kokusia31
mamusia dwóch łobuzic
Słyszałam opinię jednego lekarza, który powiedział, że cc na życzenie to operacja chirugiczna na dwóch zdrowych organizmach. Ja się z tym zgadzam. Poza tym statystyki w moim mieście (Wrocławiu) mówią, że od 10 lat nie zdarzył się przypadek śmierci okołoporodowej mamy związanej z powikłaniami po porodzie naturalnym. Wszystkie dotyczyły powikłań po cesarce Dla mnie CC to ostateczność. No cóż, nie mam doświadczenia, życie zweryfikuje poglądy;-)
Co do znieczulenia - to indywidualna sprawa. Mam nadzieję, że się obędzie bez ale odłożę sobie pieniążki na ten cel...
A ja nie rozumiem czemu jest taka ogólna nagonka na cc? Dlaczego nikt przy takich statystykach nie pokarze przy okazji ile wypadków zdarza się dzieciom podczas sn a ile cc? Raczej nie możliwe żeby lekarz skaleczył dziecko podczas cesarki a krwiaki,uszkodzone barki,biodra czy niedotlenienia zdarzaja się właśnie przy porodzie naturalnym.
Ja miałam okazję przejśc przez pierwsze skórcze zanim zapadła decyzja o cięciu i powiem szczerze że nioe wiem czy dałabym radę dalej. Mam tak niski próg bólowy że nie byłam w stanie współpracowac z położną i wykonywac jej najprostszych poleceń.
A tak wogóle to dzień dobry wszystkim w poniedziałkowy poranek.