reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

A ja dziś steierdziłam że mam dosyć ciąży bo czuję się jak niedźwiedź,mam tak wystający brzuch że we wszystkim mi przeszkadza strasznie. Nawet stanie przy kuchence i mieszanie mnie denerwuje bo kręgosłup się domaga odpoczynku,więc łapie takie pozycje że niejeden by się uśmiał,nieraz samą mnie to bawi hi hi ale dzisiaj mam jakiegoś nerwa. I powiem szczerze że nawet nie wiem na co,może dlatego że męża nie ma w domu a ja całymi dniami siedzę sama:-( Nawet w weekend:-( Nieraz mam wrażenie że robi to specjalnie żeby ze mną nie siedzieć,dziś sobie wymyślił że musi coś tam komuś pomóc,wczoraj rozbierał samochód. A ja siedzę jak pipa w domu i kwitnę.
Ale się wyżaliłam,nawet trochę pomogło:-)










 
reklama
Hajka
U nas tez miałao być dziś pięknie a jest byle jak:/ więc po obiadku śmigniemy do galerii na kulki zamiast do parku. Zresztą chłopaki od rana w ogródku porządki robią...
Ja wczoraj myślałam że skonam z tego bólu pleców i twardego brzucha, masakra jakaś , ale po nospach i nocce lepiej, tzn plecy nadal do bani i ta cholerna rwa mnie rwie wrrr

Wrocławianki co ze spotkaniem????:)

Dziewczyny weźcie mi tu nie siejcie paniki;))) jeszcze mamy sporo czsu do grudnia i tak ma zostać;)
A że jest coraz ciężej, i że wszystko gniecie, napiera to normalka. Dzieci coraz większe to się rozpychać gdzies muszą;) ja przy końcu z Wiktorem pamiętam jak chodziłam to brzuch sobie podtrzymywałam bo tak mi mocno już w kanał napierał że myślałam że go zgubię hehe mimo że szyjkę do końca miałam dłuuugą...

Kurcze dziś się kończy aukcja z łóżeczkiem na które caly czas miałam chrapkę ale coś chyba niezdecydowana jakaś jestem, zresztą chyba za wcześnie na kupno łóżeczka hmm
 
crate ale nie bardzo rozumiem co ma szczepienie do nie zachorowania na ospę czy półpaścca. W żadnym wypadku w 100% Cie szczepienie nie chroni, wcale nie jest powiedziane że sie wtedy nie zachoruje, jednak może ale nie musi niwelować nieco nasilenie choroby. A masz swoja książeczkę zdrowia? W niej powinna być wzmianka że przechodziłaś bądx nie ospę. Jak mój Wiktor w czerwcu przechodził to zajrzałam do starego zeszytu (kiedyś zakładali takie zeszyty hehe) i tam było że w wieku 5 lat chorowałam na ospę. Oczywiście w niczym mnie to nie chroniło nadal ani przed półpaścem ani nawet prze pwtórna ospą ale to trzeba miec juz naprawdę odporność zrypaną żeby powtórnie złapać.

lwiczka to czemuś małża spuściła ze smyczki? hhehe. U mnie jest powiedziane że week jest dla mnie i dziecka i koniec kropka! W tygodniu za to jest multum zajęć kiedy często siedzę sama całymi dniami, a potem z dzieckiem...
 
A ja własnie obiadek dokańczam i jakis taki mnie smutek naszedł...
Sarka Lolek mi sie tak nie wciskał....Tylko dwa tygodnie przed porodem mnie przepowiadajace tak wymęczyły, ze szok.
 
Mam pytanie - jak to jest ze spaniem na plecach w ciąży? Można czy nie? Bo dla mnie to jedyna wygodna pozycja ostatnio...
jeśli Ci tylko wygodnie to śpij! nie widze przeszkód:)
mi się ewidentnie coś w tej pozycji uciska bo mnie disi jak tak leżę:/

Bodzinka no tak to już jest, w drugiej ciązy już sobie człowiek nie zawsze może pozwolić na odpoczynek wtedygdy tego potrzebuje. Ja też czuję się nieco bardziej wyekspoloatowana hehehe czasem to się nawet zastanawiam co ja kurcze wtedy robiłam, miała tyyyyle czasu hehe:)
Także dziewczyny w pierwszej ciązy pławcie się dostakiem czasu bo już nigdy przenigdy go tyle nie będzie...
 
Także dziewczyny w pierwszej ciązy pławcie się dostakiem czasu bo już nigdy przenigdy go tyle nie będzie...

A jak ktoś już teraz nie ma czasu, to co będzie potem? ;)
Cieszę się, że mogę pracować do końca ciąży dzięki temu, że pracuję w domu, ale z drugiej strony, to bym sobie chętnie poszła na zwolnienie... ;) Tylko u mnie zwolnienie = brak kasy. Uroki wolnego zawodu ;)
 
no to postaram się korzystać z tego czasu zgodnie z radą :D
ja bym męża też nie wypuściła. od zawsze weekendy były nasze i teraz jak wróci już na dobre to w soboty pewnie będzie pół dnia pracował ale wieczór i niedziela jest dla żonki :D
ja się zbieram zaraz do teściowej na kawkę imieninową :D obym nie pękła jak się tam najem hehe no i czekam utęsknieniem na męża, który wraca w nocy -huraaaaa. w życiu bym nie powiedziała, że tak można za kimś tęsknić - a jednak :) choć z jakimś żalem stwierdzam, że z tym jego powrotem kończy się pewien etap w naszym życiu - opuszczamy nasze irlandzkie mieszkanko, nie wiemy czy jeszcze tam wrócimy... no i przezde wszystkim jak nam się życie tutaj ułoży... teraz w tym tygodniu mąż będzie tylko dla mnie! :) a po wszystkich świętych to chyba już zacznie tu chodzić do pracy więc go muszę trochę pomęczyć do tego czasu i zrobić wszystko co trzeba :)
 
reklama
Bodzinka no tak to już jest, w drugiej ciązy już sobie człowiek nie zawsze może pozwolić na odpoczynek wtedygdy tego potrzebuje. Ja też czuję się nieco bardziej wyekspoloatowana hehehe czasem to się nawet zastanawiam co ja kurcze wtedy robiłam, miała tyyyyle czasu hehe:)
Także dziewczyny w pierwszej ciązy pławcie się dostakiem czasu bo już nigdy przenigdy go tyle nie będzie...
popieram. Mnie chyba dlatego ta ciąża tak męczy, że poza wszystkimi obowiązkami jest Wiktorią, której nie da się przesunąć jak prsowania na później.
A że dodatkowo ciążą z dolegliwościami, to już w ogóle mi się nie podoba:(
Jeszcze oglądam kolejorza i się załamuję ;-/
 
Do góry