Witam
, u mnie w nocy pada , w dzień topnieje, no cóż wiosna kiedyś nadejdzie.
Zanplo psinę traktowaliśmy jak członka rodziny,od tamtej pory nie byłam u mamy, boję się widoku pustego przedpokoju, tego ,że nie wybiegnie do drzwi na klatce i nas nie przywita
Zdrówka Ci życzę.
Myszko gratuluję samozaparcia, i przede wszystkim efektów,ja w zeszłym roku codziennie chodziłam na fitness oprócz sobót i niedziel ,ciało było jędrnijsze, ale waga ani rusz w dół, więc trzymam kciuki i efekty w czerwcu na pewno będą imponujące,ja też mam w czerwcu urodziny ,ale u mnie to sporo czerwców upłynie do wymarzonej sylwetki
Madzieńko niech zapchany nosek długo Lenki nie męczy, niezła z niej kluska, Jaś też był grubasek, chociaż wtedy wydawał mi się chudy, super dajesz sobie radę z dwójką maluchów,zwłaszcza rano kiedy trzeba wyszykować siebie i córeczki i wyjść z domu
Dziś byliśmy z synkiem u chirurga ,jedno jąderko zostawało u góry,jest ok,ale mamy jeszcze przyjść za miesiąc,w ogóle ostatnio narobiło nam się wizyt u specjalistów, wydawało mi się do tej pory ,że synek rozwija się bezproblemowo, zmieniliśmy lekarza i nowa pani doktor zauważyła kilka rzeczy,mam nadzieję , że wyjdziemy z nich szybko.
Znów mnie boli gardło, jestem bez przerwy przeziębiona , trzeba się wziąść za siebie.
Zyczę miłego wieczoru