reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Lekarz powiedział "stan zapalny". Ale jak sobie sprawdziłam teraz wynik cytologii, to faktycznie jest napisane "infekcja grzybicza - ziarniaki". Antybiotyk mi dawali przez trzy dni w czasie i po porodzie, więc prawie 2 miesiące temu...
mi sie wydaje, ze to moze wlaśnie byc grzybiczne po antybiotyku.
jesli nie jests "infekcyjna", to raczej mało prawdopodobne, aby cos się przypałetało teraz - bez basenu, seksu itp, to gdzie bys miała cos załapać??
 
reklama
sarka ale tą puszkę NAN za 37 zł to masz 800 g?? taka duża pucha??

bo jeśli tak to to normalna cena jest, u nas puszka nawet drożej, a 17 zł kosztuje NAN Pro 1 w kartoniku 350 g, więc za 700 g czyli 2 opakowania wychodzi 34 zł więc prawie na to samo,

ja jak mam teraz puszkę to kupuje te w kartoniku i wsypuję do puszki, na tydz wychodzą te dwa opakowania po 350 g
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
tunia, sarka to widze, ze wasze malenkie takie jak moja terorystka. tez nie sypia za dnia. Najbardziej lubi byc kolysana u tatusia na kolanach :-)
Pod karuzela ost wytrzymala 20 minut az sie melodyjki skonczyly hahaha w szoku bylam :-) ale dzieki temu jak ja rano zostawiam to ona wytrzymuje a ja wtedy lece ise umyc i zjesc sniadanie.
smoczek - jak lezy sama to wypluwa, a jak u mnie na brzuchu czy w ramionach to ciumka pod presja moja haha chyba. ale dzieki temu moge ja przetrzymac robiac dluzsze przerwy w jedzeniu. a drze sie przy wkladaniu smoka jak dzika, ale tylko ciumknie raz od razu spokoj ma na twrazy hahahaa
W nocy tez sie wygodnicka zorbila i ladnie spi tylko u mnie na brzuchu :szok: ja nie wiem jak ja od tego odzwyczaic, co ja wkladam do lozeczka to sie budzi po minucie.

tunia moja tez sie jeszcze nie smieje glosno. czasami cos tam chrzaknie przy gaworzeniu gdy karuzela leci. a te jej sumiechy to takie polswiadome jak na razie.
ja moge od niech usmiecha wyciagnac robiac jej 'brawo' piastkami a pozniej swoimi dlonmi robiac brawo, oczywiscie z mowieniem slow 'braawooooo' :-D haha

Cos mi sie z sutkami dzieje, w jednym na samym czubku sutka mam plyn jakis pod skorka. a boli jak przy tych strupach z pierwszych tygodni. Az sie karmienia odechciewa. :-(
 
Ostatnia edycja:
Witajcie mamusie
Jesli chodzi o mleczko, to my własnie zmienilismy Bebilon Comfort na Hipp Plus. Mały strasznie się prężył i męczył żeby oddać gazy i zrobić kupkę, coś mu widocznie nie przypasowało, zobaczymy po tym Hippie.
Tez urodziłam mojego maluszka w 38 tyg.

Dziewczyny teraz się rozchorowałam, chyba jakaś grypa, i nie wiem, na razie nie podchodzę do małego, nie wiem jak długo mam sie izolowac?? Az sie popłakałam ze nie moge do niego podejść, ale lepiej nie ryzykowac..
mi zawsze mówili pediatrzy itd., że chustkę na buzię i można do dziecka chodzić
tylko właśnie w "maseczce"
------------------------------------------------
idziemy z małym do lekarza
wiem wiem na katar się nie .......... ale ja tam się boję
bo co noworodek to noworodek lepiej iść zobaczyć czy to tylko katar
szkoda że w naszym mieście zawsze trzeba chodzić prywatnie bo izba w szpitalu to jakaś pomyłka w ogóle a i w przychodniach to tylko na "kontrol ogólną" można iść
 
Ostatnia edycja:
Gabriella ja też chcę jutro do lekarza z Madzią iść, też ma katar i nic więcej ale już tydzień minął więc wolę sprawdzić czy nic tam się nie wykluwa.
Tunia u mnie Madzia na karuzelkę patrzy tylko jak wieczorem idzie spać. U mnie Madzia już zaczęła wymachiwać rączkami ale jeszcze nie trzyma żadnych grzechotek, ma tylko taką jedną na której dźwięk się uspokaja. A jak chcę coś porobić to wkładam ją do huśtawki i się buja i jest spokój.
 
Alicja bardzo lubi swoja karuzelke. jak jest wyspana i najedzona, to potrafi nawet 20 min lezec. a do spania zdejmuje ta ruchoma czesc i puszczam melodyjke. wtedy mala swietnie zasypia :)

Tunia - na youtube sa filmiki jak wiazac ta chuste :)
 
moja za to świetnie macha nogami jakby rowerek robiła, i macha przy karuzelce, a najmocniej wyma****e jak się złości... że jeszcze mleczko nie przyszło:-D

a jeśli chodzi o chwytanie to mocno chwyta nas za palce, jest taka silna, że jak się uczepi to można by ją do góry podnieść, zresztą główkę już prawie trzyma, trzyma na tyle, że czasem można ją już pod paszki podnieść, i odchyla do tyłu, i obraca na boki

rączkami też już macha, a usmiechy też ma półświadome chyba, śmiać się nie śmieje nawet bezgłośnie, na smianie głośne to jest jeszcze czas, ale co jakiś czas wydaje z siebie nowe dźwięki

co do melodyjki z karuzelki to wydaje mi się, że po jakimś czasie słuchania, max 10 min, zaczyna ją irytować i zaczyna się drzeć...

teraz przez weekend całkiem była grzeczna, ciekawa jestem jaki będzie jutrzejszy dzień jak będziemy same

mam dziwne wrażenie, że ona jest spokojniejsza i mniej marudzi i mniej pokrzykuje jak jesteśmy razem z mężem, nie mam pojęcia czemu tak jest

wymęczyłam ją trochę zabawą, muzyką i bujaniem się, przysnęła właśnie sama z siebie, ale i tak musi niedługo na kąpiel wstać, ale mam nadzieję, że ładnie zaśnie po kąpieli...
 
Dziewczyny teraz się rozchorowałam, chyba jakaś grypa, i nie wiem, na razie nie podchodzę do małego, nie wiem jak długo mam sie izolowac?? Az sie popłakałam ze nie moge do niego podejść, ale lepiej nie ryzykowac..

Ja byłam chora przed porodem, w trakcie i jeszcze ze dwa tygodnie po (kaszlałam w przerwach między parciami - apokalipsa ;)). Franek leżał pod lampami w szpitalu jak jeszcze nie wyzdrowiałam. Wchodzić mi pozwolili na karmienie, mimo że dzieci z żółtaczką i wcześniaki na tej sali leżały. Musiałam mieć po prostu maseczkę jednorazową na buzi i nosie. I to bardziej ze względu na inne dzieci, bo powiedzieli, że Franek raczej ode mnie się nie zarazi - nie wiem, ile w tym prawdy, ale faktycznie nic mu nie było - mimo że w domu już tej maski nie nosiłam, a kaszlałam jeszcze dłuższą chwilę.
 
reklama
Cześć i czołem!
My już wróciliśmy do domku. Moja dziecina jest zdecydowanie stworzeniem towarzyskim. Podróż w obie strony właściwie całkowicie przespała. U rodziców była przeszczęśliwa, że tyle osób ją podziwia. Leżała sobie i tylko mówiła "a guuu".

Szkoda, że weekend się skończył i od jutra znów Małżon do pracy, a ja sama z Idulkiem w domu :-(
 
Do góry