reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

Blizniaki - ja mam tak samo z tymi "Piłami" wszystkimi, w życiu byś się tym nie uraczyłą, a w ciąży to już zupełnie...

Widzę, że wszystkie miałyście ciężką noc... moja byłaby betonowa gdyby nie fakt, że mój mąż spał ze słuchawkami na uszach i nie słyszał nawoływań Misi, więc ja musiałąm dygać co chwila, a do tego przerwy na siku... ale wyspałam się w miarę więc nie jest źle...

ewelw - szycie to pryszcz po całym porodzie, ja odczuwałam przy nim max relaks, hehehe.

Cyprysiowa - spokój nas uratuje, trzymam mocno kciuki i czekam na wieści

BLIZNIAKI - dobrze, ze Ania sie dzilnie trzyma!!

dagulla - nie sądzę, żeby dzidzia skakała jak się denerwujesz... prędzej już po fakcie, bo adrenalinke dostaje z opóźnieniem... spróbuj tej zimnej wody w trakcie USG zapewne pomoże... z drugiej strony dziwię się, że w Pl od razu nie spróbują pobudzić jakoś dziecka i każą się mamie denerwować do następnego badania...
 
reklama
A mnie dzisiaj cały brzuchol boli:( Nie wiem czy to od kopniaczków...czy może rośnie...hmm ale jakoś nie za dobrze się czuję:(

Dzisiaj mam wizytę, ale pewnie mój gin powie, że ciąża nie może być lekka przez cały czas skoro nazywa się ciążą:) ehhhh Ale tyle dobrze że dzisiaj mam USG więc pooglądam sobie moją wiercipiętkę:)
 
Cyprysiowa dziekuję za dopisanie do listy mamuś

To jest autentyczne zdarzenie :tak:

Wczoraj wybrałam się na imprezę z moimi koleżankami. Powiedziałam mojemu mężowi, że wrócę o północy. 'Obiecuję ci kochanie, nie wrócę ani minuty później'- powiedziałam i wybyłam. Ale impreza była cudowna! Drinki, balety, znów drinki, znów balety, i jeszcze więcej drinków, było tak fajnie, że zapomniałam o godzinie... Kiedy wróciłam do domu była 3 nad ranem. Wchodzę do domu, po cichutku otwierając drzwi, a tu słyszę tą wściekłą kukułkę w zegarze jak zakukała 3 razy. Kiedy się zorientowałam, że mój mąż się obudzi przy tym kukaniu, dokończyłam sama kukać jeszcze 9 razy... Byłam z siebie bardzo dumna i zadowolona, że chociaż pijana w jak świnia, nagle taki dobry pomysł przyszedł mi do głowy - po prostu uniknęłam awantury z mężem... Szybciutko położyłam się do łóżka, myśląc jaka to ja jestem inteligenta! Rano, podczas śniadania, mąż zapytał o której wróciłam z imprezy, więc mu powiedziałam, że o samiutkiej północy, tak jak mu obiecałam. On od razu nic nie powiedział, nawet nie wyglądał na podejrzliwego. 'Oh, jak dobrze, jestem uratowana...' - pomyślałam i prawie otarłam pot z czoła. Mój mąż, po chwili, spojrzał na mnie serio, mówiąc: 'Wiesz, musimy zmienić ten nasz zegar z kukułką'. Zbladłam ze strachu, ale pytam pokornym głosem: 'Taaak? A dlaczego, kochanie?' A on na to: Widzisz, dziś w nocy, kukułka zakukała 3 razy, potem - nie wiem jak to zrobiła - krzyknęła 'O k...!' znów zakukała 4 razy, zwymiotowała w korytarzu, zakukała jeszcze 3 razy i padła na podłogę ze śmiechu. Kuknęła jeszcze raz, nadepnęła na kota i rozwaliła stolik w salonie. A potem, powaliła się koło mnie i kukając ostatni raz - puściła głośnego bąka, następnie głośno zaczęła chrapać!:-D

super.....:-D znam podobne sytuacje z autopsji, tylko że to nie ja się spóźniam

Boże takich filmów jak PIŁA to ja nie mogę oglądać nawet nie będac w ciąży, mąż oglądał to mi nawet dochodzące straszne krzyki przeszkadzały, taka jestem wrażliwa

a mnie ciągle swędzi brzuch, smaruje i smaruje i nic nie pomaga, do tego swędzą brodawki (podobno nie można ich za bardzo masować bo to działa na macice i moga wystapić skurcze....podobno

ja to napewno dzisiaj urodze jak mąż wróci z pracy, wczoraj wieczorem pokłóciłam się z nim i byłam mega wściekła, zła, poprostu wulkan i po złości wylałam do WC jego "zaprawę na kminkową wódeczkę":-D (miał słoik kminku ze spirytusem) wczoraj tylko pomruczał bo nie doszło jeszcze chyba do niego co zrobiłam.....
 
Witam!
Ja też jestem grudniowa - termin na 28 . Zaglądałam do was czasami, ale tylko z boku i wreszcie się odważyłam odezwać. Siedzę w domu na zwolnieniu od kilku miesięcy ( na trzecim piętrze w bloku) i bardzo mi już brakuje towarzystwa. Skazano mnie za problemy z tarczycą więc mam prawie wszystkie ciążowe atrakcje:confused: plus bonusy:baffled:. Nie potrafię się jeszcze płynnie poruszać na forach ale liczę na wasze doświadczenie i fachowe porady. Nie pierwszy raz będę mamą- moja córcia właśnie skończyła 11 lat, ale tyle się zmieniło ,że wszystkiego muszę się uczyć od nowa i dobrze ,że się zmieniło bo wtedy było niefajnie:no: w szpitalach i ze wszystkim były kłopoty za to zdrowie miałam końskie. Mam nadzieję , że udzieli mi się wasz dobry nastrój i poprawi trochę samopoczucie. Pozdrawiam wszystkie mamusie i bobaski większe, mniejsze i te schowane też!
 
Witam Was

Samopoczucie u mnie dzisiaj kiepskie...zreszta zadna nowosc, ale dzis boli mnie okropnie głowa,chyba sie połoze.

Trzymam kciuki za dziewczyny które maja dzis wizyty:-)
 
reklama
Do góry