Dobry w Nowy Rok
Ja się ciesze, że mam zdrowe dzieci...Ale nie moge zapomnieć, że tamten rok zabrał mi babcie ukochaną...I, że jego połowe spędziłam na terapiach i w szpitalach, żeby się nie załamać..I jedyne światełko to moje dzieciaczki.
Oby ten był lepszy...
A ja tam nie wierze, ze sie teraz dopiero przyzwyczajają...One już sa przyzwyczajone do noszenie i chustania..9 miesięcy się przyzwyczajały:-) a poza tym pomyślcie...Za jakieś 11, 12 miesięcy zaczną chodzić. A może nawet dużo wcześniej...Wcześniej zaczna raczkować, siedziec i nie będa juz chciały tyle na rekach i przy mamie...Także jak Fifi naręczny, jak płakusia i chce byc przy mnie to ja sobie powtarzam, że to potrwa stosunkowo krótko w porównaniu z jego życiem całym...I , ze juz niedługo bedzie mi brakowac noszenia i tulenia szkraba...A pranie, gotowanie i mycie będę miała już zawsze;-);-)
Ja padłam po 21..Lolo siedział do 1...o 24 mnie obudził bo sie fajerwerków wystraszyL ale ja tylko otworzyłam oko i kazałam mu do taty iść. Razem przez onko oglądali. Fifi spał ze mną, cyca dostał do paszczy i spalismy...Byłam tak wykończona, że pieluche mu zmieniłam dopiero o 3 Dobrze, że kupska nie zrobił. Za to o 3 oczy jak 5 zł i h baraszkował, ale pospaliśmy do 8 także jakoś to przeżyje.
No i mamy 2010.
Ja się ciesze, że mam zdrowe dzieci...Ale nie moge zapomnieć, że tamten rok zabrał mi babcie ukochaną...I, że jego połowe spędziłam na terapiach i w szpitalach, żeby się nie załamać..I jedyne światełko to moje dzieciaczki.
Oby ten był lepszy...
A ja tam nie wierze, ze sie teraz dopiero przyzwyczajają...One już sa przyzwyczajone do noszenie i chustania..9 miesięcy się przyzwyczajały:-) a poza tym pomyślcie...Za jakieś 11, 12 miesięcy zaczną chodzić. A może nawet dużo wcześniej...Wcześniej zaczna raczkować, siedziec i nie będa juz chciały tyle na rekach i przy mamie...Także jak Fifi naręczny, jak płakusia i chce byc przy mnie to ja sobie powtarzam, że to potrwa stosunkowo krótko w porównaniu z jego życiem całym...I , ze juz niedługo bedzie mi brakowac noszenia i tulenia szkraba...A pranie, gotowanie i mycie będę miała już zawsze;-);-)
Ja padłam po 21..Lolo siedział do 1...o 24 mnie obudził bo sie fajerwerków wystraszyL ale ja tylko otworzyłam oko i kazałam mu do taty iść. Razem przez onko oglądali. Fifi spał ze mną, cyca dostał do paszczy i spalismy...Byłam tak wykończona, że pieluche mu zmieniłam dopiero o 3 Dobrze, że kupska nie zrobił. Za to o 3 oczy jak 5 zł i h baraszkował, ale pospaliśmy do 8 także jakoś to przeżyje.
No i mamy 2010.