Bodzinka - czyli co Mu dawałaś? I czemu "co dopiero ja"? Ja jestem zielona w kwestii dzieci - cały czas się uczę, z każdym tygodniem coś nowego wyskakuje...
Bo jestes pomysłowa w kwestii jedzenia :-)
Kisiele, budynie, serki jak juz mozna było. Kanapeczki, jogurciki...Nie pamiętam za bardzo dokładnie co kiedy...Kisiele robłam sama z soczków owocowych...Lolo dosc szybko jadł cząsteczki, kanapeczki mu kroiłam na malenkie cząsteczki, obkrawałam ze skórki i wcinał. A do tego on każdą rzecz dopychał cyculem na dobranoc ;-)