cześć dziewczynki częściej mnie nie bywa tu niż bym tego chciała :-(
w weekend internet tpsy mi zaszalał i nie mogłam posiedzieć ani trochę z wami, więc teraz wykradam czas z pracy...
oświadczam już na dobre że Wiktoria zaczęła raczkować... wiem późno, nie siada jeszcze też ale widzę że się rozwija i jest to mi najważniejsze... mało się nie popłakałam jak zobaczyłam jak szybko i zwinnie jak jaszczurka przesuwa się po pokoju ( na początku "na żołnierza" łokciami się opierając się czołgała się ciałkiem do zabawek, potem było bujanie się do przodu - tyłu i wreszcie parę nieświadomych kroczków z uniesionym brzuszkiem, tyłeczkiem mocno w górze - chyba jej nie za bardzo to się spodobało bo potem znowu wróciła do czołgania się, ale to przez to że ma słabiutkie rączki)
siedzi dobrze przy podparciu, a o staniu mowy nie ma - nogi zawsze idą do góry i siedzi w powietrzu
ech, trochę mi katarem te kilka dni postraszyły dziewczyny, mi nawet tez trochę poleciało, ale już chyba się rozeszło po kościach... mam przynajmniej taką nadzieję
zdrówka życzę wszystkim!