ANIA2608
Szczęśliwa żona i mamusia
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2008
- Postów
- 4 280
Cześć dziewczyny:-)
To w końcu i ja się do Was odezwę;-)
Asiulka współczuję tej budowy...Fajnie,że nie długo będzie po wszystkim i w końcu będziecie spokojnie w swoim domku,ale to musi być niesamowicie męczące...My mieliśmy mnóstwo zamieszania i załatwiania z mieszkaniem,a wiem,ze budowa to jest dopiero mnóstwo roboty,nerwów i wszystkiego...Ale jeszcze troszkę.Wytrzymałaś tyle to i reszta zleci.Ty byś chciała wytrzymać jeszcze 2 tygodnie z brzuszkiem,a ja z każdym tygodniem oddycham z ulgą i tylko modle sie żeby dotrwać do 36 tygodnia.Jeszcze nie dawno myślałam,że już tylko 3 miesiące,zlecą nie wiadomo kiedy,a teraz wiem,ze jeszcze tyle przed nami...Oby jak najdłużej.
Madzienka hmmm a jaki to błąd żywieniowy???Ja popełniam chyba wszystkie możliwe...Bo Fabian je właściwie wszystko...co chce Warzywa i owoce jak ma chęć to pochłania dużo,jak nie ma to wcale...Jogurtów w ogóle...Jak ma chęć je słodycze,czasem frytki.Mleka nie pije już od pół roku.Jedynie przed spaniem na noc kaszkę.Ale jak niby mam mu dawać jeść to czego on nie chce???Pchać w niego na siłę???Nie możliwe.Ale jest zdrowy,więc się nie martwię...
U nas ogólnie bez zmian.Ja czuję się średnio.Mam dużo leżeć,ale kiepsko mi to wychodzi.Brzuch boli mnie właściwie codziennie,ale po nospie i odpoczynku przechodzi,a szyjka na razie się nie skraca.Za tydzień znów wizyta i tak czekam od tygodnia do tygodnia...
Nie długo Fabianka urodziny,zaraz święta,koniec roku,a my szczerze mówiąc w kiepskiej sytuacji...Ale radzimy sobie,więc nie narzekam.Przecież to nie prezenty są najważniejsze...A od nowego roku będzie już łatwiej...I jakoś tak leci do przodu.
To w końcu i ja się do Was odezwę;-)
Asiulka współczuję tej budowy...Fajnie,że nie długo będzie po wszystkim i w końcu będziecie spokojnie w swoim domku,ale to musi być niesamowicie męczące...My mieliśmy mnóstwo zamieszania i załatwiania z mieszkaniem,a wiem,ze budowa to jest dopiero mnóstwo roboty,nerwów i wszystkiego...Ale jeszcze troszkę.Wytrzymałaś tyle to i reszta zleci.Ty byś chciała wytrzymać jeszcze 2 tygodnie z brzuszkiem,a ja z każdym tygodniem oddycham z ulgą i tylko modle sie żeby dotrwać do 36 tygodnia.Jeszcze nie dawno myślałam,że już tylko 3 miesiące,zlecą nie wiadomo kiedy,a teraz wiem,ze jeszcze tyle przed nami...Oby jak najdłużej.
Madzienka hmmm a jaki to błąd żywieniowy???Ja popełniam chyba wszystkie możliwe...Bo Fabian je właściwie wszystko...co chce Warzywa i owoce jak ma chęć to pochłania dużo,jak nie ma to wcale...Jogurtów w ogóle...Jak ma chęć je słodycze,czasem frytki.Mleka nie pije już od pół roku.Jedynie przed spaniem na noc kaszkę.Ale jak niby mam mu dawać jeść to czego on nie chce???Pchać w niego na siłę???Nie możliwe.Ale jest zdrowy,więc się nie martwię...
U nas ogólnie bez zmian.Ja czuję się średnio.Mam dużo leżeć,ale kiepsko mi to wychodzi.Brzuch boli mnie właściwie codziennie,ale po nospie i odpoczynku przechodzi,a szyjka na razie się nie skraca.Za tydzień znów wizyta i tak czekam od tygodnia do tygodnia...
Nie długo Fabianka urodziny,zaraz święta,koniec roku,a my szczerze mówiąc w kiepskiej sytuacji...Ale radzimy sobie,więc nie narzekam.Przecież to nie prezenty są najważniejsze...A od nowego roku będzie już łatwiej...I jakoś tak leci do przodu.