Hejka!
Przeczytałam tylko ostatnie 3 strony - za długo mnie nie było, żeby nadrabiać resztę. Mieliśmy straszne burze i wywaliło neta, a wczoraj wracaliśmy do Wro. no i całe rozpakowywanie Przywiozłam furę warzyw od rodziców i dzisiaj cały dzień kroiłam marchewkę do mrożenia Przy każdej kolejnej zadawałam sobie pytanie: "po kiego grzyba mi tyle marchweki???".
Ewa - ja zawsze chciałam być dawcą, ale... ważyłam za mało A potem okazało się, że mdleję przy pobieraniu, więc nie mam szansy na darmowe czekolady ;-)
Cristal - całuski dla Srulka. Oby go marchwianka zakorkowała.
A o co chodzi z Bodzią? Czemu jest u mamy? Na wakacjach?
Przeczytałam tylko ostatnie 3 strony - za długo mnie nie było, żeby nadrabiać resztę. Mieliśmy straszne burze i wywaliło neta, a wczoraj wracaliśmy do Wro. no i całe rozpakowywanie Przywiozłam furę warzyw od rodziców i dzisiaj cały dzień kroiłam marchewkę do mrożenia Przy każdej kolejnej zadawałam sobie pytanie: "po kiego grzyba mi tyle marchweki???".
Ewa - ja zawsze chciałam być dawcą, ale... ważyłam za mało A potem okazało się, że mdleję przy pobieraniu, więc nie mam szansy na darmowe czekolady ;-)
Cristal - całuski dla Srulka. Oby go marchwianka zakorkowała.
A o co chodzi z Bodzią? Czemu jest u mamy? Na wakacjach?