witam się i ja!
nocka do du..y. spać nie mogłam w ogóle. fakt o 22 byłam tak padnięta, że już spałam ale o 23 już miałam pierwszy spacer na siku. i też kilka kropel i koniec. i tak się potem budziłam co chwilę i spać nie mogłam. już mi chyba nie jest dane sie wyspać.
w ten wtorek myślałam, że może się coś ruszy a tu cisza. powoli tracę nadzieję, że uda mi się urodzić do terminu. śluz powrócił do normalnego koloru już wczoraj, skurczy nie mam nadal. nawet mycie okien i wielkie porządki nic nie dały więc normalnie się poddaję. szkoda tylko, ze ten brzuch tak już mnie swędzi, że jak tak dalej pójdzie to do porodu to się zadrapie do krwi chyba hehe
nocka do du..y. spać nie mogłam w ogóle. fakt o 22 byłam tak padnięta, że już spałam ale o 23 już miałam pierwszy spacer na siku. i też kilka kropel i koniec. i tak się potem budziłam co chwilę i spać nie mogłam. już mi chyba nie jest dane sie wyspać.
w ten wtorek myślałam, że może się coś ruszy a tu cisza. powoli tracę nadzieję, że uda mi się urodzić do terminu. śluz powrócił do normalnego koloru już wczoraj, skurczy nie mam nadal. nawet mycie okien i wielkie porządki nic nie dały więc normalnie się poddaję. szkoda tylko, ze ten brzuch tak już mnie swędzi, że jak tak dalej pójdzie to do porodu to się zadrapie do krwi chyba hehe