Hi!
Ufff... wreszcie nadrobiłam zaległości. Dzień mnie nie było a już 5 stron naskrobałyście!!!!!!!!!!
Tak naprawdę to byłam tylko na waszych "zakupach". Cyrkluje już 4 dzień te zakupy po trochu. Jeszcze ze 20 stron mi zostało (z 60!!). No chyba że znów nadziergacie z 20 kolejnych........
Dziewczyny, już to wcześniej pisałam, martwię się, że na córcie się nastawiam.... USG dopiero 26 "sierpca". Nie chcę się na nic - za cholerę - nastawiać. Wcześniej mi to było obojętne, i niby nadal jest, ale tak dużo piszecie o córeczkach, że łapę się na myślach o mojej małej... I co tu robić - martwię się - bo nie chcę się nastawiać na nic - ale samo mi się to dzieje - naprawdę!!! Coraz bardziej chcę córunię, nie powinnam tak myśleć - wiem, smutno mi, ale te myśli o cipulce same przychodzą..... Tak mi smutno, tak mi źle, bo potem mogę się zawieść... Czasem mam obawy... że z chłopcem sobie nie poradzę..... Albo - gorzej!!! że go nie pokocham.... Dziewczyny Poradźcie mi... Czemu ja mam takie myśli? Nie chcę ich mieć....