reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

PRZEPRASZAM że na raty ale czytam to odpisuje i na raty
Ponawiam pytanie o kalarepę dla dziecka - żeby nie zginęło w gąszczu, może jutro ktoś odpowie :)

mama mi powiedziała, że za szybko na kalarepkę (a tez już kupiłam) bo ona jest kapustna! żeby poczekać
najpierw dać
ziemniak marchew pietruszka
zielony groszek seler
potem
kalafior-brokuł-dynię-kabaczek-burak
dawać kaszę kukurydzianą płatki ryżowe kaszę jaglaną soczewicę itd.itd.


Adasiowi chyba w końcu posmakowało słoiczkowanie :) wczoraj buraka z ziemniakiem jadł w końcu jak dziecko
brudnie ale chętnie i bez płaczu wypluwania itd.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Co do ciuszków ja wszystkie zostawiam. Choć im synek coraz starszy tym coraz mniej chcę mieć drugie dziecko. Chyba zaspokoił mój instynkt macierzyński.
 
Tunia, chodzi Ci o glutenową? To musi być manna. Ryżowa i kukurydziana nie mają glutenu.
Ja mam mleczną mannę Nestle - nie trzeba jej gotować. Daję do obiadku, a jak zapomnę, to dosypuję do kaszki wieczorem.

mama mi powiedziała, że za szybko na kalarepkę (a tez już kupiłam) bo ona jest kapustna! żeby poczekać
najpierw dać
ziemniak marchew pietruszka
zielony groszek seler
potem
kalafior-brokuł-dynię-kabaczek-burak
dawać kaszę kukurydzianą płatki ryżowe kaszę jaglaną soczewicę itd.itd.

No to my już w zasadzie to wszystko zaliczyliśmy. Bez kabaczka, buraków i soczewicy. O burakach słyszałam, że są po 7 miesiącu.
Dzięki, z kalarepą się jeszcze wstrzymam. Na razie cukinia króluje z nowych rzeczy ;)

***
Co do ciuchów i innych sprzętów, to ja wszystkie trzymam, bo planujemy więcej dzieci. Nam się przydadzą niedługo, a w międzyczasie może się rozejdą jeszcze po ludziach. Zobaczymy, jak to życie rozwiąże.
 
Ewa zajrzyj co zrobil brat blizniak Franka i kupuj kojec ;-)
Ja trzymałam po Lolku wszystko.
 
a gdzie kupiłaś cukinię
bo mi targu mówią że za szybko jeszcze na cukinię :(

a buraka daję bo i Kai dawałam
tak jak dawałam fasolę szparagową
przed 6 miesiącem,
 
Ja w zasadzie też ubranka trzymam dla drugiego dzidziusia, ale część tych najmniejszych chciałam wydać, bo za dużo tego mam. Niestety żadna koleżanka nie jest w ciąży. Na razie chyba wywiozę do rodziców i jak się ktoś chętny znajdzie to oddam. A jak nie to poczekam na drugie dziecko i wtedy oddam całość do jakiegoś domu dziecka - jeśli będą chcieli.
 
Bodzinka - już oglądałam. Strach się bać ;)

Gabriela - na targu kupiłam. Na kilku stoiskach były. Za to rabarbar już się skończył :(
Może spróbuję buraka dać w przyszłym tygodniu. Tylko boję się koloru kupy ;)
 
Czesc wszystkim!

ale jestem dzis niewyspana i na dodatek boli tył głowy i szyja :/

Poza tym musze zabrac sie za cwiczenia zeby zrzucic brzuch, kurcze dziewczyny jak Wy sie mobilizujecie???
 
Cześć Wszystkim.
Jakoś brak weny do wszystkiego. Maluch śpi już godzinę i zamiast iść odpocząć sobie to przeglądam internetowe głupoty ;/ Remont niby miał już się skończyć i myślałam, że już zaczniemy przeprowadzkę, ale "fachowcy" w terminie się nie zmieścili i się przesunie wszystko o 3-4 dni ;/ A chcieliśmy zrobić na Dzień Matki prezent mojej mamie i wyprowadzić się ;-) Za oknem niby ciepło, ale wieje i wyjść mi się nie chce...zresztą mam dosyć łażenia po wiejskich drogach...Chyba jakiś dołek mnie łapie...już tak bardzo tęsknie za samodzielnym mieszkaniem....Chyba właśnie ten przedłużający się remont mnie dołuje, tym bardziej, że nastawiłam się już na wyprowadzkę. Nawet cieszyłam się na sprzątanie "własnego" mieszkania i wypakowywanie.
Ja ubranka na razie pożyczam koleżance, która w kwietniu urodziła. Jak odda to schowam wszystko w szafie głęboko. Nie wiem czy przyda się nam kiedyś czy nie, ale aż tyle chyba tego nie będzie żeby przeszkadzało. Sporo kasy wpakowane zostało w te rzeczy, więc z sentymentu będę trzymała pewnie ;-)
Tunia zazdroszczę zakupów. Myślę, że też by mnie postawiły na nogi ;-) Ale nie to, że kasy brak, ale jakoś tak wyrzuty sumienia potem mam, że wydaję na siebie, a niedługo np. będą na coś innego potrzebne pieniądze ;/ Chociaż wczoraj kupiłam sobie top, a dzisiaj planuję kupić baletki, bo moje ulubione się wykończyły ;/ Mam nadzieję, że znajdę w końcu jakieś odpowiednie, a szukam już 2 miesiące....
 
reklama
Do góry