T
Tunia85
Gość
hej dziewczynki,
byliśmy sobie głosować,
i wcześniej na obiedzie u teściów, przynajmniej nic nie musiałam dziś robić:-)
sun dobrze, że w domu jesteś, przeżycia miałaś koszmarne, współczuję, jak się poczyta coś takiego to skóra cierpnie na plecach, i ostatnio coraz więcej słyszę takich historii, człowiek jedzie rodzić i się martwi czy mu krzywdy nie zrobią, nie zakażą czymś, itd
co do badania to ja akurat wierzę, że mogła Cię tak boleśnie zbadać, bo sama coś takiego przeżyłam, tylko, że nie byłam w ciąży, a z krwotokiem wylądowałam na ginekologicznym i tak mnie przy przyjęciu lekarz zbadał, że zawyłam z bólu aż na korytarzu usłyszeli, myślalam, że go nogami po gębie skopie
co do szpitalnego jedzenia to własnie już mówiłam mężowi, że jak mam przed cc dwa dni u nich leżeć na oddziale to będę musiała mieć jakieś zapasy: jogurty, owoce, jakieś kanapki świeże z domu bo nie przeżyję
a my z mężem spakowaliśmy dziś torbę do szpitala, razem, bo chciał wiedzieć gdzie co jest i właściwie to on głównie pakował i mi układał te rzeczy a ja musiałam patrzeć gdzie co wkłada, jeszcze tylko dopakować będzie trzeba krem, dezodorant, żel d. h. intymnej, takie tam co na co dzień uzywam....
byliśmy sobie głosować,
i wcześniej na obiedzie u teściów, przynajmniej nic nie musiałam dziś robić:-)
sun dobrze, że w domu jesteś, przeżycia miałaś koszmarne, współczuję, jak się poczyta coś takiego to skóra cierpnie na plecach, i ostatnio coraz więcej słyszę takich historii, człowiek jedzie rodzić i się martwi czy mu krzywdy nie zrobią, nie zakażą czymś, itd
co do badania to ja akurat wierzę, że mogła Cię tak boleśnie zbadać, bo sama coś takiego przeżyłam, tylko, że nie byłam w ciąży, a z krwotokiem wylądowałam na ginekologicznym i tak mnie przy przyjęciu lekarz zbadał, że zawyłam z bólu aż na korytarzu usłyszeli, myślalam, że go nogami po gębie skopie
co do szpitalnego jedzenia to własnie już mówiłam mężowi, że jak mam przed cc dwa dni u nich leżeć na oddziale to będę musiała mieć jakieś zapasy: jogurty, owoce, jakieś kanapki świeże z domu bo nie przeżyję
a my z mężem spakowaliśmy dziś torbę do szpitala, razem, bo chciał wiedzieć gdzie co jest i właściwie to on głównie pakował i mi układał te rzeczy a ja musiałam patrzeć gdzie co wkłada, jeszcze tylko dopakować będzie trzeba krem, dezodorant, żel d. h. intymnej, takie tam co na co dzień uzywam....
Ostatnio edytowane przez moderatora: