mamolka
Fanka BB :)
Wekuję Frankowi obiadki... Mam nadzieję, że się uda, bo nigdy tego nie robiłam :/
U neurologa ok. Nie musimy już więcej przychodzić. Franek poszedł do pani dr na ręce i zamiast się drzeć, że chce do mamy, to śmiał się do niej, gadał, a na koniec się przytulił i nie chciał zejść :/ Cygańskie jakieś to dziecko...
A jak zobaczył dzieci na korytarzu, to myślałam, że mu oczy z orbit wyjdą. Wyrywał się do nich i piszczał z radości jak głupi. Chyba go muszę do żłobka dać albo co...:/
Lecę, bo parowar piszczy, że zrobi deser. Nie wiem, czy jeszcze będę mieć czas pisać, więc już teraz powiem - do zobaczenia za tydzień Zdrowiejcie wszyscy (łącznie z nami :/) szybko!
super że u neurologa ok!!