reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

a teraz z innej beczki - mam angine od wczoraj:-(
ratowałam się domowymi sposobami, ale niestety musiałam też wziąć paracetamol na noc (goraczkę miałam dośc wysoką:zawstydzona/y:) i od dziś tez biorę lek homeopatyczny na gardło dla ciężarnych i karmiących (taki specajlny - lol!)
 
reklama
Antylopka - z tego co piszesz, to sensownie we Francji jest, bo wiesz, gdzie bedziesz rodzic od razu. No i plus te zasilki... Mi juz przechodzi moje chorobsko, choc tez juz sie gardlo robilo nieciekawe - hehe, poprosilam znajomego lekarza o wypisanie recepty na bioparox i sie zarazki wystraszyly i dzis gardlo wyglada lepiej :)
Dziewczyny - a medicover ma szpital, zeby porody przyjmowac? Czy to nie jest na zasadzie, ze oni maja umowy z panstwowymi szpitalami i rodzi sie w panstwowej placówce? Tak mi sie cos kiedys obilo o uszy, ale moze to juz nieaktualne, sama jestem ciekawa.
 
Antylopka - z tego co piszesz, to sensownie we Francji jest, bo wiesz, gdzie bedziesz rodzic od razu. No i plus te zasilki...
dla mnie to było trochę niezasadnę, że jak dzwonię do gina i mówię, że jestem w ciązy, to on mi mówi, że muszę iść do szpitala.:confused:
Ale po co skoro dobrze się czuję? w ogóle tego nie rozumiałam:baffled:
Żaden gin nie chciał mnie przyjąć w ciąży, tylko kazał pokazać zaświadczenie o ciązy i odsyłał do szpitala. A skąd wziąć zaświadczenie, skoro Cie lekarz nie chce przyjąć?:oo:
Trzeba iść samemu do laboratorium, zrobic betę i z tym papierkiem szpital przed Tobą stoi otworem:-D
teraz już wiem "z czym to się tutaj je", więc mi łatwiej się poruszać...:happy:
 
Rusalka :) witaj, zaszalalas :))) poradzisz sobie z pewnoscia :)

a ja dzis w stanie ciezkich mdlosci :/ nie mam silyy poczytam sobie Cejrowskiego do poduchy i moze jutro obudze sie bez ciezkiego zoladka.

acha Joanna 131 :) Twoj avatar... bedzie mi sie snil heeheh
 
Ostatnia edycja:
Bardzo ciekawy artykuł. JA sobie mysle, ze nie ma co nazekac. Jak slysze jaka opieke ma moja szwagierka w Szkocji, to w Polsce nie jest zle. Zreszta Szwagierka raz po raz przyjezdza do Polski robic sobie badania w ciazy, bo tam nie ma mozliwosci.
Smutny jest jednak fakt, ze u nas wiele zalezy od kasy :-( ostatnio sie dowiedzialam ile sie placi za np. zabezpiecznie porodu przez lekarza - i mnie bardzo zaskoczyla cena... nie jest to jak dla mnie "mala" kwota. Wiec troche jest tak ze ilosc kasy = jakosc swiadczen.
Co do malej ilosci przedszkoli i zlobkow - to chyba dlatego, ze byl niz demograficzny. Teraz rodzi wyz i mysle ze znow zaczna powstawac nowe przedszkola.
 
Baaa Norwegia wymiata pod wzgledem opieki nad rodzina:D, tu mozna sie czuc naprawde zaopiekowanym, ciezarne nie placa za badania chyba ze chca je zrobic prywatnie-wiadomo, natomiast wiele dzieci ktore urodzily sie w Pl tu nie mialyby szans na przetrwanie pierwszych miesiecy ciazy, i tu sprawa dyskusyjna bo niby dobrze ze nie faszeruja kobiet tabletkami na podtrzymanie w pierwszych miesiacach bo uwazaja ze jak plod zdrowy to sie utrzyma mimo wszystko, a z drugiej strony znam wiele zdrowych dzieciaczkow z Pl ktore SA tylko dlatego ze mama od poczatku lezala i brala progesteton i inne wspomagacze przez caly czas.
 
reklama
W wielu miejscach na swiecie tak jest. W Szkocji, z tego co mi opowiada szwagierka, jesli masz problemy na poczatku, to najwyzej. Badan i tak nie mozesz zrobic, nawet prywatnie. Jest przewidziane kilka usg w odpowiednich odstepach czasowych i juz. Jak jest zdrowa ciaza, to i tak bedzie dobrze. Jak nie - coz tak mialo byc. Badania sa rzadko i malo ich.
Kolezanka (z Polski) mieszkajaca w Czechach miala tez niezla przygode. Poszla do lekarza, a on jednym tchem wypalil: Gratulacje! Jest Pani w ciazy. Chce Pani usunac?
Wychodza z zalozenia, ze nic na sile. Po co prowadzic ciaze, jak matka nie chce? Kolezanka byla jeszcze na studiach, wiec chyba stwierdzil, ze pewnie nie bedzie chciala dziecka zostawic.
 
Do góry