cześć dziewczynki - wypuścili mnie w końcu - matko kochana nareszcie - oczywiście w dwupaku. Poczytam wszystko co tam u Was jutro - tak tylko wpadłam żeby się zameldować. Nie polecam takich atrakcji - ogólnie pojechaliśmy w piątek wieczorem bo skurcze najpierw co 4 minuty przez 4 godziny potem co 3 minuty co godzinę, więc telefon do lekarza ten mówi że jechać no to jedziemy.
Na IP była jakaś pi...a (pani znaczy się) która zbadała mnie ginekologicznie tak że myślałam że umrę na tym fotelu z bólu, jak przyjechałam bez rozwarcia to ta pi...a mi zafundowała rozwarcie na 2 palce. KTG było zajęte więc stwierdziła że nie ma co czekać tylko na porodówkę. No to siup - ja już cała w stresie obolała a pi...a mówi że jeszcze tętno dziecku zbada - to mówię jej że ja to mam teraz Bóg wie jakie z tego stresu i bólu i że to nie ma sensu, ale zmierzyła i wyszło 178- powiedziała "o matko!" czym mmnie zestersowała maksymalnie i na górę poszłam.
Tam tysiąc pytań do i na łóżko i do ktg -skurcze słabe tak koło 35 ale bardzo regularne co 3 minuty, od badania tej p...y zaczęłam krwawić, poleżałam z 5 godzin - skurcze się wyciszyły, przyszedł lekarz i zabrał mnie na oddział co bym porodówki nie zawalała.
No i pech chciał że zaczął się weekend, jedyne co robili to KTG rano i tyle, dzisiaj rano wymusiłam na lekarzu żeby mnie wypuścił - zbadał mówi w każdej chwili może pani rodzić ale jak mieszkam blisko to mogę iść, ale na wypis trzeba czekać no i kuźwa czekałam i dopiero jestem - masakra. Jedzenie - po prostu porażka - leżą same ciężarne, bo to patologia ciąży wszystkie wiemy ile jemy w ciąży a dzisiaj na śniadanie była stara bułka sucha i jabłko pieczone - tak patrzę na tą bułkę i nie wiem czy mam sobie obłożyć ją tym jabłkiem czy co. Dziewczyny co tam dłużej leżą mają wszystko swoje pieczywo masło, obkład bo tam się po prostu nie jesteś w stanie wyżywić.
No to tyle z weekendowych atrakcji.
Dzięki za pamięć i za smsy i za kciuki jesteście kochane.
Jutro rano już będę z Wami na bieżąco teraz lecę się kąpać - bo zapomniałam dodać że nie było w łazience ciepłej wody - ale to ponoć chwilowa awaria była.
Buziaki