reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!


Salomii
ja mam koleżankę która w ciąży ani nie rzygała, nie zemdliło jej ani razu, brzuch wyszedł dopiero w 5 miesiącu... i ona dopiero narzekała, że nie czuje się w ciąży.
miałam tak samo w ciąży z Wikunią. Nawet na aerobik chodziłam ze swoją nieciążową grupą i dopiero w 5 miesiącu się większość dowiedziała, hehe
 
reklama
Mnie tez strasznie piersi bolały,ale od 2 dni jakos dziwnie dobrze sie czuje.Nawet mi sie nie chce spac.Troche mnie to martwi,juz bym wolała miec mdłosci przynajmniej bym wiedziała że wszystko jest w porzadku,a pierwsze usg mam dopiero 10 czerwca w Polsce.
 
Ale się dziś czuję. Brzuch boli, stwardniał. Prawie cały dzień przeleżałam. W domu wystraszyli się nie na żarty i chcieli mnie do lekarza wieźć. Kilka dni temu martwiłam się, że nie mam mdłości, no i wykrakałam. Wróciły. Brzuch boli, sutków nawet dotknąć nie można, nawet materiał razi. Wczoraj byliśmy na grillu i nie miałam z niego żadnej radości. Kupiłam nowe staniki, bo te które nosiłam do tej pory są za małe. Nie mieszczę się w większość ciuchów. Chyba jakieś przeczucie miałam i krótko przed ciążą kupiłam dzianinową sukienkę. Rozciąga się, więc spokojnie mogę ją nosić i pewnie będzie mi służyć przez najbliższy czas.

Za miesiąc jesteśmy zaproszeni na wesele. Mam dylemat co na siebie włożyć, bo raczej w żadną sukienkę z szafy się nie zmieszczę. Najwyższy czas odwiedzić sklep s ciuchami ciążowymi. Może znajdę jakąś kieckę, którą wygodnie będzie mi nosić latem.

Co do dwóch kresek, u mnie pokazały się dopiero na trzecim i to ponad tydzień po planowanym okresie.
 
Ja mam to samo, moje dziecko ma prawie 5 lat a pepowina nie odcięta nic a nic, bardzo rzadko gdzieś nocuje, (sylwester, jakieś wesele) i wtedy mam wyrzuty że z nim nie jestem ze go zostawiłam, po mału sie przełamuje ale jeszcze niedawno było mi naprawde ciężko:laugh2:

ines, mnie piersi najbardziej bolą wieczorem, jak ściągne stanik to mam wrażenie jakby z niego obładowane ciężkie worki wypadły:szok: bo w dzień to znośnie, mdłości tez nie mam a z synem miałam, brzucha juz też tak nie czuję jak wczesniej i nawet mniej wzdęty jest i co za tym idzie jakis mniejszy;-)

Ja wizytę mam dopiero 24 maja, tyyyle czekania mam:sorry:
 
eeh miało mnie już dziś nie być a jestem..bo odpoczywam:-)

Dziś pojechaliśmy ok 40km do miasta i jak tylko wsiadłam do samochodu zrobiło mi się niedobrze, w połowie drogi myślałam że zaraz zwymiotuję, a pod koniec trasy szukałam wzrokiem woreczka, wysiadając z samochodu miałam już odruch wymiotny (ale ludzie szli i było wstyd mi rzygać pod murkiem). Na szczęscie szybko coś zjadłam i mi przeszło. Ale w drodze powrotnej znowu mnie podmuliło:baffled: ale tu już bez atrakcji.

Za niecałą h idziemy na grilla... szczerze to mi się już nie chce, tak mi się milutko na łóżku leży :laugh2:

..a synek się bawi i o rodzicach nie pamięta:-(

Myangel ja się w ogóle nie martwię, że synek zostaje u babci. Nadopiekuńcza po prostu nie jestem-taki ze mnie typ człowieka. Może wynika to z tego, że jak mały miał 3 miesiące ja musiałam zdawać egzaminy na uczelni. Karmiłam małego, brałam książki, zostawiałam mamie mleko, zamykałam drzwi i już byłam na 3-4 h w innym świecie. Dopiero wracając do domu ponownie włączał mi się macierzyński i myślałam tylko o synku. Wierzyłam, że moja mama sobie poradzi i tak też było. Identycznie traktuję noclegi synka u babci. Wiem że się tam dobrze bawi, głodny na pewno nie chodzi ( jak to u babci), nie płacze, co jakiś czas dzwonię i słyszę słodkie "mama"- więc jestem spokojna i mogę odpocząć. Jak się urodzi drugie dziecko tak już nie będzie.

Kaczucha, kotkanadachu
trzymam kciukasy za pomyślne wieści z frontu :p
 
kurczę na bolące cycki nic nie poradzę .. moje się powiększyły minimalnie, ale bolą mnie. W pierwszej ciązy miałam identycznie - cycki mi urosły ale chyba tylko dlatego że przytyłam. Balony zrobiły się dopiero po porodzie jak karmiłam.
 
Hej! :-) Wrocilam z majowego weekendu i wlasnie nadrobilam choc watek glowny :eek: Na wiecej nie mam sily - zaraz ide spac.

Strasznie chcialam pojechac, ale to nie to co rok temu bylo. Super zestaw ludzi, fajna zabawa. Grilowalismy i naprawde najadlam sie fajnych rzeczy. Posmialam sie rowniez. Zimno bylo - ale dalo sie jakos przezyc. Chodzilam ciagle opatulona we wszystko co sie dalo :-) Tylko dzis w zimowej kurtce meza jechalam do domu i myslalam ze zamarzne... w koncu zasnelam w samochodzie - zbyt dobrego towarzystwa ostatnio nie stanowie ;-)

Ale byl jeden duzy minus wyjzdu- ja po 23 zdychalam i chcialam tylko isc spac. Ciagle bylam spiaca. A ze impreza przewaznie byla w pokoju, gdzie spalismy, bo tam bylo najwiecej miejsca - bylo wiec ciazko odpoczac. W pierwsza noc po polnocy bardzo niedelikatnie dalismy do zrozumienia ludziom, ze idziemy spac :baffled: , nikt nie wiedzial, ze jestem w ciazy wiec chyba troche wyszlam na zołze :crazy: a nastepna noc uplynela mi na czekaniu w innym pokoju, kiedy wszystko sie skonczy u nas (a skonczylo sie o 4 w nocy!). Bylo strasznie glosno, wiec spanie bylo prawie niemozliwe. Zla w koncu poszlam spac, choc staralam sie tego nie okazac, i mam jakies 7 h snu za soba. W dodatku przez polowe dnia i nocy leciala mi krew z nosa. Teraz wiec herbata z cytryna i do lozka :baffled:
Swietny wyjazd, ale chyba nie dla ciezarnej. Gdyby nie to przeklete zmecznie - wszystko byloby ok. Nastepnym razem bardzo mocno sie zastanowie... chyba sobie narazie nalezy darowac takie wyjazdy. :crazy: Mam nadzieje ze kruszyna nie wycierpiala tylko, staralam sie by bylo jej tak to jak najlepiej - inne objawy jak byly tak sa - wiec wszystko wydaje sie w normie :eek:

A propo badan - ja mam nastepne usg dopiero 27 maja... karty ciazy jeszcze nie mam, ale mam zlecone pierwsze badania: krew, mocz, glukoze i VDRL...
 
Zaskoczona jestem, że macie takie dokuczliwe objawy. U mnie co prawda zmęczenie większe, ale nie powalające. 3 dni bolała mnie głowa, ale przeszło. No i raz mi słabo było i zasłabłam, ale poza ciążowym okresem zdarzało mi się to nie raz. W tej ciąży nawet piersi mnie nie bolą (w pierwszej bolały przez około 3 pierwsze tygodnie). Żadnych ciuchów ciążowych nie mam i w najbliższej przyszlości raczej się w nie niezaopatrzę, bo nie mam potrzeby. Nie chce wykrakać, ani ściągnąć na siebie objawów, bo dobrze mi tak jak jest.
 
U mnie jeśli chodzi o piersi to w dzień jest znośnie a po ściągnięciu stanika dokładnie jak u Sarki czyli kamienie. Dziś się ważyłam i przeżyłam tragedię bo mam 56kg:-( czyli 2 kg do przodu, po moich doświadczeniach z poprzedniej ciąży ok27kg, teraz wolałabym tak standardowo 12kg, no ale zobaczymy chyba trzeba będzie zwracać uwagę na jedzenie.
 
reklama
joamar - w pierwszej ciązy zamiast przytyc, to ja najpierw schudłam. na porodówce bilans był + 12 kg, a do mojego wzrostu (173 cm), to raczej nie dużo. Teraz mi się wydaje, że już przytyłam, chociaż nikt tego nie widzi, nawet waga...
 
Do góry