moja za to świetnie macha nogami jakby rowerek robiła, i macha przy karuzelce, a najmocniej wyma****e jak się złości... że jeszcze mleczko nie przyszło
a jeśli chodzi o chwytanie to mocno chwyta nas za palce, jest taka silna, że jak się uczepi to można by ją do góry podnieść, zresztą główkę już prawie trzyma, trzyma na tyle, że czasem można ją już pod paszki podnieść, i odchyla do tyłu, i obraca na boki
rączkami też już macha, a usmiechy też ma półświadome chyba, śmiać się nie śmieje nawet bezgłośnie, na smianie głośne to jest jeszcze czas, ale co jakiś czas wydaje z siebie nowe dźwięki
co do melodyjki z karuzelki to wydaje mi się, że po jakimś czasie słuchania, max 10 min, zaczyna ją irytować i zaczyna się drzeć...
teraz przez weekend całkiem była grzeczna, ciekawa jestem jaki będzie jutrzejszy dzień jak będziemy same
mam dziwne wrażenie, że ona jest spokojniejsza i mniej marudzi i mniej pokrzykuje jak jesteśmy razem z mężem, nie mam pojęcia czemu tak jest
wymęczyłam ją trochę zabawą, muzyką i bujaniem się, przysnęła właśnie sama z siebie, ale i tak musi niedługo na kąpiel wstać, ale mam nadzieję, że ładnie zaśnie po kąpieli...