cześć Mamuśki,
ja dziś trochę bardziej wyspana, bo weekend więc mąż pomaga mi przy Zuzi, a mnie się udało upiec ciasto, zrobić zakupy i obiad, bo w tyg jest to niemożliwe gdy jestem z nią sama,
Asia JA CIĘ BŁAGAM IDŹ DZIEWCZYNO DO OKULISTY BO TO SIĘ JESZCZE ŹLE SKOŃCZY!!!! JA JESTEM ŚLEPA I GDYBYM NAGLE ZAUWAŻYŁA, ŻE CORAZ GORZEJ WIDZĘ TO W PANICE BYŁABYM NATYCHMIAST U LEKARZA. Z OCZAMI NIE MA ŻARTÓW.
Co do jedzenia to się nie wypowiadam, bo jem prawie wszystko oprócz ciężkostrawnych i uczulających, ale Zuza w większości na butli wiec jeśli chcę zjeść coś co mogłoby jej zaszkodzić to po prostu ona wczesniej opróżnia tę niewielką ilość pokarmu w moich cyckach
w ogóle muszę zrobić zdjęcie i się pochwalić bo to jak wyglądam 2 tyg od porodu jest fenomenalne, a nic nie ćwiczyłam bo zamierzam dopiero po wizycie popołogowej bo na razie to się jeszcze boję żeby mi się w tym zaszytym brzuchu nic nie zrobiło, myślałam, że będzie tragicznie, a ja jestem po prostu szczupła, mąż mówi, że jak modelka, tak mi zszedł brzuch, jest nieco zwiotczały i trzeba go umięśnić ale wyglądam prawie jak przed ciążą, tylko z pupy muszę parę cm zrzucić bo prawie mieszczę się do swoich ubrań z przed ciąży
a poza tym to libido mnie rozsadza i już nie mogę się doczekać lutego aż pójdę do gina, tylko się nad antykoncepcją zastanawiam czy plastry czy tabletki i jak to się bierze jak jeszcze nie ma miesiączki....
sunnflower proponuję odczekać jakiś czas i obserwować dziecko, my parę dni po wyjściu ze szpitala mieliśmy problem z kupą i spanikowaliśmy i natychmiast był lekarz, a okazało się, że niepotrzebnie, lekarka mówiła, że jak nie ma gorączki, dziecko je to należy je obserwować i dopiero jeśli nic się nie zmieni to jechać, ale najlepiej zaufaj swojemu instynktowi żeby potem nie było, że czyjaś wina bo źle doradził