (na ktora jestesmy wsciekli, czekalismy ponad 1h i sie pomylili) wyslala nam inna pizze, niz zamowilismy i dostalismy taka z roznymi serami plesniowymi :/ Bylam glodna wiec zjadlam kawalki, ktore nie zawieraly sera z niebieska plesnia, a widzialam tylko zolty ser. Ale troche sie zastanawiam, czy dobrze zrobilam. Eh... ale nie bede sobie znajdywac powodow do kolejnych stresow. I tak juz za bardzo jestem nerwowa.
Co do kotow, to nasze, jak narobia poza kuweta, to znak, ze sa chore. Nauczyly sie szybko. Jak tylko narobily gdzie indziej, np. na panele, zamykane byly w korytarzu, gdzie sa kafelki i latwiej mi posprzatac
bez dostepu do pokoi do odwolania. Nic tak nie wkurza kota, jak zamkniete pomieszczenie, do ktorego nie moze wejsc :-)
Ja zawsze moglam trzymac kota na kolanach, glaskac i jednoczesnie jesc obiad. Teraz w ciazy maz sprzata kuwete, a ja myje rece zawsze po glaskaniu kotow. Dostaja wiec mniej pieszczot, bo ciagle nie moge biegac do lazienki, czego troche nie moga zrozumiec :-) Choc nasze nie wychodza na dwor, wiec mniejsze prawdopodobienstwo, by zlapaly niektore chorobska.