cześć i czołem
u nas chyba lepiej...nie chcę zapeszyć, ale katarek mniejszy i Oliwki humorek lepszy! apetyt też jakby większy, oczka już nie tak załzawione i nosek koloru różowego, a nie czerwony jak buraczek! Oby jej przeszło.
co do karmienia to ja uważam, że jak ktoś chce to niech karmi co 2,5, 3 godziny, a jak ktoś woli to niech karmi po 0,5...każdy ma prawo do własnego sposobu i jeśli dziecko i mama są zadowolone to ok. Po co takie przekonywanie do swoich racji? Ja karmię na żądanie chociaż nieraz karmię Oliwkę nawet jak się tego nie domaga, ale jak ja stwierdzę, że właściwie pora coś przekąsić. Czasem wyjdzie co godzinkę, a czasem co 4...
u nas chyba lepiej...nie chcę zapeszyć, ale katarek mniejszy i Oliwki humorek lepszy! apetyt też jakby większy, oczka już nie tak załzawione i nosek koloru różowego, a nie czerwony jak buraczek! Oby jej przeszło.
co do karmienia to ja uważam, że jak ktoś chce to niech karmi co 2,5, 3 godziny, a jak ktoś woli to niech karmi po 0,5...każdy ma prawo do własnego sposobu i jeśli dziecko i mama są zadowolone to ok. Po co takie przekonywanie do swoich racji? Ja karmię na żądanie chociaż nieraz karmię Oliwkę nawet jak się tego nie domaga, ale jak ja stwierdzę, że właściwie pora coś przekąsić. Czasem wyjdzie co godzinkę, a czasem co 4...