reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

hej

noc OKROPNA
już nawet nie chodzi o oliwkę, ale o mój ból głowy...
koło 3 obudził mnie taki ból, jakby mi ktoś wsadził bombę i zaraz miała eksplodować w środku czaszki...już raz miałam taki ból w 6 m-cu ciąży... przebrałam oliwkę nakarmiłam i ledwo żywa obudziłam S. zaaplikowałam sobie panadol, ale mi nie pomógł...po 1,5 h stwierdziłam, że chyba zadzwonię po pogotowie bo już płakałam z bólu...jednak postanowiłam wziąć ibuprofen (najpierw jeszcze nakarmiłam małą)...potem nakarmiłam ja dopiero o 9 rano... ból przeszedł, ale ja ledwo żyję...

agaj ten delicol to my też przerabiałyśmy i nam nie pomógł. To nie jest taki typowy lek na kolki tylko on pomaga jeśli kolki są efektem nietolerancji laktozy (tak jak ma synek myangel). To jest enzym laktazy, który pomaga ta laktozę trawić. Jeśli nie pomaga to oznacza, że podłoże kolek jest inne.
 
reklama
A ja nie wiem co sie dzieje ale normalnie z dnia na dzien coraz gorzej widze ale tylko na prawe oko:szok:Zebym nie musiala chodzic z jednym denkiem od kufla:-D
 
u mnie tez masakra mały ma katar i strasznie chrzaka i do tego jak mu te ciompki splywaja to zaczyna kaszlec, satrsznie sie meczy :( wyciagam mu to aspiatorem i nie wiem jakim cudem tyle sie tego miesci w tym nosku buuu robie inhalacje smaruje masia majarnkowa i nic a teraz wekend wiec do lekarza dopiero w poniedzialek jak nie przejdzie buuu
 
Witam w ten pochmurny dzień

olcia asia lepiej do lekarza skonsultować te rzeczy!!!!
mnie z kolei co pęcherz pobolewa, mam nadzieję ze się rozejdzie..jakby co to czy mozna te tabletki - nie pamietam dokładnie-żurawit chyba- brać jak się karmi?

Moja nińcia właśnie zasypia, już widzę że to jej pora spania, kolejny dzień z rzędu tak właśnie zasypia, na 2, 3 godz.potem cyc, kąpiel, cyc i spanko do ok 22 lub dłużej, dziś ok 24 zjadła potem dopiero o 4.30 i spanko dalej do 9:) cyc i spanko, do południa, potem ta najdłuższa aktywnośc właśnie do ok 15, tak więc się regulujemy po mału widzę:)

dzięki za te wskazówki odnośnie jedzenia bo ja tez juz bez pomysłów żadnych jestem
gufi - podaj przepis na sosik koperkowy!!! i te pulpety - koniecznie!!!! :)
dziś np zrobię makaron z jajkiem:/ do tego mam jeszcze buraczki
słuchajcie a jakies kluski, kopytka czy pierogi ruskie można???

wszystkie kapiecie dzieciaczki codziennie? mój M ględzi że nie ma takiej potrzeby...:/ sama nie wiem, ale i tak musze ją codziennie rozebrać żeby przebrać i dobrze pupsko wymyć i bużke itp więc nie widze problemu w zamoczeniu dupki w wanience..:/ a jak u was?

i jeszcze jedno! do mam dziewczynek - czy wasze córcie też maja powiększone gruczoły sutkowe? ze zbiera im się tam mleko? mi pediatra na wizycie na to zwróciła uwagę i kazała smarować Altacetem w żelu, smaruję ale to cos nie schodzi:/
 
Ostatnia edycja:
witam
dzisiaj zaliczylismy cała rodzinka zakupy i od razu obleciałam kilka sklepów z ciuchami. Kupilam tylko sweterek dl aPaulinki bo jakos dla siebie nic nie znalazłam. No i w ciul kasy jak zwykle poszlo w spozywke.... ale przynajmniej troche zapasu bedzie bo ryzu i makaronu nakupowałam duzo..
 
co do diety mamy karmiącej to nie wolno na początku
cytrusów
kakao-czekolada
pomidory
miód
smażonego
kapustnych czy grochowych fasolowych rzeczy
kawy czy herbaty mocnej
gazowanego
mało przypraw (nawet sól czy pieprz)

więcej nie pamiętam, ale pamiętam że po miesiącu dodaje się jedną rzecz do diety i się patrzy co na to dzidzi
po tygodniu jesli nic się nie dzieje można śmiało wpisać na stałe do diety
 
Cześć dziewczyny,

przede wszystkim Antylopka - dzięki za przekazywanie wieści na bieżąco :)

My z Maksiem w domu - jest taki slodziak ze szok :)

pisze szybko bo musze odpoczac zanim maly sie obudzi.

boli mnie krocze bo bylam nacieta, moze uda mi sie dzis opisac porod :)

pokarm mam ale dlatego ze sciagalam laktatorem, maly ma problem ze ssaniem a ja dopiero w domu moge zaczac porzadnie go przystawiac, czyli dzis zaczynam nauke.

to tak na mega szybko, odezwe sie pozniej - aha maly mierzy 56 cm :))
 
reklama
nic nie przeczytałam co Was - przepraszam, ale wpadam po radę z problemem - od przedwczoraj walczymy z kupą jak pisałam i po kolejnym "zabiegu" termometrowym poszło, ale pojawiły się w kuce punkciki krwi takie maluśkie i mało ale jednak i jestem normalnie spanikowana, nie mam możliwości żebym ja jej to zrobiła tym termometrem ale czy jest możeliwość że od tych zaparć jakieś tam naczynka popękały? nie ma gorączki nic, je normalnie, zachowuje się normalnie - czy powinnam już lecieć do szpitala?
 
Do góry