reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Witam:)

Ja niedawno wstałam, coraz gorzej śpi mi się w nocy, za ciezka jestem i się chyba za bardzo wgniatam w materac przez co bola mnie wszystkie gnaty:sorry:
Dziś na 15.30 mam wizytę:)

Yvona drugie dzieci się przenasza?:szok: czytałam że jest odwrotnie....

Anna karenina ale to kózki które pasa sie na łączcce tylko i wyłącznie, ale ten kto hoduje sobie je w celu dawania mleczka m.in na oscypki to takie kozy dają mleczko cały rok, jak krowy:-D Ale masz racje - oszukańce moga trafić się wszędzie jak ze wszystkim;-)

Tunia dobrze że dziś dzień ciut lepszy, gratki dla M za troskę, nie wyobrażam sobie żeby mój mógł mi zrobić obiad, ba nawet herbatę bądź zatroszczyć się o mnie w taki czy inny sposób....to skarb!

ewwe twierdzę dokładnie jak Antylopka - szmer obracania główki by cie obudził, nie możeliwe żeby płacz dziecka - matki nie obudził!!! Po prostu masz śpiocha;-) a jak Twoje cyce to wytrzymały? hehe

Ciężarówki na wylocie - meldowac się!!!!!!!!!!!!:-D
 
Ostatnia edycja:
reklama
sarka:) moje cyce dały rade, jeszcze pobolewaja, rano wkladki sa mokre, ale jest ok, mimo ze bolało niemilosiernie, to nie chciałam sie poddac, mimo ze bylam blisko...najgorszy jest chyba pierwszy tydzien, miałam wrazenie ze mały mi przez cycka wysysa mózg, albo ze mam w mózgu zbiorniki z mlekiem:) najwazniejsze ze mały przejawił chęć ssania:) z którą teraz niestety ciężko mu się rozstać...az mu ciężko zasypiać, bo go te chęci budzą. i wisi mi tak pół dnia na cycu....
 
Ostatnia edycja:
Cześć kochaniutkie,melduje się że nadal w dwupaku i mykam dalej ogarniać tematy remontowo-sprzątane:-)pewnie do wieczorka znów zejdzie.

Ainah super że wyniczki oki,ja odbieram we wtorek i mam nadzieję że też wyjdą oki.

Co do prazentów to ja jakoś się nie nadaję do ich kupowania,Oliwka jest wybredna,bo dostaje dużo bez okazji i teraz np takie puzzle czy coś podobnego jej nie cieszy,dostała na mikołaja od cioci puzzle 160 sztuk i ułożyła w pół godzinki,MĄDRĄ BESTIĘ MAM W DOMKU HI HI:-D

Gufi trzymam kciuki za torcik,ale bym zjadła:-)

asia kciuki zaciśnięte jakby co,jak będą wywoływać to żeby sybko i małoboleśnie poszło:-)

Mamolka ja z Oliwką miałam to samo,każdy szmer mnie budził,a jak spała ze mną już w szpitalu to nie ruszyłam się całą noc nawet o milimetr,choć normalnie to wiercę się jak opętana:-),to instynkt:-) Masz leniuszka w domku i tylko pozazdrościć:-D
 
Witajcie:-) dopiero te kilka stron nadrobiłam i się odniosę do niektórych postów:tak:
U nas nic nowego-karmienie,przewijanie,przewijanie,karmienie.......... pępek coś nam ropieje,a to dlatego,że nie odchylałam go mocniej-tam od spodu trzeba dobrze spirytusem nasączać-była położna,tak na nas jakoś popatrzyła dziwnie... na mnie i na męża-dwóch lekarzy w domu,a dziecku pępek ropieje...porażka :sorry: ale to się jeszcze nic nie dzieje.Mąż jest od ratowania życia,ja od pielęgnowania życia-ale pępek jakoś zaniedbalismy:sorry:

ja juz mam Ninke w przedszkolu i jestem po sniadanku. dzis dzieciaki w przedszkolu maja koncert mikolajkowy, a prezent dam malej tez popoludniu, bo rano to by z domu nie chciala wyjsc ;) jeszcze nasz czeka laurka do zrobienia, bo moj maz ma jutro urodzinki.

madalia - na przespane noce na razie nie ma co liczyc ;) takze sypiaj w dzien ile sie da i zbieraj sily :)
korzystam póki mąż jest,ale już się boję co zrobię,jak wróci na dyżury,mąż pociesza mnie,że będzie dzwonił -a co on mi przez tel pomoże,najgorsze będą noce,jak on będzie w nocy jeździł karetką,bo ma zamiar teraz po tym urlopie brać same nocne-za te więcej płacą,ech jakoś to będzie

Hoł hoł hoł:-)

wrublik witaj i zaglądaj w miare możliwości!!! Buziaki dla córeczek:-)

Tunia moje więzadła tez juz mają dość, normalnie moja wyobrażnia pracuje jak Twoja, że się coś urywa, odkleja - koszmar, ból okropny, wiem co czujesz:sorry2:ja jestem raptus, dynamiczna a tu trzeba teraz sie poruszać ostrożnie, powoli, ja o tym zapominam i tez mam tak jak Ty, do tego te u góry więzadła, brzuch nosze w rękach:baffled:

gufi Yvona u nas prezent po południu by nie przeszedł (dostał wczoraj rano), musi znależć się koło łóżka rano jak wstanie, bo podrzuca w nocy, do tego Wiktor sam przygotowuje zawsze kanapeczkę dla Mikołaja i mleczko w kubeczku, oczywiście rano musi być zjedzone i wypite- to znak że naprawdę był;-)

cwietka podejrzewam że dostaniesz od razu skierowanie na oddział i na dniach coś się samo ruszy albo oni ruszą, 7 dni to juz sporo. Ja już wtedy miałam skierowanie. Powodzenia i dawaj znać jak coś;-)&&&&&

madalia no ja jestem na ostatnich wiatrach grudnia więc po tym co widzę to raczej zapatruję się na styczeń:tak: do tego pierwsze dziecko przenosiłam 6 dni więc teraz to prawdopodobieństwo jest duże chyba prawda!!??
Ja tylko nie chcę żeby to był Sylwester lub Nowy rok:no:

No i czekamy na wieści od ewy!!!!!!!!!

sunflower cos się dzieje, to pewne, może jakis spacer dynamiczny, potem ciepła kąpiel....wczesniej nie podziałało ale teraz jak najbardziej może!;-)
nie ma na to reguły,urodzi się wtedy,gdy będzie na to czas:-D ale Cię pocieszyłam:sorry: a żadna nie urodziła w terminie jeszcze -tylko ja? Ale powiem Wam szczerze,że to nie musiało być tak do końca idealnie w terminie wg OM bo ja byłam taka zalatana i zapracowana,że tak dokadnego tertminu OM to nie pamiętałam tak naprawdę,więc przyjęłam taki przyblizony,może prawidłowy,może o dwa ,trzy dni w przod w tyl-więc do końca to nie :tak:jest takie pewne
ja uwielbiam takie wytlumaczenia lekarzy "taka Twoja uroda" zamiast porzadnie czlowieka zdiagnozowac to czesto w ten sposob doprowadzaja ludzi do ciezkich chorob, oczywiscie czasami jest tak ze dany organizm ma pewne tendencje i nic tego nie zmieni ale bardzo czesto to zwykle zaniedbania :/
Ja mam jedna swoja urode od urodzenia(wiekszych ******* nie slyszalam) a teraz kolejna mi dochodzi i mimo ze coraz powazniej to wylgada to ciagle ja lekcewaza.. do grobu czlowieka wpedza.

A z takim saczeniem sie wod to mojej znajomej niezauwazalnie prawie wyplywaly, np raptem kropelki kaply na noge lub na posciel i tak trzy tygodnie- rezultat dziecko nialo w srodku kompletnie sucho.. na szczescie wszystko jest ok ale rownie dobrze nie musialo byc. polozne ja odzylaly do domu kiedy im o tym mowila ... pewnie stwierdzily ze taka jej uroda :/

Mi wczoraj 2 razy cos tak kapelo a dzis raz, musze chyba pochodzic bez majtek jakis czas i zerknac co to moze byc bo w sumie nie jestem pewna czy to nie mocz hehehe a zanim sie schyle to to przechodzi zapachem balsamu i tyle z diagnostyki hrrr

a o co chodzi ???
 
Hejka:-),
Dzisiaj się obudziłam i pomyślałam sobie, że to mój ostatni dzień w ciąży...:-) Jutro jadę do szpitala bo mnie moja gin chce zobaczyć i podłączyć oxy, no i pomóc urodzić. Także jestem w takiej samej sytuacji jak Asia - jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to jutro będę miała Igorka przy sobie:-). Oby się tak stało, bo mój J pozałatwiał wszystko tak, że jeśli jutro mały się wykluje to do końca tygodnia ma wolne a potem jeszcze tydzień tacierzyńskiego. A jeśli nie to lipa... Ja mam "Malą" schizę jeśli chodzi o przenoszenie ciąży, bo moja kuzynka przenosiła o tydzień, nic nie chcieli jej z tym zrobić, w końcu przebili wody - były już zielone. Niestety dzieciak mocno niedotleniony, dzisiaj ma 10 lat i głęboki autyzm. Wygrała sprawę ze szpitalem, bo okazało się że trochę innych niedopatrzeń też tam było - no i co z tego....:-:)-:)-(. Echhhhhh.
Także reasumując - jestem spokojna, ale jutro chcę już rodzić.
Tunia - spóźnione życzenia urodzinowe:-). A jeśli chodzi o prezent dla pięciolatka: mój też tak jak Wiktorek Sarki dostał Monopol i to są chyba najlepsze prezenty, bo angażują rodziców... A dla dzieciaka największa radość w dzisiejszych czasach to czas spędzony ze starymi na wspólnej zabawie... A na gwiazdkę kupujemy mu jakiś fajny zestaw "Młodego Chemika" bo z niego też taka mała ciekawska mądrala i uwielbia robić różne mikstury i doświadczena. Ale jak Ci zależy na tym, żeby zobaczyć taką niekłamaną radość dziecka (bezcenna:-):-):-)), to można kupić, gormity, bakugany, lego postaci z Ben Tena itp. - wiem, że to potwory i daleko od zabawek edukacyjnych, ale masz pewność że chłopczyk będzie się cieszyć:-D:-D:-D.
A tak poza tym to nasza cała trójka jest mocno przeziębiona, ale mimo tego dzisiaj jedziemy po choinkę a wieczorem mamy zamiar ją ubrać:-).
Sarka trzymam kciuki za wizytę, u Ciebie to na razie więcej objawów zbliżającego się porodu niż u mnie więc kto wie....
 
A byłam przed chwilka na wątku gratulacyjnym i natrafiłam na takiego posta:

baska2243

Kochane kobitki
Gratuluję wam wszystkim, tym już obecnym mamuśkom jak i przyszłym
Cieszę sie że wam się udało życzę wam żeby wasze maluszki były grzeczne,
nie dawały wam popalić w nocy, żeby były zdrowe i szybko rosły

Ja miałabym tremin na dzisiaj, kto wie może już miałabym moje maleństwo, a może jeszcze nie..... ale ktoś tam u góry chciał żeby było tak a nie inaczej
Ale zaczynamy staranka za równy rok i mam nadzieję ze potem wpadniecie do mnie i mi też pogratulujecie hehe Buziaki dla was i dla waszych maluszków


Bardzorozumiem tą dziewczynę i jakos poczułam jej żal z tego posta,skoro tu przyszła i się wypowiedziała w ten sposob,to znaczy,że bardzo przeżywa to,że mogła teraz w tym czasie dzielić z nami naszą radość z bycia mamą,z oczekiwania przez niektóre z nas na maluszka,jej się nie udało i to chyba dwukrotnie..
Kochana baska2243 -może przeczytasz ten post,dziękujemy za gratrulacje i,że nas odwiedziłaś i pamiętaj-nadzieja umiera ostatnia,bądź dzielna i uwierz w to,że i Tobie się uda,ja też kilka lat się starałam i będąc lekarzem nie mogłam sobie pomóc ,ale się udało-za co Bogu dziękuję,że znalazłam się w takim miejscu i wśród takich ludzi,którzy mi tez pomogli.Czytając Twojego posta nabieram sił po nieprzespanych nocach z moim maluszkiem,bo doceniam właśnie to,że już go mam,podczas gdy tyle mam tak bardzo pragnie mieć dziecko,a tak czasami się boleśnie zawodzą,tracą swoje maleństwa i tęsknie spoglądaja na kobiety z brzuszkami,które mijają po drodze,oglądają się za nimi jak mężczyna za piękną kobietą...Trzymam kciuki za Ciebie.
 
Paranoja - mam +4 stopnie i zaczął padać śnieg (cos w jego rodzaju).
Jutro mój szpital organizuję Choinkę 2010 dla dzieci, więc się wybieram, aby Wikunia miała radochę. mama najwyżej z nią zostanie, a ja z młodym wrócę, jak nie będzie sie tam zbytnio podobać.

sarka:) moje cyce dały rade, jeszcze pobolewaja, rano wkladki sa mokre, ale jest ok, mimo ze bolało niemilosiernie, to nie chciałam sie poddac, mimo ze bylam blisko...najgorszy jest chyba pierwszy tydzien, miałam wrazenie ze mały mi przez cycka wysysa mózg, albo ze mam w mózgu zbiorniki z mlekiem:) najwazniejsze ze mały przejawił chęć ssania:) z którą teraz niestety ciężko mu się rozstać...az mu ciężko zasypiać, bo go te chęci budzą. i wisi mi tak pół dnia na cycu....
ciesz się że ssie. A tak przy piersiach, to mój wczoraj zasnął a ja czekałam aż się obudzi żeby wykapac, nakarmić i spac położyc. Jego plany byly inne, po 2,5 godziny ja poszłam pod prysznic i z piersi normalnie leciało mi mleko... musiałam wymasowac pierś, trochę "upuścić", bo mnie zaczynało boleć.
 
a powiedzcie mi - czy pępkowe to się pije, zeby pępek odpadł czy jak już odpadnie, bo mój maałz coś kombinuje na sobote zaprosić najbliższych znajomych i ma zagwostke:)
 
U nas się pije zdecydowanie zanim odpadnie :) Mój mąż tak się postarał, że Młody już w niedzielę kikuta stracił ku wielkiej mej radości :D
 
reklama
u nas tez odpadł już:):) ... to powiem mezowi ze sie pije jak juz odpadnie, bo sobie znow bedzie plul w brode ze sie na niczym nie zna, a w sumie nie mial jeszcze okazji oblac narodzin pierworodnego:)

hejcz a Ty lepiej sie czujesz już??
 
Do góry