reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

cześć laseczki

myangel mi też jest strasznie ciężko z tym brakiem snu. Dzisiaj znowu mała marudziła całą noc...jestem masakrycznie zmęczona... nie wiem, czy tylko ona tak ma ale jak jej coś dolega to potrafi uspokoić się tylko przy mnie a najlepiej przy cycusiu...mój S. też bardzo pomaga. Kąpie ją, przebiera (jak juz jest w domu), odbije...

aluśka nie zazdroszczę przejść...oby wszystko się już unormowało:)))

ainah &&& za wizytę
 
reklama
od wczoraj czuję tylko jakis dziwny ucisk na klatkę piersiową, cały wieczór do zaśniecia mnie bolało, nie wiem czy to cos od serca czy żołądek...

Ten ucisk to i ja mam co jakiś czas. To jest tak jakby ktoś usiadł na mostku, jakby dosłownie zawał brał. Ale jak poczytałam i spytałam lekarza to są kwasy żołądkowe (być może zgaga) która powoduje taki ból.
 
ja sie dopiero witam porannie - jestem skolowana na maksa. w nocy nie spalam chyba ze 3 godziny, bo najpierw nie moglam, a potem Nina miala zly sen i nie mogla zasnac. jak juz zasnelam o 5.30, to normalnie co godzine sie budzilam. masakra ... glowa mi peka ...

jeszcze do tego Alicja od wczoraj bardzo malo sie rusza - na szczescie raz na kiedy mi sprzeda kopniaka, bo bym sie chyba zamartwila :(

aluśka - wspolczuje tych przezyc. mam nadzieje, ze teraz juz bedzie ok!

Ha-nn-ah - a ja myslalam, ze ty juz na porodowce ;)

ainah - trzymam kciuki!
 
witajcie ja i Ala od wczoraj w domku
żółtaczka nam sie trafila i musialysmy sie troche ponaswietlac stad dluzszy pobyt w szpitalu.
Powoli dochodze do formy ale znów mialam bóle krzyzowe wiec jescze mnie kregoslup pobolewa...
oczywiscie przy rozmiarach Ali nie obyło sie bez nacięcia wiec i ru sie goje...
Porod opisze na watku odpowiednim-w kazdym razie cały oddział mnie i męża kojarzy:) a i ubaw mieli z nas niezły..
 
Dziewczyny dostałam sms od Salomii, niestety wychodzą z Arlenką dopiero w piątek bo musi zejść cała partia antybiotyku dla małej. Gorace pozdrowieani od Salomii dla was wszystkich :)
 
Witam mamusie i brzuszatki.
Mi wczoraj było okropnie,oczyściłam się tymi wymiotami na maxa. Ale pod wieczór wszystko się uspokoiło i nawet zjadłam leciutką kolację. Boże ja już chce maluszka bo dostaję szału.
Do tego mama zwaliła mi się na głowę,myślałam żeby ją poprosić o pomoc po porodzie ale przed to przesada,pokłuciła się z tatą i śpi u mnie. Ł jest wściekły jak osa bo nie czuje się swobodnie. Poprostu masakra,już naprawdę mam dosyć,chce iść do szpitala,urodzić zdrową Wiki i móc się nią opiekować a nie słuchać narzekań wszystkich jak im źle:-(

Kciuki za wizytujące&&&&&&&&&&&
 
reklama
lwiczka jak ja cię rozumiem. u mnie wszyscy ze wszystkim wydzwaniają do mnie a jak czegoś nie da rady załatwić czy coś pójdzie nie tak to wielki foch i oczywiście ja winna. już mam powoli dosyć.
no ale mam nadzieję, że po porodzie to już dadzą mi spokój. ja się zajmę maleństwem i nie pozwolę nikomu się do tego wtrącać. chociaż moja teściowa mnie bawi. nic złośliwie nie mówi i zawsze stoi po mojej stronie ale czasami to tak sobie mówi, że ona przy małym to robiła tak i tak... i na końcu dodaje "no ale zrobisz jak uważasz". nie wiem czy tak dalam jej do zrozumienia, że ja sama sobie poradzę czy co hehe bo na mnie to w domu mówią Gosia samosia bo zawsze sobie sama chce ze wszystkim poradzić. tak mnie życie nauczyło i ja nie mam zamiaru się nikogo o nic prosić.

jejku miałam nadzieję, ze się dzisiaj coś ruszy i nadal siedzę i nic. dobrze, że chociaz do fryzjera pójdę to trochę czasu ucieknie i nie będę miała kiedy myśleć, że taka cisza. obym tylko tam nie zaczęła rodzić :-D bo ostatnio mam schizy jak wychodzę gdziekolwiek, żeby mi tam przypadkiem wody nie odeszły :-)

sarka a Twój brak objawów i tak może się zakończyć dużo szybszym porodem niż u mnie hehe :-D mam taką koleżankę w Irlandii co pracuje w Tesco i to w lodówkach towar układa. ona czula się rewelacyjnie. nie miała żadnych objawów. do piątku jeszcze pracowała, w niedzielę poszła na imprezę, a w poniedziałek nagle chlup i na porodówkę :-D
 
Do góry