reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
Hejka!
To ja się witam z kubłem herbaty. Z rana kawy raczej nie piję. Przygotowywanie dla mnie tego czarnego napoju, to zadanie Małżona, więc muszę poczekać do popołudniowego ciasteczka ;-) Tylko trzeba cholerstwo zmielić, bo już się chyba skończyło :baffled:

U nas noc z serii kiepskich. Właściwie co godzinę wstawałam. Ida wrzeszczała przez sen, dawałam jej soczek, po pół godzinie znów wrzask - dawałam mleko. W sumie jadła trzy razy w nocy i to porcje dość duże, bo 120 ml. Ja nie wiem, co się dzieje, bo już było pięknie i jadła tylko o 3 i potem o 6, a teraz znów nocne podjadanie :eek: Jak tak dalej pójdzie, będzie najgrubszym dzidziusiem w okolicy :baffled:
 
Hej :)
Miałam zwariowany weekend i zamiast odpocząć to jestem trochę zmęczona a dzieciaki rano pospać nie dały :)
A jak patrzę ile mam sprzątania i prania to "aż miło" ;) Nudzić się dzisiaj nie będę...

miłego dnia :)
 
i ja się witam po weekendzie :)

w sobotę byliśmy na pikniku organizowanym przez lubelskie mpk i Olek naskakał się na dmuchanych zamkach, siedział za kierownicą autobusu gdzie pykał guziczkami ile mu się podobało , zjedliśmy po kiełbasce, nawet oddałam krew :) z czego jestem bardzo dumna bo mogę pomóc każdemu -mam 0rh-. Pierwszy raz oddawałam i to wszystko było takie nowe i fajne i byłam z siebie taka dumna. Za 3 miesiące oddam znowu ( faceci mogą co 2 miesiące). Więcej papierkowej roboty niż samo oddawanie krwi gdzie 4,5 minuty i już :)
Przy okazji dowiedziałam się, że mam hemoglobinę na granicy normy, więc może dlatego ostatnio czuję się ciągle zmęczona.

Starszak chory i nie poszedł do przedszkola.

No i zaczynam dietkę - wstyd przyznać ale przytyłam 4 kilo ;/
 
moja wczoraj w tv zobaczyla krowe - na caly ekran byla - i bylo wilekie poruszenie!!! hahaha

noc srednia, o 4 postanowila ze juz sie wyspala:szok:
 
cześć dziewczynki częściej mnie nie bywa tu niż bym tego chciała :-(
w weekend internet tpsy mi zaszalał i nie mogłam posiedzieć ani trochę z wami, więc teraz wykradam czas z pracy...
oświadczam już na dobre że Wiktoria zaczęła raczkować... wiem późno, nie siada jeszcze też ale widzę że się rozwija i jest to mi najważniejsze... mało się nie popłakałam jak zobaczyłam jak szybko i zwinnie jak jaszczurka przesuwa się po pokoju ( na początku "na żołnierza" łokciami się opierając się czołgała się ciałkiem do zabawek, potem było bujanie się do przodu - tyłu i wreszcie parę nieświadomych kroczków z uniesionym brzuszkiem, tyłeczkiem mocno w górze - chyba jej nie za bardzo to się spodobało bo potem znowu wróciła do czołgania się, ale to przez to że ma słabiutkie rączki)
siedzi dobrze przy podparciu, a o staniu mowy nie ma - nogi zawsze idą do góry i siedzi w powietrzu

ech, trochę mi katarem te kilka dni postraszyły dziewczyny, mi nawet tez trochę poleciało, ale już chyba się rozeszło po kościach... mam przynajmniej taką nadzieję

zdrówka życzę wszystkim!
 
Dobry
Ja połaziłam po mieście, zahaczyłam o fryzjera, kupiłam sobie butki...Załatwia się fajniej bez Lolka ale w domu mi dziwnie bez niego...
 
cześć dziewczynki częściej mnie nie bywa tu niż bym tego chciała :-(
w weekend internet tpsy mi zaszalał i nie mogłam posiedzieć ani trochę z wami, więc teraz wykradam czas z pracy...
oświadczam już na dobre że Wiktoria zaczęła raczkować... wiem późno, nie siada jeszcze też ale widzę że się rozwija i jest to mi najważniejsze... mało się nie popłakałam jak zobaczyłam jak szybko i zwinnie jak jaszczurka przesuwa się po pokoju ( na początku "na żołnierza" łokciami się opierając się czołgała się ciałkiem do zabawek, potem było bujanie się do przodu - tyłu i wreszcie parę nieświadomych kroczków z uniesionym brzuszkiem, tyłeczkiem mocno w górze - chyba jej nie za bardzo to się spodobało bo potem znowu wróciła do czołgania się, ale to przez to że ma słabiutkie rączki)
siedzi dobrze przy podparciu, a o staniu mowy nie ma - nogi zawsze idą do góry i siedzi w powietrzu

ech, trochę mi katarem te kilka dni postraszyły dziewczyny, mi nawet tez trochę poleciało, ale już chyba się rozeszło po kościach... mam przynajmniej taką nadzieję

zdrówka życzę wszystkim!

chyba taka teraz wirusówka panuje...u nas też 31.08/1/09 dzieci rozłożyło- znaczy zakatarzyło, ale nic dalej się nie rozwinęło. W czwartek/piątek im przeszło a od soboty Olek znowu zakatarzony chodzi, tylko więcej kaszle ;/


gratki dla Wiki :) i wcale nie późno - normalnie- o czasie :)

w sobotę zostawiłam milusiuńskich u babci bo chcieliśmy wyjść na walkę kliczko-adamek do pubu, następnego dnia wpadamy do babci tam Mikołaj jakgdyby nigdy nic sam idzie pchając sobie samochodzik-pchacz i cieszy do nas michę- a jak zasuwa :szok::szok::szok:

swoją drogą wczoraj zaczęliśmy oglądać film/ dokument o braciach Kliczko - polecam http://www.filmweb.pl/film/Klitschko-2011-624418
 
Ostatni (podobno) pogodny weekend za nami a Igor od wczoraj wieczorem na antybiotyku - od soboty gorączka ok 40 stopni, no i wylazło - obrzydliwe zapalenie gardła. Jutro chyba do pracy nie pójdę, bo maruda zamarudzi się na śmierć beze mnie. Dobrze, że dzisiaj też wolne...
 
reklama
Ja mam nadzieje, że nie ostatni bo ja go spędziłam w łóżku!!!!!!!!!! Lolo na dworze ale już Fifi nie :-(
 
Do góry