reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Franol zasnął o 19... Ciekawe o której się obudzi :/

Asia, jeśli Tatę wypuścili, to pewnie był to lekki zawał. Niech teraz dużo odpoczywa i w ogóle przystopuje trochę tempo życia. Mój Tato jakiś czas temu wylądował u lekarza, bo nie był już w stanie nawet po schodach wejść bez zadyszki. A on jest z ludzi, którzy lekarzy unikają jak ognia, a pracują za czterech. No i na EKG wyszło, że miał 2 zawały - nawet nie był z nimi u lekarza. Potem zrobili mu przetykanie żył i jest jak nowo narodzony. Tylko że on poszedł do szpitala jak było już bardzo źle. Musicie teraz być czujni i jak tylko Tato będzie widział, że jest słabszy, to niech od razu idzie do lekarza - od razu postawią go na nogi.

***
Kurcze no... Jak ten mój Mąż wróci, to najpierw go przytulę, a potem zabiję... Jak tak można?...
 
reklama
Ewa a może on nie ma roaminga? albo padła komórka? albo zgubił ją wszystko się zdarza, ale na pewno niedługo stanie na progu waszego mieszkania.
dostałam i ja paczkę mleków gerbera, przyda się jak zdecyduję leczyć się, bo na razie przez karmienie lekarz nie podjął się podawania hormonów...
 
Nie ma, ale nie jest tam sam. Miał dać znać przede wszystkim przed przekroczeniem granicy, a potem na maila, że dojechali. Komórkę ma włączoną, bo moje smsy dochodzą, no to mógłby już już pożyczyć od kolegi telefon, żeby jednego smsa wysłać, jeśli maila nie może.

Pomału przestaję się denerwować o niego, a zaczynam denerwować na niego...

***
To nikt nie chce tych próbek Gerbera? Co ja z tym zrobię?:/
 
Ewa a ja własnie weszłam, żeby sie dopytac o męża..A może mu ktos komórke ukradł a on nie pamieta Twojego numeru??? Mój nie pamięta mojego..
 
Pamięta, na 100%. Zresztą ja mam prosty numer. A maila to już na 200% pamięta, bo to moje imię i nazwisko ;) Więc nic go nie usprawiedliwia ;)

Dobra, idę sobie zrobić jakąś kolację, a potem siadam do roboty, bo tu osiwieję...
 
Ojjj Ewa to i tak masz cierpliwość-tylko 3 smsy ;-) Ja już bym milion wysłała, bo nie cierpię nie wiedzieć co się z nim dzieje i gdzie w danej chwili jest.
My byliśmy na szczepieniu. Myślałam, że w Bydgoszczy była lipna pediatra, ale tutaj to już przegięcie. Weszliśmy, kazała rozebrać, osłuchała, zapytała czy nie choruje i nie chorował, zważyła go, kazała wziąć go na ręce nie zdążyłam się odwrócić już po ukłuciu, do widzenia. Tempo takie, że nie zdążyłam o nic zapytać, nawet nie zdążyłam pomyśleć kiedy mogę zapytać! Normalnie w kulki sobie lecą! Nie zapytała czy siedzi, czy się podnosi, nie zajrzała w gardełko NIC!!! Przecież to małe dziecko! Ja mogę nie zauważyć nieprawidlowośći, bo nie znam się i wydaje mi się, że Hub dobrze się rozwija...Ale mogę się mylić przecież. Ohhhh.....
 
Dziewczyny dziekuje.
Ewcia podnioslas mnie na duchu.Dzieki.A co do meza to zaloze sie ze jak wroci to bedzie bardzo zdziwiony ze sie czepiasz i o co ci w ogole chodzi:tak:
Tak mi kiedys moj mezus wytlumaczyl ze czasem to co dla nas-kobiet jest wazne to dla nich-mezczyzn moze byc malo istotne:sorry2:
 
A co do meza to zaloze sie ze jak wroci to bedzie bardzo zdziwiony ze sie czepiasz i o co ci w ogole chodzi:tak:

Nie nie...;) On jest naprawdę trochę "inny" ;) Czasem się zastanawiam, skąd się taki wziął. Będzie mu głupio i będzie przepraszał ;) Tylko żeby wrócił... Matko, ja nawet nie wiem, w jakim oni są mieście. Wiem tylko, że mają 1000 km do Krakowa. No ale autostradami Mąż liczył, że będą jechać ok. 8 godzin. Jeśli wyjechali planowo o 15, to jadą już 6 godzin, więc dawno powinni być w Polsce...

Dziękuję, że pytacie co i jak, ale już nie będę Was chyba zamęczać. Głowa mnie tak rozbolała, że zaraz zacznę na rzęsach chodzić. Dobrze, że Pucolek chociaż ładnie dziś zasnął. Choć przy kolacji był już tak śpiący, że znowu zrobił cyrk przy kaszce. Jutro Mąż go będzie karmił, ja już nie mam siły, nic mi nie chce jeść...
 
reklama
Oj Ewa, skad ja to znam.Jas tez malo co je i az sie boje wazenia w czwartek:tak:
I nic nie zameczasz.Daj znac jak tylko sie pojawi twoja zguba:tak:
Lece spac bo padam.
Dobrej nocy;-)
 
Do góry