reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Elena ale że co? że tak regularnie w tych plecach Cię boli? tak od krzyża aż do nóg - rany może rodzisz? A będę bardzo niedyskretna jak zapytam jak tam Twój facet, bo gdzieś kiedyś pisałaś że się wynosisz na parę dni żeby zrozumiał - nie odpisuj jak nie chcesz - tak tylko zapytałam
 
reklama
Joamar - kciuki zaciśnięte. Ale swoją drogą wszystkie te porody zaczynam odbierać jako okropną złośliwość. Dziewczyny w 37, 38, 39 tygodniu rodzą, a ja w prawie 42 siedze w domu. Chyba focha strzelę :-(
przepraszam, ja urodziłam 40 t +2 dni, nie pchałam się przed szereg

No też mi się tak zawsze wydawalo,że maluch po kąpieli lepiej śpi i ,że ma taki codzienny rytm,choć normalne obmywanie dziecka i przebieranie wieczorne też jest jakimś tam rytuałem-ale kąpiel bardziej chyba dziecko odpręża no i też męczy,bo np mój Franuś jak narazie trochę krzyczy po kąpieli,jak go ubieramy,a podczas kąpieli tez widać boi się-choć wykonujemy bardzo łagodne ruchy z nim-mąż kąpie,a ja trzymam synka tylko za rączkę-tak mocno zaciska paluszki na moim palcu.
z czasem się uspokoi w kąpieli, a następnie zacznie szaleć, pluskać i bawić.
co do masażu, to bardzo fajny jest masaż Chantal. Z Adasiem na razie nic takiego nie da się zrobić, bo po kąpieli od razu drze się o cycusia...
 
wiem ze mozna ale ja niestety pewnie dlugo nie bede wstanie bo mam jakby to powiedziec straszna rane nie dosc ze mnie przecieli to jeszcze mnie rozerwało az po sam odbyt rana jest bardzo brzydka i bolesna wiec igraszki jak narazie nie wchodza w gre niestety a mi sie chce ledwo jak wrociłam do domu ;/
upss.... not o inna bajka. To się kuruj i jakby co, to zapytaj położną o możliwość rehabilitacjię mięśni krocza. Takie zabiegi są albo u rehabilitantki albo u położnej
 
W porządku Sunnflower to żadna tajemnica.Dokładnie tydzień temu się wyprowadziłam. Był dzis u mnie. Tęskni strasznie i mówi, żebym wracała,że sie zmieni,ale ja jestem nieugieta póki co. Już od iluś dni nawet przy moim ojcu, czy matce mówi, zebym wracała, nawet do tego się posunął. Chyba mysli, ze mnie złamie. Nawet słyszałam teksty, że pies tęskni. A teraz próbuje mnie złamać dzieckiem, ze trzeba pokój przygotować i to, ze w każdej chwili mogę rodzić. No, nie powiem widzę zmiany i juz troche więcej, niz pisałam na zamkniętym.
Powiedziałam jemu, że póki się nie zmieni to nie wrócę, a on chyba nie umie przyjać tego do wiadomości, bo cały czas wmawia sobie, ze na dniach wrócę. Te jego proszenie w błaganie sie zmieniło. Wczoraj powiedział, zebym wróciła, bo jak ma mi udowodnic, ze sie zmiania. Obłęd. Wiem, że on sie męczy, ale śmieszy mnie to. Przynajmniej czuje to co ja wcześniej. Oczywiscie zależy mi na jego zmianie na zawsze, a nie tylko na parę dni, czy tydzień. Najgorsze, ze zrobił sie dosłownie upierdliwy z prosbami o powrót.

Co do bólu pleców. To taki promieniujący schodzący w krzyż. Raz bolały mnie zewnętrzne strony bioder. Tak jak patrzę nie są regularne, czyli co 20 minut. Ostatnii ból poczułam około 40 minut temu, a pierwszy o 12:15, potem z dwa razy bolało i o tej 14:00 do 14:03. Cos takiego. To chyba raczej przepowiadajace. Ale jak se tak pomyslalam, ze jeśli to juz to koniecznie muszę sie najeść.
 
Ostatnia edycja:
hejcz ale masz przystojniaków fajnych...
super ze juz jesteście razem...
a ja dalej czekam
podłoge w kuchni wyszorowałam i nic....
jakis czas był spokój a teraz znów mnie zaczynają łapać skurcze w nocy-takie w łydkach.... pewnie magnez bedzie nieunikniony...
 
Elena - no to tak mało ciekawie, ale dobrze że się chłop stara, czasem nic innego niż uświadomienie facetowi że nie zawsze się przy nim będzie nie działa. Oby zrozumiał w porę że może stracić coś bardzo cennego - a może już zrozumiał...
Yvona - ja właśnie skacze na piłce i też nic - choć szorowanie podłóg wydaje mi się bardziej pożyteczne ;)
 
Melduję się w dwupaku. Muszę teraz trochę poczekać, bo mój jedyny kontakt na bb właśnie dziś urodził Franka;-) Chodzę i wsłu****ę się w swój organizm, jest coraz więcej oznak zbliżającego się porodu, ale żadna mówiąca, że to już teraz. Codziennie odbieram kilka telefonów, czy jeszcze jestem w domu. Trochę to irytujące, bo obiecałam przecież, że dam znać jak będzie po. Teraz idę bawić się z siostrzeńcem, który przyjechał w sobotę i zajmuje mój czas i trochę myśli. Mój mąż pytał kiedy nasze dziecię będzie takie. Odpowiedź: za 7 miesięcy. Pozdrawiam wszystkie i lecę do Stasia:-)
 
Niech się pomęczy, zapracował sobie na to. Za długo czasu mi na łeb wchodził. Te jego zmiany były krótkotrwałe. On chyba nawet nie wierzył, ze się wyprowadzam, bo jeszcze tam tego dnia pytał, o której będę w domu. W końcu zrobiłam jakiś krok, a jak będzie trzeba to zrobie drugi. Szkoda dziecka na takie rozłąki, ale karę musi ponieść. W końcu w jakimś stopniu otrzeźwiał. Żeby tylko tak jeszcze definitywnie i do końca. Po przedwczorajszym sms-ie ode mnie jest jeszcze większa zmiana. Ale postanowiłam, że póki nie zmieni sie definitywnie to dziecko będzie nosiło moje nazwisko, to go będzie bardziej mobilizować. Tylko jeszcze zostało mu to powiedzieć.
 
reklama
heheh Agbar wymien sie z kims jeszcze numerem i bedziesz miala alternatywe :D

Elena zeby zobaczyc i upewnic sie w zmianach musi duzo wody uplynac niestety wiec zycze Ci wytrwalosci i cierpliwosci.
 
Do góry