reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

GRUDNIOWE MAMY 2010 :) wątek główny!

Cześć mamuśki;-)

ja dziś ludzik niedzielny, na obiad idziemy do teściowej a że ładna pogoda to sie przejdziemy piechotką:tak: wczoraj na ur. kolegi poisiedzieliśmy do 2, zaszalałam bo żarełka to było tyle że nawet wszystkiego nie popróbowałam, a i małą lampeczke winka domowego obaliłam:sorry::-D jako że młody był na noc u mojej siostry to pobyczylismy się do 10 w wyreczku:-)no Kanada normalnie:)))

krolcia uuuch to kiepsko:-( a nie może się odwołać ze wzgl. na syt. osobistą, czasem da się takie sztyczki wykonać a jak nie to fajnie by było się zabrać z mężem, zawsze to razem...ale to zależy na jak długo go przenoszą?!

missiiss ale macie cyrków z tym mieszkaniem...napisz mi kochana (na priv jeśli wolisz), jakie macie wymagania lokalowe, lokalizacyjne i cenowe to może coś będę mogła pomóc..

a mi się dziś śniło że kupilismy mega dom nad morzem za 240 tys zł:-D, ale sen mega real-jeszcze go dokładnie pamiętam:eek:
 
reklama
Ech. Nie wiadomo jak długo to potrwa. Generalnie kontrakt jest do czerwca:-(, co potem też nie wiadomo:no:. Dziwi mnie tylko strasznie, że likwidują tak strategiczne i duuuże miejsce jak lotnisko wojskowe w Bydgoszczy i przenoszą ludzi w zasadzie na zadupie:crazy:(jeśli chodzi o warunki jednostkowe) Zero mieszkań wojskowych, spanie na jednostce w internacie, po za tym tam nie ma tyle miejsca, żeby się wszyscy pomieścili:no:. Nie wiem co za debil to wymyślił:wściekła/y:. Jednostka o podobnym profilu jest też w Brodnicy i to byłoby lepsze. Wielka jednostka, zaplecze dla rodzin i w ogóle...
Nie wyobrażam sobie przeprowadzki na obecną chwilę:no:. Mały dopiero co zaczął przedszkole i co, teraz go z tego wyrywać:eek:? Kto mi przyjmie dziecko teraz w rozpoczętym roku już. Po za tym maleńkie dzieciątko jeszcze.... Nie ogarniam tego:no:. Jestem załamana.:-(
 
Ech. Nie wiadomo jak długo to potrwa. Generalnie kontrakt jest do czerwca:-(, co potem też nie wiadomo:no:. Dziwi mnie tylko strasznie, że likwidują tak strategiczne i duuuże miejsce jak lotnisko wojskowe w Bydgoszczy i przenoszą ludzi w zasadzie na zadupie:crazy:(jeśli chodzi o warunki jednostkowe) Zero mieszkań wojskowych, spanie na jednostce w internacie, po za tym tam nie ma tyle miejsca, żeby się wszyscy pomieścili:no:. Nie wiem co za debil to wymyślił:wściekła/y:. Jednostka o podobnym profilu jest też w Brodnicy i to byłoby lepsze. Wielka jednostka, zaplecze dla rodzin i w ogóle...
Nie wyobrażam sobie przeprowadzki na obecną chwilę:no:. Mały dopiero co zaczął przedszkole i co, teraz go z tego wyrywać:eek:? Kto mi przyjmie dziecko teraz w rozpoczętym roku już. Po za tym maleńkie dzieciątko jeszcze.... Nie ogarniam tego:no:. Jestem załamana.:-(

bidulka... ciężko wam teraz pewnie ale pamiętaj o tym, że dzieciaczki potrzebują ojca i jeżeli są jakiekolwiek możliwości do odwołań czy cokolwiek innego to próbujcie. ja ci powiem, że pewnie bym pojechała za mężem... nie wyobrażam sobie tak zostać sama z dzieckiem jednym, a co tu dopiero mówić o dwójce. mój małż sam powiedział, że to ostatni raz tak jeszcze został w pracy bo jak będzie maluch to musi od początku wiedzieć, że ma rodziców, a nie tylko matke. no najgorzej z tym przedszkolem niestety.
niech twój mąż spróbuje na spokojnie pomyśleć i może da się jednak coś zrobić, żebyście byli razem. głupio, że w takim momencie wam z takim czymś wyjechali. wiem, że do przeprowadzki teraz nie masz głowy bo przeciez trzeba się uszykować na przyjście maluszka. trzymam kciuki, żeby nie okazało się to wszystko takim wielkim złem i żebyście mogli być razem
 
Tunia ale ja jestem po dumoxsie i nie usmiecha mi się znowu wyladować na antybiotyku....Zresztą bylismy na spacerku i jakoś tak mi lepiej, i lepiej mi sie oddycha i katar troszke mniejszy. Także jeszcze pare dni poczekam, jak się nie polepszy czy pogorszy to poleze do rodzinnego....Znowu...No i ja nie kaszle, jak zaczełam kaszlec to od razu poleciałam i na szczęście zakończyło sie tylko na infekcji górnych dróg oddechowych...
Krolcia tulkam mocno, faktycznie sytuacja nie zaciekawa....
A my po parku, kasztanach, najedzeni, Lolo śpi...A ja podczytuje książke...
 
dzieki dziewuszki jutro maz dwa mieszkania jedzieogladac. jedno za 800zl plus ok 400zl rachunki to mi pasuje 2 pokoje nie ma nic przeciwko zwierzakom i dziecku i drugie razem wyjdzie ze wszystkim ok 1350 ale jest 50m2 tamto ma 36m2. i jest piekne okna sa szczelne, umeblowane nowe meble, internet jest wszystko jest a w tamtym za 800zl sa okna stare i w malym pokoju szczelne ale w duzym nie a do malego nie wejdzie lozeczko i lozko dwuosobowe. no nic ale to znow mniejsze jest blizej centrum a tamto wieksze ladne sliczne jest na zadupiu troche i w wiekszym gosciu sie zgodzil na psy ale musi porozmawiac z zona na temat tego ze jestem w ciazy i ze bedzie dziecko od grudnia.
cwietka ja nie chce z posrednika korzystac bo trzeba im sporo zaplacic cos mis ie wydaje tak jak pamietam jak kolezanka placila.
sarka pisalam ci kiedys na priv ale nie odp. no to tak. cena do 1300 ze wszystkim, dwa pokoje moga byc male, umeblowane badz czesciowo umeblowane, okna najlepiej plastikowe albo szczelne drewniane chodzi zeby szczelne byly, ogrzewanie obowiazkowo centralne nie gazowe ani nie elektryczne. najlepiej z balkonem, czyste i zadbane bo to co ogladalismy to kosmos ostatnio. hmmm no i zeby chcieli z dzieckiem i z psami. takze no to tyle. zobaczymy jak wyjdzie jutro czy zona tego goscia nie bedzie psioczyc ze ja w ciazy i ze urodze w grudniu. boje sie ze beda gadac ze dziecko bedzie plakac czy cos... nlo i oczywiscie najchetniej na minimum rok czasu ... najchetniej to na dluzej...
 
Missis przerąbane z tymi mieszkaniami...My mamy 36 m i Paweł musi isc do ADMU pytac o warunki zamiany i takie tam, bo juz teraz malo miejsca...A jak Fifi sie urodzi to będzie wieczny bajzel na kółkach..
Mówie Dzień Doberek i zabieram się za sprzątanko bo pare rzeczowników mam do załatwienia.
 
Witam w poniedziałek od rana. Przez weekend mnie nie było tu ale miałam masę roboty i w dodatku okropnego lenia - ale byliśmy w Ikei , przewijak kupiony i inne drobiazgi. Widzę że u Was zmiany w życiu - niekoniecznie pozytywne.
Krolcia - jakoś to będzie, wszystko się ułoży - zobaczysz - zawsze to wygląda strasznie na wyrost a do stycznia jeszce masa czasu i wiele się może zmienić
Missi - mam nadzieję że w końcu uda Wam się znaleźć coś dla siebie
A co do dzieci partnerów - no cóż - powiem tak łatwo radzić... ja akurat jestem w podobnej sytuacji tyle że jużbardziej unormowanej i mały mojego męża jest z byłą żoną, jednak jak przyjeżdża na weekendy, wakacje itp to powiem Wam że przy całej sympatii do niego bywa bardzo trudno - inaczej jest mieć własne dziecko, które się wychowuje w swoich zasadach a inaczej jest opiekować się ukształtowanym charakterem, który odbiega od naszych oczekiwań. Czasem rzeczywiście najmniejsza drobnostka przeleje czarę i ciężko wytrzymać. Sformułowania typu - widziałaś na co się godziłaś nie specjalnie są na miejscu - no bo tak - jasne wiedziałam że mój facet ma dziecko, jasne zdawałam sobie sprawę że łatwo nie będzie, ale nikt nie jest w stanie sobie wyobrazić i przewidzieć jak to będzie, a czasem naprawdę jest ciężko i szczerze mówiąc mimo że kocham mojego męża nad życie teraz z tą wiedzą jaką posiadam zastanowiłabym się trzy razy bardziej nad tym czy chcę w taki związek iść.
Piękne słońce u nas tylko zimno jak cholera.
A jeszcze Wam powiem że byłam na podsumowującym spotkaniu w szkole rodzenia i z takich troszkę strasznych informacji, położna która to prowadziła mówi że z racji łykania dużej ilości witamin przez ciężarne - któe lekarz zapisuje rodzą się bardzo duże dzieci i mało która teraz kobitak doczekuje 40 tygodnia - zazwyczaj dzieciaczki rodzą się 37-38 tydzień. No to już całkiem niedługo.
 
witam sie i ja
wczoraj mielismy piekny dzien, dzisiaj tez zapowiada si eslonecznie wiec juz mi sie pierze pranko.
Pierwsza tura ubranek dziecięcych juz uprana i prawie poprasowana-takie fajnie pachnace byly bo je wczoraj na to sloneczko i wiaterek wyrzuciłam.... super-teraz do szafki i mydelko dla podtrzymania świezosci...
sunflower juz sama nie wiem czy wit mają ten wplyw czy nie ale cos w tym jest. Ja to bym chciala tak rodzic miedzy 38-39 tyg.
Tunia z tym piwem Karmi to nie sciema-mojej bratowej lekarze polecali-oczywiscie nie mozna przesadzac. Ale szklanka dziennie nie szkodzi na pewno. Ja tam piłam czasami po 1 porodzie.
 
reklama
cześć:-)
co do wcześniejszych porodów, to ja mam zupełnie inne doświadczenie:tak: pierwsze dziecko urodziłam w 42 tygodniu, również po 40 tygodniu rodziły wszystkie moje koleżanki pierworódki. A witaminy chyba podobne brałam:-D życzę wszystkim porodów o czasie, bo każdy dzień po terminie (chociaż wiadomo, że taki termin jest tylko orientacyjny) to już męka:no: człowiek nic nie robi, tylko wsłu****e się w siebie - czy to JUŻ??
a mi od wczoraj krew z nosa leci... nie jakaś fontanna, ale jednak:-( Juz nie mówiąc o myciu zębów i biednych moich dziąsłach. Dobrze, że pojutrze wizyta, to wspomnę o tym lekarzowi.
pozdrawiam

ps tam u góry te gwiazdki to odmiana słowa wsłuchiwać, nie wiem jakim innym je zastąpić. niezła autocenzura.
 
Ostatnia edycja:
Do góry