reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

reklama
nie mam w rodzinie ani jednego Piotrka :> a Irenę tylko w Kielcach
a wujek gołębiarz mieszka na wsi 14 km od miasta


1.kciuk jest ale da się 'wymienić' na smoczek
a czasem kciukiem wypycha smoczka i wpycha kciuka znów
najgorzej w nocy, bo najczęściej łapie kciuk :(

2.moja Kaja też nie chciała lovi 360 a butelkę dostawała tylko na noc mleko jak mnie nie było
tak był piersiak albo łyżeczka
trzymam ten lovi jeszcze ale na razie 'zbiera kurz'

3. Adaś odkąd skończył miesiąc kąpie się w dużej wannie :)
Ooooo to dzielny chłopak ;-) My wanny niestety nie będziemy mieć tylko taki głębszy brodzić wzięliśmy, żeby właśnie dla Małego było. Moja mama nie pochwala kąpania w wannie czy brodziku "dla dorosłych", ale ja nie chcę żeby Hubert potem bał się wanny czy prysznica tak jak moja siostrzenica ;/ 3 latka do tego śpi z rodzicami w łóżku i kąpie się w małej wanience, bo boi się prysznica ;/

Jestem dumna z Hubcia, bo zjadł pięknie kaszkę na kolację i poszedł spać. Pomijając fakt, że w ciągu dnia spał 3 razy po 20 minut, ale nie był marudny więc dało się przeżyć. Pewnie dlatego tak szybko zasnął. Ale wiem, że wiele naszych Grudniaczków ostatnio mało śpi w dzień, więc byłam nastawiona ;-)
A remont trwa.....
 
u nas od kiedy idealnie panna opanowała przewroty jest masakra z zasypianiem, bo to już ledwo żyje, oczy czerwone jak królik ale zamiast spać to się przewraca w te i wewte. Jak w dużej wannie? Z dorosłym czy sam? Mój bąbel ostatnio trzyma się kurczowo brzegów wanny i siedzi całą kąpiel.
Jutro zaczynamy pakowanie na wystawę - już jestem przerażona - to nie pierwsze nasze targi iwiem jak zawsze jest ciężko a teraz jeszcze dzidziuch do tego - nie wiem jak damy radę.
Byłam dzisiaj w prywatnym żłobku się zorientować co i jak no i chyba tam pójdzie bo strasznie miło i fajnie, ale jak wychodziłam i pomyślałam sobie że będę musiała ją tam niedługo zostawić to się poryczałam w drodzę do domu.
No nic lecę farbować włosy.
 
Moje dziecko się "popsuło", i nie idzie jej naprawić:/// nie spi - to nie nowość, z jedzeniem mleka lipa - to nie nowość ale przy tym taaaka maruda się zrobiła. Dziś np. wzieła się za matkę a raczej za jej wielką d...ę i stwierdziła że mi pomoże, że jak sam nie umiem zrzucić zbędnych kg to ona mi w tym pomoże i przepędziła mnie dziś na spacerze bardzo skutecznie (ze 3 km od domu), drąc sie na ręku a ja pchałam druga reką wózek napchany zakupami, wypieki miałam jak atleta po sparingu, jak wróciłam to nawet majtki mogłam wykrecać, myślałam że się zasapię:-/ w domu dalej jęki więc obiadu też nie zjadłam hehe, dobra w tym jest;p

To chyba nie jest normalne jak ona chce jeść tylko kaszkę rano ok 10, a potem ok 15 zupkę, mleko każde w nią wpycham na siłę, ale niewiele się da bo np na noc zjadła 20ml...kurna a jak bym i na noc dawała kaszkę to bym ją z kolei upasła na tych kaszach...juz sama nie wiem, jakoś do ładu i składu z tym jedzeniem dojśc nie możemy...

My Wiktorka z wanna oswajaliśmy w ten sposób ze potem ta małą wanienke z nim wkładaliśmy do dużej wanny, a jak już dobrze siedział to na macie antyposlizgowej kapał się sam w dużej:)

gwiazdeczka z opisu to jak AZS ale ono tak od razu nie wychodzi, najpierw jest po prostu uczulenie:/

wasze maluchy maja już taki ustalony/docelowy kolor oczu? mojej normalnie z dnia na dzień sie zmieniają, aktualnie ma trzy kolory - brąz-szary i niebieski :) to do roku może się kształtować ale pytam bo niektóre dzieci to od początku mają i już.
A obcinałyście już dzieciom paznokcie u nóg??? no ja jeszcze nie, ciagle oglądam ale one chyba same się jakos odłamują bo sa ciągle jak obcięte...
 
sarka u nas niebieskie od początku i coraz bardziej niebieskie - oby tak zostało - chociaż coś po mamusi by miała ;)
paznokcie u nóg ostatnio obcinałam bo się podrapała trąc nogą o nogę - ale to jeszcze bardziej stresujące niż u rąk
 
Mój miał na początku takie stalowe oczki a teraz robią się niebieskie, po mnie.
Paznokcie u stóp już kilka razy obcinałam i szczerze, wolę obcinać te u stóp niż u rąk:tak:.
U góry jakoś dziwnie mu rosną:eek:(m też tak ma dziwnie) i trudno mi jest je obciąć tak, żeby się nie drapał. Kurcze przy Matim to szło, rach, ciach i po krzyku a przy tym małym to się napocę a i tak nie jest idealnie:no:.

Daniel się kąpie jeszcze w wanience ale już ledwo się mieści. Trudno, póki nie będzie siedział musi się kąpać w wanience, bo mój kręgosłup nie da rady trzymać takiego klocka w brodziku, w takim nachyleniu.
Mateusz przeszedł z wanienki do brodzika bez problemu. Frajdę miał straszną, że tyle miejsca na zabawki.
 
Witam wieczornie!
Byłam dzisiaj po raz pierwszy od ładnych kilku lat na zakupach w markecie sama. Mówię wam - fantastycznie! Nikt nie pogania, nie krzywi się, kiedy się człowiekowi przypomni, że musi po coś wrócić dwie alejki wcześniej.

Sarka - u nas kolor niebieskawy i myślę, że taki pozostanie. Ja mam szaro - zielonkawe, Małżon niebieskie i chyba Idziorek do niego podobny bardziej niż do mnie. Charakterek też córunia ma po tatusiu - jak wrzaskun czegoś chce, to nie przemówisz mu do rozumu.
Paznokcie raz ciachałam, bo mnie w nocy drapała, ale od tego czasu znów się same łamią.
 
reklama
Upiekłam ten sernik tiramisu, ale średnio mi się podoba. Jakiś dziwny zapach. Nie pasuje mi mascarpone zapiekane... Zobaczymy jutro, jaki będzie w smaku, na razie się chłodzi w lodówce.

Ja paznokcie obcinam Puckowi u rąk co sobotę, a u nóg średnio raz na dwa tygodnie - przynajmniej duży paluch, bo reszta wolniej rośnie. Ale nie ma problemu z obcinaniem.
Z Puckiem jest tak, że każdą nową rzecz musi sam zbadać - wanienkę obejrzał i obmacał ze wszystkich stron, łyżeczkę musiał na początku trzymać razem ze mną i wpychać ją do buzi, nożyczki też go intrygowały (ale mu nie dałam oczywiście ;)). A po jakimś czasie, kiedy już się z nowością oswoi, daje ze sobą wszystko zrobić i spokojnie czeka na koniec akcji :) Nie kombinuję już z obcinaniem paznokci na spaniu (i tak by się obudził), tylko po prostu sadzam go sobie na kolanach i obcinam. Do łyżeczki też mi już paluchów nie pcha, ale grzecznie wsuwa. Dmuchanie nosa aspiratorem nawet lubi - rozśmiesza go to :) O kąpaniu już nie wspomnę ;)

A co do oczu, to Pucek pewnie będzie miał brązowe (albo zielone - po mnie :)). Na razie mu coraz mocniej ciemnieją. Zresztą zawsze miał dość ciemny ten swój niebieski kolor...
 
Do góry