pyciolek87
Mama Alexa:*
witajcie kochane w ten szary dzionek....
pocieszam sie faktem ze to juz luty...wiec juz coraz blizej do wiosny:-)
Alex spi...wiec mam czas dla siebie
szkoda mi mojego kochanego mezusia bo cholibka musi pracowac w takie zimno na dworzu:-(...ehhhhh
póki co ja siedze z alexem w domku...jestem na etapie szukania lokalu...znalazlam jeden w fajnym punkcie...koło pksu,w rynku i niedaleko targowiskamam nadzieje ze sie uda
kochane mozecie mi powiedziec jesli sie orientujecie w jakich cenach u was sa do wynajecia lokale???????????bede wdzieczna:-)
co tu jeszcze chcialam naskrobac....hmmm
aaaa apropo postu Tygryska...u nas był taki czas ze Alex był nie do zniesienia i też wprowadzilismy kary i pomaga...teraz w sumie wystarczy ze powiemy ze nie wolno i juz wie ze nie mozna i juzmam nadzieje ze tak zostaniea jesli juz jest taki nieznosnie rozdarty i upiera sie przy swoim to wysylamy go do kata...trzymamy go tam ze 2 minutki i nie reagujemy...on wyje...po czym zaczynamy tlumaczyc co zrobil zle i dlaczego stoi gdzie stoi...i czy zrozumial ze tak wolno nie robic...potem nas przeprasza i jest ok:-) pewnie kazda z was ma inne sposoby albo i tez w ogole kar nie stosuje...my stosujemy...zdarza sie juz to naprawde sporadycznie no ale niestety w inny sposob nic do niego by nie dotarlo bo nic nie dzialalo...a najbardziej rozczula mnie jak on sie przyznaje do winy i widac w jego oczetach ze faktycznie rozumie co zrobil zle...;-)hahahha
pocieszam sie faktem ze to juz luty...wiec juz coraz blizej do wiosny:-)
Alex spi...wiec mam czas dla siebie
szkoda mi mojego kochanego mezusia bo cholibka musi pracowac w takie zimno na dworzu:-(...ehhhhh
póki co ja siedze z alexem w domku...jestem na etapie szukania lokalu...znalazlam jeden w fajnym punkcie...koło pksu,w rynku i niedaleko targowiskamam nadzieje ze sie uda
kochane mozecie mi powiedziec jesli sie orientujecie w jakich cenach u was sa do wynajecia lokale???????????bede wdzieczna:-)
co tu jeszcze chcialam naskrobac....hmmm
aaaa apropo postu Tygryska...u nas był taki czas ze Alex był nie do zniesienia i też wprowadzilismy kary i pomaga...teraz w sumie wystarczy ze powiemy ze nie wolno i juz wie ze nie mozna i juzmam nadzieje ze tak zostaniea jesli juz jest taki nieznosnie rozdarty i upiera sie przy swoim to wysylamy go do kata...trzymamy go tam ze 2 minutki i nie reagujemy...on wyje...po czym zaczynamy tlumaczyc co zrobil zle i dlaczego stoi gdzie stoi...i czy zrozumial ze tak wolno nie robic...potem nas przeprasza i jest ok:-) pewnie kazda z was ma inne sposoby albo i tez w ogole kar nie stosuje...my stosujemy...zdarza sie juz to naprawde sporadycznie no ale niestety w inny sposob nic do niego by nie dotarlo bo nic nie dzialalo...a najbardziej rozczula mnie jak on sie przyznaje do winy i widac w jego oczetach ze faktycznie rozumie co zrobil zle...;-)hahahha