reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Cześć mamusie.

Tunia nie mam nic na kącie dlatego ci wczoraj nie odpisałam.

U mnie nic ciekawego,dni mijają szybko i nie jestem nieraz w stanie się ze wszystkim wyrobić. Mały miał zapalenie płuc i cały tydzień dostawał zastrzyki,teraz jest już dobrze i wczoraj pierwszy raz po chorobie byliśmy na spacerze. Oliwka się już chyba przyzwyczaiła że jest starszą siostrą i pomaga mi przy Sebastianie.
Co do mojego małżeństwa to nic lepiej,mieszkam z moimi pociechami,a mój Ł nawet nie wiem gdzie. Nie możemy się jakoś dotrzeć,wszystko mnie u niego drażni i stanowczo jestem spokojniejsza jak go nie widzę:)

Z nowości to Sebuś od wczoraj zaczoł się ślicznie uśmiechać ilekroć do niego podchodzę:-)Ale za to od paru dni ma straszne fochy wieczorem i od kąpieli(20h)do godziny 24 albo lepiej nie śpi tylko marudzi i nie idzie go uspokoić. Wszędzie mu źle,nawet na rękach,co mnie martwi.
I do tego jest ciągle głodny(karmie sztucznym mlekiem,bo przez nerwy straciłam pokarm:-( )potrafi wypić 180 mleka i za pół godziny kolejne 60-70,czy to normalne w jego wieku?

no jesteś ! :D

może częściej go odbijaj? U Nas za to jak Miki skończy te 120-130 ml ( więcej nie je na jeden posiłek, pod koniec butelki już widzę, że bawi się smoczkiem butelki, a ssie bo coś tam jeszcze leci) to zawsze musi jeszcze chwilę smoczka possać inaczej krzyk i marudzenie
 
reklama
cwietka a jakie zajecia bedziesz prowadzic??

ja po wizycie u lekarza i na szczęscie Ala ma czysto w oskrzelach choc po kaszlu byłam pewna ze cholerstwo zlazło na nie i trzeba bedzie antyba brac ale póki co pulneo i mucosolvan a jak sie pojawi gorączka to czopki, no i czyszczenie noska-trauma dla mnie bo Ala krzyczy ale co poradzic-twardym trzeba byc nie miętkim:D (ewa wybacz...)
a w nocy to tak spała bidulka ze az ja budziłam bo nawet jesc nie chciała...
Paulina dalej kaszle i smarka-jeny ja sie zastanawiam skąd tego gluciorstwa tyle w takim małym ciałku....?????


lwiczka podziwiam ze dajesz rade

a co do słow to ja tez sie spików w Rzeszowie nauczylam. U mnie w lubelskim sie wychodzi na dwór choć niektórzy idą na zewnątrz albo na pole mimo wszystko.
a jak sie u Was nazywa obuwie domowe?? bo u mnie kapcie, tu pantofle i o laczkach tez słyszałam -co region to swoje określenia
ale migawka to mi sie podobała:)
 
ja znam jeszcze powiedzonko - skibka chleba co znaczy piętka chleba;) to od kolezanki ze studiów z poznańskiego:p i tak fajnie mówiła zaciagają piiiniądze (pieniądze) :D
och to nasz słownictw :-D nasze pyry, tytka, rzgoki, kejter itd. :-D

wyjście na pole usłyszałam pierwszy raz w Irlandii jak poznałam ludzi z południa :-)

Tunia powiedz Twojemu C, że mróz jest zdrowszy dla dzieciaczków niż kilka stopni na plusie i takie mokre powietrze!! mróz przynajmniej zabija zarazki i fajnie dotlenia, a w taką pogode jak teraz się wlaśnie choróbska roznoszą.

ja wczoraj pojechałam na zakupy i odebrać prawko. nie było mnie ponad 4 godziny i moje dziecko podobno było marudziate i spać nie chcialo,. wystarczylo, że weszłam do domu i go przytulilam i od razu cisza i dziecko zasnęło :-D aj tęsknił synuś za mamusią :-D

dzisiaj byliśmy na usg bioderek i niestety z prawym jest malutki problem i mamy niby pieluchować i układać na brzuchu... :-( tylko ja do tego pieluchowanie jestem raczej negatywnie niestety nastawiona.
 
Ostatnia edycja:
Hejka,
Ja pochodzę z Gorzowa czyli woj. lubuskie i raczej tam nie ma żadnych innych słów, teraz mieszkając w Gdyni zaczynam mówić tak jak tu no po 11 latach już tak można. Np. w zdaniu czesto dodaje się wyraz WTEDY dopiero mi to tata uswiadomił. No i kiedyś była Beka, czyli że coś jest śmieszne. A i moja mama zawsze mówiła do mnie przynieś Kajet, a nie zeszyt.
Sarka ja też gotuję gar zupy na kilka dni, ogólnie obiady zawsze robię na 2-3 dni.
 
hehhe u mnie ja ze szczecina a W z pod tarnowa, no i pole tez mnie rozwalalo, do tego kazujesz zamiast kazesz :O i np stulac czyli cos w rodzaju opowiadac nieprawde czy cos w tym rodzaju jest jeszcze duzo ale nie pamietam, natomiast on nie rozumie jak mowie wacha-benzyna hehe brechtac-czyli smiac sie np i i jeszcze duzo innych
Ja nie kumalam jak Missiis mowila dechy hehehe dopiero po jakims czasie sczailam hehe :D

Lwiczka wspolczuje i chyla czola
 
cwietka to sporo uciagniesz z jednej piersi! ja z dwóch udoję max 80:/ fakt ze między karmirniami ale więcej się nie da.
Ja między karmieniami też niewiele wyciągnę. Ostatnio wycisnęłam 40 z obu. Teraz już się nauczyłam, że muszę poczekać aż się jedna "przepełni". Wtedy ładnie sika i wystarczy wcisnąć wajhę laktatora i ścisnąć pierś, a będzie ładnie lecieć.

Też zazwyczaj robię obiad na kilka dni. Zupy to w ogóle nie potrafię zrobić tylko dla dwu osób - zawsze cały gar wyjdzie i jemy potem przez 3 dni. Z resztą u mnie zazwyczaj obiady ekspresowe. Gotować lubię, ale oboje z Małżonem lubimy szybkie potrawy - spaghetti czy ryż/kaszę z warzywami.

Yvona - mam nadzieję, że uda mi się dostać zajęcia z polskiego dla obcokrajowców. W przyszłym tygodniu będę dzwonić do szkoły i się okaże, czy jest wystarczająco dużo grup, żeby mnie zatrudnić. Więc trzymajcie kciuki :-)

Lwiczka - cieszę się, że się odezwałaś. Współczuje bardzo sytuacji w domu i podziwiam, że sobie dajesz radę. Trzymaj się dzielnie, tulkam mocno.
 
u nas dzis dzien do bani - malutka cay czas mecza baki :( a ostatnio tak dobrze bylo z brzuszkiem ...
starsza pojechala z mezem do dermatologa, a ja z mala na reku nie mam co z soba zrobic

a dzis dzwonilam do pracy - podobno chlopak, ktory przyszedl na moje zastepstwo jest sredni i wszyscy juz nie moga sie doczekac mojego powrotu :) no beda musieli poczekac ;)

lwiczka - ty to silna babka jestes. podziwiam i trzymam kciuki :)
 
reklama
Do góry