reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Sarka, gratuluję zakupu :) Będziesz zadowolona :)

Wracając jeszcze do karmienia, to ja karmię w nocy raz, i to nie za wiele Franek wypija, bo zasypia szybko. Wyeliminowanie ostatniego dziennego karmienia przeżyłam spokojnie, tzn. bez żadnego lekkiego nawet nawału, więc mam nadzieję, że i po skończeniu karmienia szybko się pokarm sam skończy. Zobaczymy.
Kurcze, będąc w ciąży, nie wyobrażałam sobie, że mogę mieć mleko w piersiach, a teraz nie wyobrażam sobie, jak to jest go nie mieć ;)

***
Mam odcisk na ręce od śrubokręta...:/ Tak to jest jak się za późno zabierze za robotę i nie można używać wkrętaka, bo dziecko śpi. A i tak nie skończyliśmy, bo jeszcze trzeba przybić "plecy" gwoździami i parę kołków wbić, a już po 22 i nie będziemy się tłuc. Ale regał całkiem ładny :)
 
reklama
Cześć dziewczyny...znów kope postów mnie nie było:zawstydzona/y: sorki:zawstydzona/y:
Dziś sie jakoś przemogłam i zawitałam:sorry2:
U nas odpukać na razie dobrze tzn. bez chorobowo i mam nadzieję że tak pozostanie co najmniej do końca września :confused: ponieważ 7.09 wybieramy sie na szczepienie , potem jakoś do hematologa no i 20.09 na zabieg podcięcia wędzidełka:tak: kurcze tak ten czas szybko leci ze to już za niecały miesiąc:szok:

Ewa nocne karmienia najbardziej nakręcają laktacje więc skoro nie karmisz w nocy zbyt wiele zakończenie laktacji powinno przebiegnąć bez nie miłych niespodzianek jak nawał pokarmu:confused:
Fajnie ze dużą rodzinkę planujecie:tak:
Sarka fajnie ze jesteś zadowolona z zakupu wózeczka:tak::tak:
Zdróweczka Twojej córeczce podsyłam:confused:
Smile obrotna kobitka jesteś:tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
Tunia to świetnie że ząbki Zuzi wychodzą tak bezproblemowo :tak:
Jak masz teraz możliwość to czemu nieskorzystać skoro wydatki Wam się szykują :tak::tak:
Gufi mam nadzieję że trafisz w końcu do lekarza który będzie wiedział co oznaczają podwyższone płytki i jak ma Wam pomóc bez kładzenia się na oddział...
chociaż szczerze przyznam ze żałuje że jak dostałam skierowanie z Martyną w sprawie nadmiernego ulewania i zaparć nie położyłam się z nią na oddział:-(co mi szkodziło:-(
A co do wagi to może to być jej taka uroda :tak: miała nie dużą wagę urodzeniową to i teraz nie przybiera gwałtownie:tak:
Moja Amandzia na roczek ważyła 8,40kg:cool2: a teraz niebawem 4lata skończy i wazy 15kg:cool2:
Olicia jak sie Oliwka czuje? wysypka sie pojawiła? Super że wyniki moczu wyszły w porzadku:tak::tak: Ps.moja też jeszcze bez zębna
dry.gif

Krolcia jak przetestujesz ten specyfik to daj znać czy sie sprawdził:tak::tak:
ainah21 urocze masz maleństwo w brzuszku:tak:
 
Hej...
Ja wpadam napisać że u nas nieciekawie, noc z niemiłymi przygodami:-( Miluśka w nocy dusiła, dławiła się flegmą tą z kataru, wczoraj dopiero zaczął się jej ten paskudny katar a już takie przypały, coś jej się przy tym głos zmienił, nadal kicha, wyki****e te gile na szczęście ale wygląda koszmarnie...blada, oczy czerwone, taka wymęczona mała moja:-( na 13 idziemy do pediatry... niech nawet da antybiotyk byleby jej szybko ulżyć...gardełko ją chyba nie boli, bo mleko zjadła rano, co prawda niewiele bo ok 100 ml ale jadla a w nocy piła wodę, bo z poczatku jak się tak zaczęła w nocy dusić z taką głęboką chrypą to się wystraszyłam że to krtań:-(...gorączke miała w nocy 38, dałam jej czopka, teraz nie ma.
A w poniedziałek mamy jechać na wakacje, super nie:no:
 
Hej
Sarka - to straszne co piszesz:szok: To ja już chyba wolę naszą sraczkę:dry: Właśnie tego się najbardziej obawiałam zawsze - kataru, flegmy, zapchanego noska, bo przecież takie maleństwa nie potrafią się tego pozbyć i cierpią biedactwa:-( Dużo zdrówka dla MIlusi, tak mi jej szkoda....

U nas lepiej, tzn - wczoraj juz tylko 6 kup, ale jedzie na 2 saszetkach smecty dziennie, więc nie wiem, czy jest się z czego cieszyć.....No nic, pozostaje czekać. Wczoraj jeszcze skonsultowałam się z koleżanką, czy to może być rota bez gorączki. No i okazuje się że bywają takie przypadki, ale wtedy zapach kupy jest kwaśny - taki octowo-drożdżowy, a u nas typowo bakteryjny, więc to nie to. Obawiam się zakażenia bakteryjnego, tylko jakim cudem :confused:- dostaje wszystko świeże (obiady co prawda mrożone, ale przygotowywane co 3-4 dni ze świeżych warzyw i od razu zamrażane). Jak czegoś nie zje, to wywalam, nie zostawiam na później:no:

U nas dla odmiany burza:dry: znowu....wczoraj w taką burzę z mega-ulewą wracałam z pracy. Miałam co prawda parasolkę, ale zupełnie zbędną, bo i tak dawało z boku. W zasadzie nawet mi przeszkadzała w podtrzymywaniu spadających z tyłka spodni - tak nogawki nasiąknęły wodą:-D Sytuacja była dość komiczna i nie mogłam powstrzymać śmiechu. A jeszcze jakiś facet przebiegając na czerwonym został otrąbiony i z wrażenia pogubił buty, a potem czekał aż samochody przejadą. I tylko patrzył czy jeżdżą po jego butach:-D Nie, no ubaw po pachy:-D
 
ale dzisiaj smetna pogoda. ale chyba wyjdziemy do meisnego chociaz, bo na oabid nic nie mam :-D

sarka fajnei ze z XA jestes zadowolona, ja w moim baby design sprint z budki jestem strasznie niezadowolona, za krotka stanowczo. pocieszam sie ze zuzka az tak bardzo tego nie potrzebuje jak swieci zlonko, no ale jak pada to budka nie chroni jej wcale. a czasami dla kilku kropel nei bede zakladac folii przeciez.
Troche zaluje ze kupilam ten wozek, chociaz pozytywoww ma wiecej niz negatywow. wszyscy sie jemu przygladaja jak nim jade haha
Ale jednak pompowane kolka z gondoli to bylo to :-D

Tunia i brawo dla Ciebie dziewczyno! bez sensu sie zajezdzac dla jakais oszolomow.


Ja mysle nad jakas praca dorywcza w domu i cos wymyslic nie moge. :-( a dodatkowa kasa bby sie przydala.
 
Hejka!
U nas burza była w nocy, ale za to taka meeega. Obudziliśmy się wszyscy, Idziaka trzeba było wziąć do nas, bo miała oczy jak pięć zł i była straszliwie zdziwiona tymi migającymi światełkami. Pioruny biły właściwie bez przerwy. Na szczęście, jak się tylko trochę uspokoiło, zasnęła ładnie.

Sarka - współczuję bardzo. Biedna Milusia :-(

Ewa - te Twoje przepisy są zabójcze. Sernik z Ferrero wprawdzie nie jest dla mnie, bo Ferrero nie lubię, ale z ciekawości rzuciłam okiem na inne przepisy i już miałam lecieć do sklepu po składniki do innego ciasta, ale... uświadomiłam sobie, że w lodówce stoi sernik kajmakowy i bez sensu robić kolejne ciasto, skoro stare niezjedzone :-D

U mnie dół od 2 dni, ale o tym może później na zamkniętym...
 
hej


Oliwka wysypki nie dostała czyli to jednak ucho:( ja się chyba potnę! Już mam dość. Oczywiście kolejny antybiotyk (dobrze, że miała chociaż 2-midsięczna przerwę biedulka)
dzisiaj napiernicza mnie bańka tzn będzie burza. Od tego roku tak mam że jak mnie boli łepetyna to wiem, że będzie burza na 100% - chyba się starzeję:///
wczoraj odwiedziły mnie 3 koleżanki z LO i powiem Wam, że świetnie było się spotkać. Jedna mieszka w UK i ma 2 dzieci, jedna właśnie się rozwiodła, jedna jest singlem i pnie się po szczeblach kariery...dziwnie to zycie się układa...oczywiście kolejne spotkania już są ugadane:)


sarka całuski dla Milusi. Wiem co to znaczy choroba dziecka niestety i najgorsza wg mnie jest ta bezradność. Człowiek najchętniej wziąłby wszystko na siebie, ale sie nie da...oby było lepiej!

cristal jesuuuuuuuu ale się uśmiałam z tego faceta:-D a co do Twoich spodni to się nie wypowiem bo mnie zazdrość pożera:/// ja przez wakacje odpuściłam dietę i wczoraj jeszcze były te koleżanki i jeszcze zrobiłam na obiad lasanie...ehhhhh
 
Hello
Ten praparat SIo to chyba spoko jest bo tez na osy których nie cierpie,no i widzę ze nie drogi,ja kupiłam Orinoko za 20zl,co prawda na komary ok ale o osach nic nie pisze.Poza tym smaruję Miko olejkiem waniliowym i komary nie kąsają :-)
 
reklama
Tunia, tak to jest niestety z tymi kredytami. Ja mam umowy o dzieło i mnie nie brali pod uwagę przy braniu kredytu. Ale Mąż półtora roku temu też był na umowach o dzieło, tylko że w jednej firmie, odnawialnych co miesiąc od 2 czy 3 lat. I jego wzięli pod uwagę.
My wzięliśmy kredyt jeszcze przed ciążą, więc o tyle było łatwiej. I na dopłaty się załapaliśmy.
Podżyrowali nam kredyt moi Rodzice - może to byłoby dla Was rozwiązanie? Ich dochody dodali do naszych i mogliśmy wziąć tyle kasy, ile chcieliśmy. Jedyny minus jest taki, że lata spłaty ustalało się według najstarszego kredytobiorcy, a że kredyt można brać do 75 roku życia, to nam zostało (patrząc na Tatę) 23 lata. Ale i tak potem to zmniejszyliśmy i wzięliśmy na 18 lat - dało nam to kilkanaście tysięcy odsetek mniej!

***
Regalik już stoi w pokoju. Jak Frulo zaśnie, to się nim zajmę. Franek zabrał dla siebie dwie tekturki i ma nową zabawkę ;)

A ja jestem zmulona, bo dostałam dziś okres... Wyszło mi z obserwacji, że owulacja mi się do tyłu o pół tygodnia przesunęła - no i zgadza się. Koniec cyklu też nadszedł pół tygodnia wcześniej. Ale to dobrze, bo nic mi "nie grozi" na weselu.

Przy okazji wesela - nasza pediatra wczoraj jak się dowiedziała, że mamy wesele niedługo (jakoś tak się zgadało), to od razu pogratulowała Frankowi, że będzie miał kuzyna :/ Jakby już nie można się było żenić bez ciąży :/ Co za baba...

***
Podjęłam się napisania modlitwy wiernych na ślub Szwagierki i od dwóch dni nad nią się męczę...:/ Masakra... Pisałam kiedyś mojemu Bratu modlitwę, ale nie mogę jej nigdzie znaleźć... I muszę od nowa tworzyć...
 
Do góry