Cześć dziewczyny.
Ja mam ogromny dylemat...
Byliśmy wczoraj u lekarza na kontroli.Jak weszliśmy nasza pani doktor od razu wiedziała,że zaczęło się przedszkole.Powiedziała żebyśmy się nie zrażali,ze choroby to normalka,że pierwszy rok taki będzie.Że będzie tydzień w przedszkolu,a tydzień chory w domu.
Ale jak usłyszała,ze Fabianek po dwóch dniach,w sobotę miał już zapalenie oskrzeli...Zbadała go,okazało sie,że ma też zmiany na płucach:-(
I jednak powiedziała żebyśmy dobrze top przemyśleli,że może jednak Fabianek powinien ten rok zostać w domu.Ja i Mariusz jesteśmy alergikami,więc Fabian pewnie też i dla tego tak szybko się to u niego rozwija.Dodatkowo lekarka podejrzewa,ze Fabciu może mieć astmę:-( I stwierdziła,że mamy dobrze sie nad tym zastanowić,bo za dwa dni z dziećmi będziemy płacić tym,że mały będzie dwa tygodnie w domu z ciężkimi infekcjami...Za rok będzie już silniejszy,Oliwia będzie starsza i tez będzie lepiej przechodzić,więc będzie nam łatwiej.Teraz ma być dwa tygodnie w domu,co trzy dni kontrola.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia co z tym fantem zrobić...Czy na razie odpuścić i poczekać czy jeszcze spróbować dać go do przedszkola...On teraz naprawdę okropnie się męczy i aż żal na niego patrzeć...Byłam gotowa na choroby,ale takie ciężkie w ciągu dwóch dni to trochę dużo...Nie wiem czy jeszcze ryzykować.Pomijając już fakt,że Oliwia i my z Mariuszem też już chorzy...