reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

aaa moja nocka byłaby dziś nawet ok, bo raz tylko chciało mi się siku:szok:....ale przewracając się o 3 nad ranem na drugi bok usłyszałam jak mój pies szczy w kuchni:wściekła/y:, więc musiałam zrobić sobie przerywnik w spaniu na myciepodłogi i szafek bo na mój widok to gad nogę jeszcze podniósł i sikał po szafkach:szok: myślałam że ubiję:wściekła/y::wściekła/y: potem z nerwów nie spałam do 5:-(
nie wiem co mam zrobic z tym jego szczaniem po nocach, wychodzi przecież póżnym wieczrem w okolicach 22 i powinni wystarczyć dorosłemu psu, i powinien przetrzymać noc, przecież nikt nie bedzie go w środku nocy regularnie wyprowadzał!:wściekła/y:
 
reklama
Hej :)
Ja na nogach od 7. W nocy 3 razy budzilam sie przez zgage. Z nudow juz nawet chodzilam siku :confused2: (a nie dlatego ze musialam). O godzinie 7 dalam za wygrana... Za to rano w brzuchu gimnastyka ;-)
Byle do czwartku i wizyty <:
 
dzień dobry,
melduję się po weekendzie, potem nadrobię co napisałyście, cały weekend miałam zajęty, odezwę się później bo nie bardzo mam wenę do pisania, muszę wizytę u gina z czwartku na jutro przełożyć bo od wczoraj nie czuję ruchów córci i już wpadam w panikę, ona tak czasem mam, że cały dzień cicho, ale właściwie od 24 h prawie nic, więc jak się dziś nic nie zmieni to lecę do gina, nie chcę nawet myśleć...
 
Tunia na pewno bedzie dobrze - moze ciche dni przez pogode... Moja czasem tez tak ma.
Nie denerwuj sie bo to nic dobrego nie da i przekladaj jak najszybciej wizyte. Moze nawet na dzis? Trzymam kciuki!
 
Tunia moja wczoraj też bardzo leniwa była, czasem sa takie dni, potem swoje nadrobi, wystarczy że sie niunia przekręci np w środek a do tego zrobi sobie "śpiący" dzień i już mniej sie czuje ruchy;) nie martw się, sama piszesz że PRAWIE nie czujesz a nie że wcale. A jesli Cie to niepokoi do możesz do szpitala na KTG podjechać.
 
hej laseczki:-)
U mnie noc nadzwyczajna, w porównaniu do poprzednich. Przyczyna znana, ale niestety na obecnym etapie nie do wykorzystania co wieczór...:-p

Beata od Szwarou dziś ma chyba wizytę, jak będzie ok (w sensie, że nie gorzej), to będzie mogła trochę "powrócić" do życia. Na razie ma leżeć 16 h/dobę, a mówi że nie jest to proste przy 2,5 letniej Zuzi.

Czekam z utęsknieniem aż brzuch się troszkę obniży, może wtedy przejdzie.

Co do kolejnej ciąży - to macie rację doświadczone mamusie - tylko w pierwszej możemy tak marudzić i jojczeć. Ja zamierzam się do następnej lepiej przygotować. Po porodzie biorę się za poprawianie kondycji. Może jakaś joga? A na pewno regularne ćwiczenia. Już zapowiedziałam Małżonowi, że ze 2 wieczory w tygodniu rezerwuję sobie tylko dla siebie na jakiś fitness albo siłownię.
jak się brzuch obniży to nic lepiej nie będzie...:no:
Trzymam kciuki za motywację do działania. U mnie odwrotnie - w pierwszej ciąży chodziłam na aerobik przez pierwsze 5 miesięcy z moja nieciążową grupą. Dopiero w 5 miesiącu kto nie wiedział, to się pytał czy ja w ciązy jestem??:confused::szok: I wielkie zdziwienie nad kondycją. Potem było trudno wrócić, bo pory karmienia, praca, dom itp i często odpuszczałam. W końcu wróciłam, ale jak wyjechałam tutaj to już swojej grupy nie mam. Ćwiczyłam sama, ale tylko na początku, bo ciężej być w ciąży i mieć 3-latka. :baffled: tak to sobie tłumaczę...

Hej
U mnie raczej nie udana...
Nie dośc, że koszmary, malżon napalil w piecu i było za cieplo, potem wietrzył i mi za zimno to jeszcze prawie nie spałam, nie umiałam pozycji znalezc, cały czas mi się wydawało, że Lolkowi coś jest, wstawałam pare razy sprawdzać, Filip sie kręcił, wypychał, małzon wpychal sie na mnie..Aaa będe chyba na podłodze spać...
ja wczoraj wieczorem wepchnęłam się na męża i tete a tete się skończyło, hehe I jeszcze potem do mnie mówi - matko, teraz skurczy dostaniesz albo cos gorszego się stanie:-:)wściekła/y: ja też Cię kocham - pomyślałam sobie, hehe
Do czego to doszło, aby trzeba było napadać na męża z zaskoczenia...

pampersy w lidlu od dzis za 39,99z; :]

Zakupilam 2jki i 3jki. :] W tym mjiesiacu na wiecej mnie nie stac :-D

a mochery jak sie rzucili na kosze z promocjami, ledwo weszli do sklepu. i proszek ariel 4,4kilo z odplamiaczem po 25zl po 4 sztuki wynosili ludzie - szok!

pieluchy to ja kupuję na razie tylko 2. Idzie około 8-10 na dobę, więc na początku na prawdę duuużó 2 potrzeba. Jedynek nie kupuję:no:, przy Wiki też nie.
 
Ja też mam coraz gorszy ból w pachwinach:-(. Wieczorem żeby zasnąć to masakra, żeby sobie znaleźć bezbolesną pozycję. Poducha między nogami sprawia teraz większy ból niż ulgę:-(. Najlepiej jest teraz na plecach, wyciągnięta jak struna.
Mam nadzieję, że ten ból przejdzie po porodzie, bo to boli w większym stopniu po prawej stronie czyli rwy kulszowe(zawsze prawostronne) mogły zostawić jakiś ślad po sobie:szok:


Po tygodniu spokoju, mój mały znów mocno aktywny:tak: przez niemalże cały czas, co mnie akurat baaardzo cieszy!!!!:-D:-)
 
ewa a konsultowałaś ten ból spojenia z ginem?

Tak, wtedy kiedy się zaczął, czyli gdzieś koło 22-23 tygodnia. Dowiedziałam się, że to nie samo spojenie, tylko po prostu macica przy samym kroczu boli, bo Mały główką w dół leży i skurcze przepowiadające się zaczęły. Potem jakoś wszystko ucichło na dłuższy czas, a teraz jest znowu tragicznie.
Cały wieczór wczoraj leżałam, więc dziś trochę lepiej już. Jeśli nie dojdą mi żadne inne objawy, typu bolesne skurcze, plamienia, brak ruchów dziecka itp., to nie będę szła wcześniej do lekarza. Choć wizyta dopiero za 2 tygodnie...

Ech... Jeszcze do tego dziś buro okropnie. Najchętniej przespałabym cały dzień.
 
sarka ale masz przeboje z tym psem :baffled: dla mnie to dziwne bo mam 3 psy i każdy wytrzyma noc bez sikania. Może powinnaś mu po dupie wystrzelać?? są psy, które potrafią robić na złość właścicielowi. Mojej koleżanki york jak wychodziła do pracy a on akurat wtedy chciał z nią iść (wiadomo, że go nie weźmie) potrafił codziennie perfidnie wskakiwać na stół i sikać na niego chyba, że go ze sobą weźmie to wtedy nawet na zewnątrz nie sikał :sorry2:. ale on to miał charakterek. A i jeszcze z doświadczenia dodam że suczki potrafią o wieeeeele dłużej wstrzymywać mocz od psów.


Ja dzisiaj zaczynam milutki tydzień - oczekiwania na kurierów :-) Przyjdzie wózek, łóżeczko, pościele, gondola przy okazji po 5 tygodniach może wreszcie pieniądze z ZUS to i na zakupy wyskoczę:-)

A do porodu pozostało... 30 dni!!:szok:

jeszcze wam napisze jak sobie wstydu wczoraj narobiłam - ze znajomymi mojego P. postanowiłam wyjść na ruiny zamku (idzie troszkę pod górę) i podejrzewam (bo nie poczułam a słychać nie było) że właśnie wychodząc pod górę strzeliły mi spodnie w kroku na tyłku :zawstydzona/y: I tak chodziłam z pół dnia zanim się zorientowałam :sorry2: W tej chwili nie mam już spodni ciążowych bo z dwóch par wyrosłam i nie kupowałam bo stwierdziłam że nie warto już... a teraz trzeba kupić.
 
reklama
Do góry