Cześć i czołem!
U nas nocka z budzeniem co trzy godziny. Już się nie mogę doczekać, kiedy Ida da nam przespać całą.
Była u nas dzisiaj położna, a na 15.30 idziemy na pierwszą wizytę u pediatry i przy okazji na pierwszy spacerek. Ciekawe ile mała przybrała.
Co do traktowania kobiet ciężarnych, to zauważyłam, że właśnie najgorsze są takie baby 50+. Nigdy mi żadna nie ustąpiła ani w tramwaju, ani w kolejce, tylko się głupio gapiły na mój wystający brzuch. Raz jechałam tramem i stałam obok miejsca z nalepką "miejsce dla ciężarnej", a taka otyła gropa siedziała i tylko się gapiła na mój solidny już brzusio. Mam wrażenie, że takie panie w jakimś sensie nam zazdroszczą i stąd tyle w nich jadu i niechęci.
Ha-nn-ah - kuruj się! Kicha z tymi chorobami w ciąży, bo nie ma się czym leczyć :-(
Z tym wywoływaniem porodu to jakoś dziwnie. Mnie w szpitalu zupełnie nie chcieli ruszać i czekali aż samo się zacznie i w końcu się zielonych wód 10 dni po terminie doczekałam
U nas nocka z budzeniem co trzy godziny. Już się nie mogę doczekać, kiedy Ida da nam przespać całą.
Była u nas dzisiaj położna, a na 15.30 idziemy na pierwszą wizytę u pediatry i przy okazji na pierwszy spacerek. Ciekawe ile mała przybrała.
Co do traktowania kobiet ciężarnych, to zauważyłam, że właśnie najgorsze są takie baby 50+. Nigdy mi żadna nie ustąpiła ani w tramwaju, ani w kolejce, tylko się głupio gapiły na mój wystający brzuch. Raz jechałam tramem i stałam obok miejsca z nalepką "miejsce dla ciężarnej", a taka otyła gropa siedziała i tylko się gapiła na mój solidny już brzusio. Mam wrażenie, że takie panie w jakimś sensie nam zazdroszczą i stąd tyle w nich jadu i niechęci.
Ha-nn-ah - kuruj się! Kicha z tymi chorobami w ciąży, bo nie ma się czym leczyć :-(
Z tym wywoływaniem porodu to jakoś dziwnie. Mnie w szpitalu zupełnie nie chcieli ruszać i czekali aż samo się zacznie i w końcu się zielonych wód 10 dni po terminie doczekałam