reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamusie 2008

pyciolku chorowal mi co 2 tygodnie :( 2 tygodnie byl w zlobku 2 tygodnie w domu:( ale napoczatku te choroby byly straszne temperatura po 40 stopni katar przeokropny , kaszel gardlo wszystkie paskudztwa ale z czasem zaczal lagodniej te infekcje przechodzic i teraz nie ma juz wcale goraczki przy chorobie katar tez zadko siepojawia ....teraz jego choroba polega na posiadaniu chrypy i czerwonym gardle;/

a Filipek byl bardzo wrazliwy na poczatku i jak tez bylam sama z mezem w domu i co troche musialam brac wolne w pracy bo mi inne dzieci i ich rodzice zarazali dziecko. Reniu moze twoje dziecko jest bardziej odporne na infekcje i z samego kataru nic sie wiecej nie rozwinie pochodzi i jej przechodzi ale wiez mi ze sa dzieci takie jak moj filipek z bardzo mala odpornoscia organizmu u nich kontakt z zakatarzonym dzieckiem konczyl sie goraczka 40 stopni zawalonym nosem gardlem i kaszlem..... wiec patrzmy tez na inne dzieci i ich rodzicow bo oni tez pracuja i nie usmiecha im sie branie co troche wolnego w pracy bo nam tak wygodniej ... ot moje zdanie:(

wiem ze dziecko musi sie wychorowac ale niech to robi w domu wtedy wiezcie mi szybciej dochodzi do siebie.....a z zcasem odpornosci i tak nabierze.
 
reklama
hej,my jednak zostalismy w domku....wole teraz z nim posiedziec jak maz ma druga zmiane...bo moze pojsc do sklepu....w przyszlym tygodniu razem musimy pracowac na rano wiec wole zeby mi sie nie rozlozyl....
tymbardziej ze wczoraj jak tatus odbieral Alexa to pani mu powiedziala ze ma katarek...ale cwaniak rano myslalam ze idzie do przedszkola jak Go ubierałam...to mi mowi ze ma katar( gdzie nigdy do tej pory tego nie mowil bo poprostu nie umial a raczej nie chcial powiedziec,bo ma ciezka mowa ) a teraz jak nie chcial isc do przedszkola to babci przez telefon sie zalił że jest chory i ze ma katar ....normalnie mówił hahahhaha a a tak to ciężko od niego coś wydębić :-D:-D:-D:-D:-D

a jak reszta chorowitków?
 
.

Agacia moja przez pierwsze dwa dni szła chętnie do przedszkola, później z każdym dniem było coraz gorzej, pani mi ją odrywała od szyji, lepsze wejście miała z moim M, więc on ją odprowadzał, teraz też spodziewam się problemów, ale podobno nie wolno się poddać dziecku, bo będzie coraz gorzej.
Dokładnie , Agaciu musicie to przechodzic , u nas taka aklimatyzacja trwala 2 tygodnie...Fifi mi w polowie drogi jak orientowal sie ze idzie do zlobka wpadał w ogromna histerię....ja w pracy jeszcze bylam sama moja kolezanka a dzialu mialam urop wiec mialam podwojne obowiazki na niczym skupic sie nie mogalm wychodzilam do ubikacji i wyłam w bezsilnosci......tak mi go bylo szkoada.... juz przyznam sie ze chcialam go zabrac i wypisac ale kazdy mi mowil przetrzymaj to bo on tylko walczy o swoje , nic tam mu sie zlego nie dzilao i mkilei racje po 2 tygodniach jak reka odjal z usmiechem wbiegal do cioc i do dzieci.
 
hahah faktycznie cwaniaczek haha... slyszalam tez kiedys ze dzieci pod wplywem stesu sa mniej odporne i dlatego tym poczatką w przedszkolu towarzyszą infekcję...
 
a w jakim ja szoku byłam jak on mówił....:-D:szok::szok::szok::eek:

ja juz po kafce i śniadanku....fajnie tak w domku posiedzieć :-D
tylko boję się ze Alex sie odzwyczai od przedszkola...:eek:
 
Cześć dziewczyny.

Ja mam ogromny dylemat...
Byliśmy wczoraj u lekarza na kontroli.Jak weszliśmy nasza pani doktor od razu wiedziała,że zaczęło się przedszkole.Powiedziała żebyśmy się nie zrażali,ze choroby to normalka,że pierwszy rok taki będzie.Że będzie tydzień w przedszkolu,a tydzień chory w domu.
Ale jak usłyszała,ze Fabianek po dwóch dniach,w sobotę miał już zapalenie oskrzeli...Zbadała go,okazało sie,że ma też zmiany na płucach:-(
I jednak powiedziała żebyśmy dobrze top przemyśleli,że może jednak Fabianek powinien ten rok zostać w domu.Ja i Mariusz jesteśmy alergikami,więc Fabian pewnie też i dla tego tak szybko się to u niego rozwija.Dodatkowo lekarka podejrzewa,ze Fabciu może mieć astmę:-( I stwierdziła,że mamy dobrze sie nad tym zastanowić,bo za dwa dni z dziećmi będziemy płacić tym,że mały będzie dwa tygodnie w domu z ciężkimi infekcjami...Za rok będzie już silniejszy,Oliwia będzie starsza i tez będzie lepiej przechodzić,więc będzie nam łatwiej.Teraz ma być dwa tygodnie w domu,co trzy dni kontrola.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co z tym fantem zrobić...Czy na razie odpuścić i poczekać czy jeszcze spróbować dać go do przedszkola...On teraz naprawdę okropnie się męczy i aż żal na niego patrzeć...Byłam gotowa na choroby,ale takie ciężkie w ciągu dwóch dni to trochę dużo...Nie wiem czy jeszcze ryzykować.Pomijając już fakt,że Oliwia i my z Mariuszem też już chorzy...
 
Ostatnia edycja:
Ja troszkę inaczej patrze na to wszystko niż niektóre z Was. Puszczam Majkę z katarem do przedszkola, do tej pory zdarzyło jej sie może dwa razy tzn w poprzednim roku, jak już ma do tego kaszel to zostaje w domu. Ze względu na pracę nie mogę sobie pozwolić na zostawanie w domu z katarem , ktory jak wiemy w czasie wiosny cz jesieni ciągle się pojawia.
Zdrówka dla chorowitków. My z Majusią zaliczyłyśmy fryzjera, ale i tak nie moge wygładzić jej włosków, ciągle wywijają się we wszystkie strony.
Pyciolku w końcu doczekałaś się gadatliwego synka, na każdego przychodzi pora :-).
Nie wiem jak u Was ale u nas ziiiiiimno, chyba czas zaopatrzyc się w jesienne ubranka.
 
Witam;

Aniu powiem szczerze, ze nie wiem, co bym zrobiła na twoim miejscu. Może powinnaś dać jeszcze jedną lub dwie szanse. Igorek tez był tylko 2 dni w przedszkolu i jest przeziębiony, kaszel ma okropny.
Wszyscy uprzedzali mnie, że to będzie tak wyglądało i żeby się nie zrażać.
 
Zapominajko ja nie jestem jakaś przewrażliwiona żeby od razu po jednej chorobie rezygnować z przedszkola.Liczyłam sie z tym,że tak będzie.Ale jeśli faktycznie Fabian ma co chwilę mieć takie poważne infekcje to jest bez sensu...Na razie nie jesteśmy zmuszeni dawać go do przedszkola,bo ja i tak jestem w domu.Nie mam pojęcia co robić...
 
reklama
Wiesz co, moja kumpela oddała małego do przedszkola rok temu, miał 2 latka i 3 miesiące, więc był najmłodszy. Chorował jej do lutego okropnie. Tydzień w przedszkolu 2 w domu. Cała rodzina przy nim na zmianę dyżurowała, bo jej się opieka bardzo szybko skończyła, a z pracy zrezygnować nie mogła.
Swoje wychorował i od marca zdrowy, nawet kataru nie złapał.

No ty masz o tyle gorzej, że Oliwka jeszcze mała i zawsze jest ryzyko, że bedzie się zarażała.
 
Do góry