Wiolcia_6
Grudniówka 2010 :)
U nas się pije w dzień narodzin dziecka i tak właśnie opili narodziny Krzysia ;-)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Elena - no to tak mało ciekawie, ale dobrze że się chłop stara, czasem nic innego niż uświadomienie facetowi że nie zawsze się przy nim będzie nie działa. Oby zrozumiał w porę że może stracić coś bardzo cennego - a może już zrozumiał...
Elena zeby zobaczyc i upewnic sie w zmianach musi duzo wody uplynac niestety wiec zycze Ci wytrwalosci i cierpliwosci.
cieszę się Elena, że na oczka przejrzałaś, choć może się zmieni i jeszcze uda się Wam stworzyć normalną rodzinę, cieszę się, że postawiłaś na swoim i zrozumiałaś, że to Ty możesz rozdawać karty, i Ty jesteś odpowiedzialna za siebie i dziecko...
Elena - wytrwałości życzę, bo pewnie i Tobie zdarzają się chwile zwątpienia i chęci powrotu i zapomnienia o wszystkim co złe... Trzymaj się kochana wszystko się ułoży
Elena, podziwiam Twoja siłę i determinację, chyba niewiele kobiet zdecydowałoby się odejść w na takim etapie ciąży to wymaga ogromnej odwagi! życzę wytrwałości i tego, żeby facet przejrzał na oczy
Elena brawo, ja bym nie umiała się tak spakować i pójść sobie, naprawdę Cię podziwiam za odwagę i determinację... Może już będziesz rodzić, ale ja dzisiejszej nocy miałam dosłownie takie bóle i co 20 minut i po 2 godzinach ustąpiły niestety, a tak już by było pewnie po wszystkim...
gratuluje podjecia decyzji. badz dzielna i nie daj slodkim obietnica. jak mu bedzie zalezec, to nie mieszkajac z Toba pokaze, ze sie zmienil.
Elena ja równiez podziwiam, ale rozumiem że to była juz konieczność, w sumie rację ma w tym że jak ma ci pokazać zmiane na lepsze to musisz wrócić,...może po porodzie, po wyjściu ze szpitala kiedy to się jeszcze na małego napatrzy w szpitalu i całkiem stopnieje;ppp
Czesc dziewczynki
u nas dziś noc super mały jadł o 1 a potem wstał dopiero o 6-tej martwię się trochę czy oby napewno słyszę jak on płacze.... bo może płakał koło 3 a ja smacznie spałam i nie słyszałam??
ooo no to sobie popisałam, pijawka wstała...na cyca...
to do później
zniecierpliwionym życzę porodów dzisiaj
jak u nasU nas się pije w dzień narodzin dziecka i tak właśnie opili narodziny Krzysia ;-)
jak u nas
a tak przy temacie, to czas szybko leci, wiec przypominam, ze kto pierwszy znajdzie pierwszy zabek temu nalezy sie prezent od drugiego rodzica!!
u nas tez tak właśnie jest pępkowe to tak w nazwie ale chodzi tu konkretnie o "opicie" narodzin dzicka hehe - z tradycji to tylko w meskim gronie - jak kiedys mężczyżni pracowali w fabrykach to nieśli flaszkę kolegom i opijali po pracyU nas się pije w dzień narodzin dziecka i tak właśnie opili narodziny Krzysia ;-)
Ewwe zazdroszczę... mój mały terrorysta wstał o 12 później o 3 i po 5 z czego od 6 do teraz już nie śpi a ja razem z nim :/ Zachciało mu się smoczka z czego jego niedobre raczki co 5 minut wyrywają smoczka a on płacze póki mu go znów nie wpakuję do buzi :]
Hi hi hi Ja też ostatnio usłyszałam podobny tekst, już wiesz jak będziesz chodzić jako 70-latka, ależ to było zabawne mój to już zglupiał dawno na punkcie tego żebym nic sama nie robiła, nawet na miasto sama nie mogę wychodzić, bo ślisko, jeszcze się przewrócę, jak poszłam do spowiedzi to stał obok konfesjonału, paranoja...Sarka mnie by szlag trafił przy tych ziemniakach, było trzeba mu wyrwac wtyczkę od tv czy czegoś tam przy czym siedział na tej kanapie, u nas C. robi za mnie zakupy od kilku dni, wcześniej kupowała cieżki rzeczy jak wodę, mleko, cukier, bo trudno żebym dźwigała jak on widzi, że ja ledwo się już wtaczam na to 4 piętro, więc mając jeszcze siaty chyba urodziłabym na klatce
ale w zeszłym tyg jeszcze latałam po sklepach, w weekend mnie tak rozwaliło, że czuję się staruszka, jak to C. powiedział żartem - mam przedsmak tego jak się będę czuła za 50 lat.... hmmm, pociesza:-)jące