reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

cześć i czołem

u nas chyba lepiej...nie chcę zapeszyć, ale katarek mniejszy i Oliwki humorek lepszy! apetyt też jakby większy, oczka już nie tak załzawione i nosek koloru różowego, a nie czerwony jak buraczek! Oby jej przeszło.

co do karmienia to ja uważam, że jak ktoś chce to niech karmi co 2,5, 3 godziny, a jak ktoś woli to niech karmi po 0,5...każdy ma prawo do własnego sposobu i jeśli dziecko i mama są zadowolone to ok. Po co takie przekonywanie do swoich racji? Ja karmię na żądanie chociaż nieraz karmię Oliwkę nawet jak się tego nie domaga, ale jak ja stwierdzę, że właściwie pora coś przekąsić. Czasem wyjdzie co godzinkę, a czasem co 4...
 
reklama
cześć i czołem

u nas chyba lepiej...nie chcę zapeszyć, ale katarek mniejszy i Oliwki humorek lepszy! apetyt też jakby większy, oczka już nie tak załzawione i nosek koloru różowego, a nie czerwony jak buraczek! Oby jej przeszło.

co do karmienia to ja uważam, że jak ktoś chce to niech karmi co 2,5, 3 godziny, a jak ktoś woli to niech karmi po 0,5...każdy ma prawo do własnego sposobu i jeśli dziecko i mama są zadowolone to ok. Po co takie przekonywanie do swoich racji? Ja karmię na żądanie chociaż nieraz karmię Oliwkę nawet jak się tego nie domaga, ale jak ja stwierdzę, że właściwie pora coś przekąsić. Czasem wyjdzie co godzinkę, a czasem co 4...

Dokladnie-kazdy orze jak moze:-)

Fajnie ze juz lepiej i zeby tak zostalo:tak:
 
Olcia no to super że mała Oliwka ma się lepiej, żal patrzeć jak takie maluszki chorują - my to sobie poradzimy - nałykamy się leków, a taki maluszek zdany jest tylko na nas.

Co do karmienia, to to jest sprawa strasznie indywidualna, i nie powinny być na ten temat pisane żadne podręczniki. Ja wczoraj małego dostawiałam do cycka co godzinę. Taką miał poytrzebę to tak mu dawałam, jadł krótko ale często, więc cycki nie były opróżnione, i tak jak pisze Bodzinka - z jednego cycka karmie a drugi zaraz produkuje ( swoją drogą nie wiem czy to nie jest masochizm ale lubię to uczucie :) a przecież jak je rzadziej, np co 3 godziny - to je więcej - czyli bardziej opróżnia pierś - i być może wtedy jej potrzeba więcej czasy na to żeby wyprosukować mleczko, ale nawet karmiąc co godzinę to wtedy kazdy z cyców ma dwie godzinki na produkcje mleka a to chyba nie jest mało:)
 
No i po spacerze :) Fajny mrozik dziś na polu. Chyba łapię lekką kondycję, bo się dziś tak nie zmachałam. Czuję, że mięśnie mi do nóg wracają ;)

Poza tym oficjalnie kończę dziś czas urlopu macierzyńskiego ;) W wydawnictwie uznali, że dwa miesiące mi wystarczą - dostałam dziś telefon, że dwa nowe zlecenia czekają na odbiór. To znaczy, że w marcu będzie już wypłata. Styczeń obskoczyliśmy dwoma becikowymi, w lutym liczymy bezczelnie na chrzest, ewentualnie uszczkniemy coś z zapasów, no a od marca wraca normalny tryb - miejmy nadzieję, bo z jednej pensji nie wyżyjemy niestety. A w ogóle to cieszę się głównie dlatego, że już się stęskniłam za pracą. Teraz pewnie kuchnia pójdzie w odstawkę ;) Korzystam więc, że młody śpi po spacerze i wcinam drożdżówę z białą herbatą - mmmm...:)
 
Może uda się odstawić małego bez tabletek jak przyjdzie na to czas.
oczywiście ze sie uda:) ja nie potzrebowałam żadnych tabsów, jak się dziecko odstawia już dobrze kilkumiesięczne, to karmienia stopniowo się zmiejsza i nie ma porblemu. Wiki piła 10 miesięcy.

Ja nie chce nikogo urazic ale zgadzam sie z myangel...Doswiadczenie mam tylko po jednym dziecku i po tym co widze i czuje przy drugim..Co robia moje piersi...a to co na temat karmienia piersia mowia lekarze hmmmm..Zmienia sie to jak w kalejdoskopie co pare miesięcy..I co kraj to inaczej...Tak samo dieta..Wiec ja sie obserwuje..i moje piersi nie potrzebuja 2 h, zeby sie napelnić. Jedna je a w drugiej czuje przyrost..A zdarza sie, ze zje "3" piersi. Nie pije hrnatek na laktacje juz dawno, czasem karmi..I nie jestem jakas cud kobietą, mleczną i w ogóle. z karmieniem piersia jade na instykt i spokojnie. Uważam, ze dziecko wie najlepiej kiedy jest glodne i ile chce zjesc, czy chce jesc, czy chce sie napic cyc. Herbatka pełni u nas role pomagacza w brzuszkowych problemach. ale to moje zdanie tylko. Kazda matka i kazde dziecko jest inne.
Kochana, jak ja się z Tobą zgadzam!! zreszta nie tylko w tym temacie:)
 
oczywiście ze sie uda:) ja nie potzrebowałam żadnych tabsów, jak się dziecko odstawia już dobrze kilkumiesięczne, to karmienia stopniowo się zmiejsza i nie ma porblemu. Wiki piła 10 miesięcy.

O, to miło słyszeć :) Ja mam zamiar karmić 9 miesięcy, a w dziesiątym odstawić młodego. Bo później to już więcej by było odciągania niż karmienia, za często mnie nie będzie wieczorami w domu od października.
Ale to jeszcze życie pewnie zweryfikuje kilka razy :)
 
hej babeczki
U mnie oststnio mniej czasu jakos :)
Wczoraj widziałam naukowo było, wiec i ja swój grosik w temcie :)
wlasnie w sobote byłam na egzaminie z zaległej sesji, bez małej 6h...okropieństwo...myslałam, ze mi cycki pekna ;)
prace magisterska w 90% napisałam przed porodem i bardzo sie ciesze ...powodzenia tym, które sie zabierja za pisanie

Może i niezbyt dobre, ale jak wytłumaczyć mam mojemu dziecku, że w jego wieku należy zjadać 120 ml mleka co 4 godziny a nie 60 ml co 2? Też bym chciała, żeby nie jadł tak często, ale on się zaparł i koniec. Nawet smoczek o szybszym przepływie nie pomógł. 90 ml to szczyt jego możliwości, a 60 to porcja idealna.
moja Nata jak je z butli (nieraz wieczorem sie domaga...nie chce cycka i tyle) a nie mam odciagnietego pokarmu, porcje porcje modyfikowanego to tez zjada ok 60 ml...tyle przygotowujemy...szczyt mozliwosci to 80-90 ml...taka natura mało i czesto....cycka co 1,5-2h...najdłuzsza przerwa w nocy to ok 3h (dłuzej nigdy nie przespała) mówie sobie, ze zdrowo sie odzywia ;)

ja do pracy bede wracała od poczatku maja, wiec w dzień ok 6h na pewno nie bede karmiła...moze małej odwidzi sie piers szybciej...zobaczymy, na razie nie planuje kiedy odstawie:)

w temacie herbatki, to tez podaje (choc oststnio ograniczam i podaje w zamian wode), mała sie domaga płaczem i zadne oszustwa nie pomagaja...srednio wypija 250ml dziennie

olcia zdrówka dla małej zycze
 
ja Ninke tez karmilam 10 m-cy. od 8 m-ca juz wogole nie chciala piersi w ciagu dni i ssala tylko wieczorem i w nocy. potem juz tylko budzila sie, zeby pociumkac, wiec stwierdzilam, ze czas zakonczyc karmienie. tez zadnych tabsow nie bralam.

ja do pracy wracam chyba w sierpniu albo we wrzesniu. tylko nie wiem jeszcze z kim zostawie mala ... chyba bedziemy szukac opiekunki ...
 
reklama
witam się dziś jako wściekła mama:wściekła/y: i oczywiście mam wyrzuty, że złoszczę się na moje dziecko, ale normalnie nie mogę się nawet za przeproszeniem wysrać,

nie wiem czy takie małe dzieci tak mają po prostu czy moje takie jest, ale nie mogę jej zostawić nawet na minutę bo od razu wrzeszczy i płacze, i to nie, że leży w łóżeczku, tylko leży sobie jak zawsze w ciągu dnia na sofie na swoim kocyku lub rożku w dużym pokoju, ma obok karuzelę, grzechotki, nic jej nie brakuje, a mimo to ja nawet nie mogę się ubrać czy umyć czy zjeść nie słuchając jej krzyku, bo mimo wszystko muszę ją na moment zostawić bo inaczej cały dzień chodziłabym w piżamie, bez jedzenia i bez uczęszczania do toalety, co jednak nie jest możliwe

nie wiem kompletnie jak sobie z tym poradzić:no: bo jest coraz gorzej, wiem, że jest malutka, ale ona kompletnie nie umie przebywać sama choćby przez chwilę,
a to na dłuższą metę może być uciążliwe

normalnie już dziś jak szłam do łazienki za potrzebą to ją wpakowałam w nosidełko i wzięłam ze sobą bo jak tylko zniknę jej z oczu to tragedia:no:

nawet Was nie nadrobię bo noc miałam beznadziejną i jak Zuzia teraz śpi chwilowo to ja muszę odpocząć....
 
Do góry