Hej dziewuszki!
Dzięki za kciukasy - egzamin zdany ;-)
Musiałam oczywiście troszkę odreagowac (nie tylko egzamin) i skoczyłam na zakupki - po te spodnie, co ich nie mam. No i słuchajcie zakupiłam świetne dżiny w camaieu oraz w promocji całkiem przyzwoite spodnie za....7,50zł :-) Poważnie
Posprzątałam w chałupie, poprałam, dziecko uśpiłam a teraz wzmacniam się eliksirem leczniczym (bo mnie coś pobiera). A w zasadzie zmodyfikowaną wersją mojej uwielbionej caipirinhi - tylko zastąpiłam cukier-miodem, lód-wodą, limetę - cytryną, tylko cachaca została, ale jej nie da się zastąpic
No i tak raczę się tym eliksirem i czekam na małża:-)
Ciężko mi nadrobic zaległości tygodniowe - może jutro się uda - więc tylko przeleciałam pobieżnie bieżące.
Ewa - ja bym zmieniła lekarkę, bo nie wiadomo co jeszcze "wykryje" u Franka. A zdolna bestia - jak widac, to na pewno coś ciekawego znajdzie. Antybiotyk na infekcję wirusową w zasadzie masz gwarantowany. Pewnie wkrótce wypisze też skierowanie do poradni pulmonologicznej i alergologa.
Ja od swojej zdolniachy uciekłam jak mi kazała wprowadzac gluten kaszką ryżową.
Cwietka - gratuluję!!!! Nie wiem czemu mi umknęło, że się bronisz
Chwaliłaś się w ogóle?? Cofnęłam się specjalnie o kilka stron, żeby zobaczyc o co chodzi z tymi gratulacjami, bo pierwsze o czym pomyślałam, to oczywiście, że spodziewamy się kolejnego dzieciątka :-)