reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Witam!

No i mamy koleją Mamusię - wiadomość na gorącej!:tak:

asia a sio na porodówkę;-) te nieregularne w każdym momencie moga się zmienić w regularne, wazne że są!

Ja wczoraj poskakałam po swoim M namiętnie hehe i to bez gumki ale skutek marny, nawet nic mnie brzuch nie zabolał hehehe, dziwne to naprawdę:sorry2:już troche wyczekuję tych objawów bo taka cisza mnie z lekka szokuje...
U mnie w nocy to juz normalka że ok 4 nad ranem się budzę i nie spię z 1,5h, poza tym ciągle sie przewracam bo dokucz mi okropny ból bioder:wściekła/y:

mam jakąs nieodpartą ochotę na pączka...a nie mam:/ buuu ale i tak musze się zebrac do sklepu bo kaszę bo sobie dzis krupnik zaplanowałam...
 
reklama
ja chyba po porodzie powiem, że te ostatnie dni to były naprawdę nieciekawe. i to chodzi raczej o podejście psychiczne. tak strasznie chciałam urodzić tydzień przed terminem, że już nie wyrabiam. oczywiście jest mi ciężko, zwłaszcza w nocy jak się przewracam z jednego boku na drugi bo czuję wtedy ogromny ciężar! jak mam się schylić do podłogi to też nie lada wyczyn. ale ogólnie to i tak nie jest tak tragicznie jak u niektórych. chcę zapiąć kozaki to stanę na jednej nodze, druga do góry i zapinam - jakoś trzeba sobie radzić :-) siedzę po turecku, jakoś się podnoszę nadal więc jak na ostatnie dni to chyba nie jest tak źle ze mna.
ale po prostu dobija mnie brak czegokolwiek co by mi pomogło stwierdzić, że ten poród się zbliża. z drugiej strony jak myślę o samym porodzie to jestem przerażona. tak źle i tak niedobrze :-D

ech nadal nie urodziłam więc musiałam znowu iść na morfologię i mocz oddać wczoraj ale na szczęście wyniki idealne! hemoglobina 13,4!!!!! gdzie ja całą ciążę zmagałam się bo było ok 11 i nie chciało podskoczyć, a tu proszę jaka zmiana :-)
Gosia Twoje odczucia są identico jak moje:tak: z tym chciałabym, a boje się to juz w ogóle trafione w sedno;-)
 
No i dzisiaj znowu dzień na kibelku. Już 4 razy odwiedziłam toaletę w grubszej sprawie i brzuch boli jak diabli.
Mój lekarz mówi że to napewno objaw porodowy, no ale jak będę tak przed 2 tygodnie robić sobie długie sesje w kibelku to się wykończę...
 
Gosia czuję się identycznie i pewnie reszta dziewczyn też, w ten sam sposób zapinam kozaki, ale jak jest mąż i razem wychodzimy to ja stoję a on jak dziecku zakłada mi buty, no i to kulanie się z boku na bok w nocy jest straszne i wysiłek wstawania po 4 razy do łazienki,
z tym, że ja nadal dużo wody piję, po prostu chyba tyle potrzebuję, bo schodzi mi dziennie butelka 1,5 l wody mineralnej i do tego kawki (zbożowa oczywiście z mlekiem pół na pół) i herbatki więc potem latam w nocy,

też muszę wyjść do sklepu, ale wciąż czekam na kuriera, Lwiczka ja na obiad robię filety z kurczaka duszone w masełku, sałatkę i ziemniaczki, szybkie i dobre,

ainah Ty masz jeszcze troszkę czasu, więc spokojnie

Hannah współczuję, ale może to jakiś objaw, oby nie jelitówka...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
a ja Wam powiem, ze mimo braku objawowo mam dobre samopoczucie. nastawilam sie, ze swieta spedze jeszcze w dwupaku i objem sie za dwoje :)))) lodowke mam juz pelna swiatecznych przysmakow i podjadam bez przerwy - teraz na topie jest chrzan i grzybki marynowane :)))) nawet jakos brzuch przestal mi przeszkadzac :D

przesylam wam pozytywne wibracje ;)
 
No i dzisiaj znowu dzień na kibelku. Już 4 razy odwiedziłam toaletę w grubszej sprawie i brzuch boli jak diabli.
Mój lekarz mówi że to napewno objaw porodowy, no ale jak będę tak przed 2 tygodnie robić sobie długie sesje w kibelku to się wykończę...
cos mi sie zdaje że 2 tyg. to nie potrwa, czytałam relacje Twoja od gina więc sie szykuj naprawdę!!!To naprawdę kwestia dni a nawet godzin!:tak:

ainah heheh chciałabym tak utrafić i wam i sobie:-D ja ciagle przez całą ciąże miałam przeczucie co do 17, 18 grudnia, a nawet kiedyś na pocz. ciązy rozbierając się znalazłam na brzuchu naklejkę taką jak przy rozmiarówkach czasem są z nr 17 przyklejona do brzucha - nie wiem skąd sie wzieła i pierwsza moja mysl to taka - o urodze chyba 17.12:-D .....no ale dupa lipna, dzis juz 16- coś by sie musiało juz szykować, dziać, pobolewać a tu nic!
 
Ja Wam wszystkim przepowiadam poród:):):) jak nie w grudniu to na początku stycznia hehehe

Sarka ojjj pilnuję tego kota mojego... za dużo też jej nie mogę pozwolić bo dziś rano np. obudziły mnie jej oczy wpatrujące się we mnie.... z przewijaka :/ myślałam że zabiję ! heh uczymy że jej nie wolno tam siedzieć, pozwolisz raz wejść - to sobie tam noclegi będzie urządzać.Koty to jednak są beznadziejne w sensie dosłownym:) I tak w ogóle mój kot też mnie nie lubi, zresztą ja za nią też jakoś szczególnie nie przepadam:) jak była malutka to była słodka - jak każde malutkie zwierzątko, a teraz to jakoś ani mnie grzeje ani ziębi :) wzięłam - to jest.Choć dziwnie by było jakby jej nie było...

Kurde... mały mi coś "charczy" oby to było NIC :)
 
reklama
a ja Wam powiem, ze mimo braku objawowo mam dobre samopoczucie. nastawilam sie, ze swieta spedze jeszcze w dwupaku i objem sie za dwoje :)))) lodowke mam juz pelna swiatecznych przysmakow i podjadam bez przerwy - teraz na topie jest chrzan i grzybki marynowane :)))) nawet jakos brzuch przestal mi przeszkadzac :D

przesylam wam pozytywne wibracje ;)

ja w sumie też strasznego parcia nie mam -co nie znaczy ze chciałabym juz tulić niuńkę:-pp ale cos czuję że Świeta na które w końcu nastawię sie spedzic w domku i pojeść hehe - spędzę w szpitalu....
 
Do góry