witam ciepło:-)
jeden dzień opóźnienia i już nie da się odpisywać na bieżąco
takie płodne jesteście - w pisaniu;-)
u mnie wczoraj burza z piorunami - ale nie na dworze, a we własnym domu. No po prostu taka byłam zdenerwowana, podminowana, że to musiało wybuchnąć
dobrze, że już niedużo zostało, bo nie wiem ile jeszcze mój mąż zniesie
przysięgam, że w poprzednich ciążach traka nie byłam... normalnie sama ze sobą wytrzymac czasem nie mogę.
(...).A do tego naprawde pierwsza ciąża to był luz a teraz nie da się powiedziec dziecku, jutro dam Ci jesc jak myciu podłog...Cholera znowu mnie szczęka pobolewa...
ja mogę tylko potwierdzić - pierwsza ciąża to był pikuś;-) miałam czas, siły, chęci! a teraz tu boli, tam strzyka, młoda mnie denerwuje, bo przechodzi bunt trzylatka, mąż mnie denerwuje, nawet jeśli nie mam powodu, to i tak drażni, w końcu:
Jestem kobietą - nie mówię czego chcę - Demotywatory.pl :-)
a ten ząb, który miałam już 2 x
w tym miesiącu zaklejony - znowu się chyba rozpada!!!
normalnie zamorduję tego dentystę. Jak nie jem tą strona, to jest ok, jak się zapomnę - masakra
mamolka jesli chodzi o Twój mały wypadek, to pewnie większość z nas to zna
dla mnie każde kichnięcie to wyzwanie, a jak mnie zaskoczy, to kończy się jak u Ciebie
pozdrawiam