Renczysia, u nas problemów jako takich nie ma, ale kupy zawsze wywoływały suszone śliwki, ewentualnie sok śliwkowy. Może spróbuj podać ze dwie kropelki esputikonu - brzuszek się rozluźni i coś może młody wygniecie.
My dziś próbowaliśmy dać Frankowi na drugie śniadanie trochę mm. Niekapka zupełnie nie czai - zaczął go gryźć, tłuc w butelkę - zabawa była niezła, ale nic nie wypił Z 360 trochę pociągnął, ale niezbyt mu smakowało...:/ No i nie wypił w sumie w zasadzie nic. Jutro próbuję znowu. Po 30 ml na razie, żeby tylko zaskoczył. Bo inaczej nie uda mi się go odstawić...
Pocieszam się, że kaszką na początku też pluł, a teraz to jego ulubiony posiłek. Tylko ciekawe, ile to potrwa.
A dziś w nocy tylko jedna pobudka! I to przed 5! A pobudka ostateczna nie o 6, ale o 7.30, więc jestem nieźle wyspana
***
Lecę robić kurczaka z brzoskwiniami na obiad, bo Frulo zasnął i jest spokój
My dziś próbowaliśmy dać Frankowi na drugie śniadanie trochę mm. Niekapka zupełnie nie czai - zaczął go gryźć, tłuc w butelkę - zabawa była niezła, ale nic nie wypił Z 360 trochę pociągnął, ale niezbyt mu smakowało...:/ No i nie wypił w sumie w zasadzie nic. Jutro próbuję znowu. Po 30 ml na razie, żeby tylko zaskoczył. Bo inaczej nie uda mi się go odstawić...
Pocieszam się, że kaszką na początku też pluł, a teraz to jego ulubiony posiłek. Tylko ciekawe, ile to potrwa.
A dziś w nocy tylko jedna pobudka! I to przed 5! A pobudka ostateczna nie o 6, ale o 7.30, więc jestem nieźle wyspana
***
Lecę robić kurczaka z brzoskwiniami na obiad, bo Frulo zasnął i jest spokój