reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Pewnie że lepiej wcześniej niż później. W poprzednim cyklu spóźniła się 3 dni a teraz przyszła szybciej o 3 dni, więc bilans na zero:laugh2:. Zresztą mogłam się tego spodziewać. Tak i przed ciążą miałam, że jak było spóźnienie, to potem było szybciej.

A te komarzyska to jakieś mutanty w tym roku:wściekła/y:!!! Mały też ma właśnie takie krostki podchodzące płynem nawet(taki zaschnięty jasny strupeczek) Masakra normalnie, a wcześniej bąbel to wielkości pięciogroszówki normalnie jest:szok:! I strasznie długo utrzymuje się ślad.

Sarka
jak tam mężuś już obrobi co ma obrobić to pochwal się zdjęciami.
 
reklama
Dzień dobry :)
U nas też słonko - fajnie :) Tylko Mąż zabrał auto z wózkiem w bagażniku :/ No ale Franek dalej ma katar, więc na razie nigdzie nie wychodzimy. Po obiedzie czeka nas i tak podróż w chuście do fryzjera... Katar przezroczysty, więc nie ma się raczej czym martwić. Tylko Pucek nie daje sobie go wydmuchać i chodzi taki siąkający. Mam nadzieję, że to na zęby. Tylko że na dziąsłach dalej nic nie widać...:/
 
Dzień dobry kochane!

A te komarzyska to jakieś mutanty w tym roku:wściekła/y:!!! Mały też ma właśnie takie krostki podchodzące płynem nawet(taki zaschnięty jasny strupeczek) Masakra normalnie, a wcześniej bąbel to wielkości pięciogroszówki normalnie jest:szok:! I strasznie długo utrzymuje się ślad.


ja z tymi komarami to już podjęłam walkę - te wtykane do gniazdka preparaty zakupione, bo mi Anię tak podziabały że szkoda na nią patrzeć, najpierw po ugryzieniu było opuchnięcie, póżniej sączył się jakiś płyn z burchli, a teraz przyschnięte strupki (po 3-4na miejscu jednego ugryzienia) no i teraz czerwone placki wielkości greckiego orzecha. byliśmy w zeszłym roku z jednym takim ugryzieniem na pogotowiu - stwierdzili że dziecko po prostu jest bardzo uczulone na komary, od swędzenia tylko zapisali fenistil
 
Krolcia, no coś Ty... A to dopiero drugi dzień... No to nieźle.

My w tym roku w ogóle nie jesteśmy pogryzieni. U nas są silne wiatry na wzgórzach, więc w dzień nie ma komarów. Wieczorami raczej siedzimy w domu, bo Pucek śpi. A w oknach mamy moskitiery - żadne preparaty gniazdkowe ani lampy nigdy nie pomagały. Moskitiera to najlepsze, co może być. Okna cały czas otwarte albo uchylone, a w domu ani komara, ani muchy - rewelacja. My mamy takie na ramach, robione na wymiar, zahaczane o uszczelki okien, ale można kupić też za grosze siatkę z taśmą i przykleić ją do okna.

Frulo śpi, obiad ogarnięty, poczytam sobie teraz, bo jestem chwilowo bezrobotna. Muszę w końcu napisać recenzję tych mitów dla dzieci...
 
ja mam moskitiere na tasmie tylko sie mi odkleja ta tasma :/ u malej w pokoju na ramie moskitery kupis nie moge, bo jak ocieplali blod to w zasadzie mamy rame okienne z boku pod styropianem :/ ze sie otwiera okno i zaraz przy uszczelne juz jets tynk masakra.
ale co jakis czas podklejam i jakos dajemy rade, jeszcze w kuchni misze zamontowac moskietere zeby robic przeciagi :) jak nas nie ma.

doliczylam sie dlaczego mam dosc ostatnio zwojego dziecka - ma skok 36tygodnia masakra.
 
Ewa jak przeczytasz te mity daj i tu recenzję, będę wiedziała czy się rozglądnąć za tą książką dla dzieci, moja Ania przepada za książkami, dziwnie że jeszcze nie czyta, ale już literki niektóre poznaje, swoją drogą w biedronce rzucili chrupki "Witaj szkoło" właśnie z literkami, to miała sobie zabawę na śniadanie jedna no i Malusi-Pusi też się dostało parę literek :)
 
To ja wczoraj w sklepie wyczaiłam makaron dla dzieci w kształcie literek.
Podpis na paczce mnie rozbawił:-D- "Bądź detektywem i znajdź pierwszą literkę wyrazu, który powie mama". Wyobraźnia zadziałała i już widzę dziecko grzebiące paluchami w zupie w poszukiwaniu literki.
 
To ja wczoraj w sklepie wyczaiłam makaron dla dzieci w kształcie literek.
Podpis na paczce mnie rozbawił:-D- "Bądź detektywem i znajdź pierwszą literkę wyrazu, który powie mama". Wyobraźnia zadziałała i już widzę dziecko grzebiące paluchami w zupie w poszukiwaniu literki.
buhahahaha!
no chyba że zabawa odbędzie się przed ugotowaniem zupy, tylko wtedy taki powalany makaron raczej do zabawy się nada a nie do jedzenia :)
albo pozostaje jeszcze grzeczne wyławianie makaronu łyżką
 
reklama
Hejka!
Ja w końcu wyspana :-) poszłam spać o 10 i w nocy zaliczyłam tylko 2 pobudki na jedzenie. Może te cholerne zębiska dadzą nam troche spokoju :sorry:

Nie wiem, co Wy z tymi komarami? Ja nie narzekam. Nogi mam trochę pogryzione, bo polazłam kiedyś skoro świt zbierać maliny, a w krzakach jest dość dużo wilgoci no i mnie pocięły, ale w domu tego cholerstwa nie ma, chociaż śpimy przy otwartym oknie (a na wsi jestem obecnie)

Ewa - to z włosami mamy podobnie - też nie lubię niczego z moja głową robić (poza codziennym myciem oczywiście). Każdy fryzjer ma przykazane, żeby mnie tak obciąć, żeby nawet grzebień nie był potrzebny. A wolę krótkie, bo wtedy nawet suszarki przez pół roku mogę nie używać ;-)
 
Do góry